W polskim środowisku prawniczym zawrzało. Małgorzata Manowska, Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, kobieta, która od lat uosabiała nie tylko autorytet prawniczy, ale także wartości rodzinne, podjęła dramatyczną decyzję o zakończeniu swojego wieloletniego małżeństwa. Powodem tej decyzji — jak podają media bliskie sprawie — był romans jej męża, który przez długi czas miał być ukrywany przed opinią publiczną, a nawet przed samą Manowską.
Niewierny mąż pod ostrzałem
Według nieoficjalnych informacji, mąż Małgorzaty Manowskiej, z którym pozostawała w związku od ponad dwóch dekad, miał od dłuższego czasu prowadzić podwójne życie. Jak donosi anonimowe źródło, romans, który stał się przyczyną rozpadu małżeństwa, trwał co najmniej kilkanaście miesięcy. Osobą, z którą miał się związać mąż prezes SN, jest kobieta znana w stołecznych kręgach biznesowych.
„To nie była chwilowa słabość. To był regularny związek, niemal drugie życie. Pani Małgorzata była ostatnią osobą, która o wszystkim się dowiedziała” — mówi osoba z otoczenia Manowskiej, prosząca o anonimowość.
Jak podkreślają media, wieść o zdradzie miała być dla Pierwszej Prezes prawdziwym ciosem. Osoby z jej otoczenia przyznają, że przez wiele tygodni próbowała ratować swoje małżeństwo i zrozumieć powody postępowania męża, ale ostatecznie podjęła decyzję o rozwodzie.
Kobieta sukcesu, która musiała zmierzyć się z prywatnym dramatem
Małgorzata Manowska od lat uchodzi za jedną z najbardziej wpływowych kobiet w polskim wymiarze sprawiedliwości. Karierę prawniczą budowała konsekwentnie i z ogromnym zaangażowaniem. Zanim została Pierwszą Prezes Sądu Najwyższego, pełniła funkcję Dziekana Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a wcześniej była sędzią i pracownikiem naukowym. W świecie prawa cieszy się opinią osoby niezwykle kompetentnej, pracowitej i stanowczej.
Tym bardziej szokujące dla opinii publicznej jest to, że osoba o tak silnym charakterze mogła przez długi czas tkwić w toksycznej relacji, nie podejrzewając nawet, co dzieje się za jej plecami. „Pani Prezes zawsze stawiała rodzinę na pierwszym miejscu, często mówiła, że dom to jej bezpieczna przystań” — komentuje jedna z jej bliskich współpracowniczek. „Dlatego zdrada była dla niej nie tylko osobistym dramatem, ale też czymś, co podważyło jej wiarę w ludzi.”
Rozwód pod lupą mediów
Sprawa rozwodu Manowskiej nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona w sądzie, ale według dziennikarskich ustaleń pozew rozwodowy wpłynął już do warszawskiego sądu okręgowego. Prawnicy Manowskiej dbają o to, aby postępowanie przebiegało w sposób maksymalnie dyskretny, ale wiadomo, że z uwagi na jej pozycję i zainteresowanie mediów, nie będzie to łatwe.
„To będzie rozwód z orzekaniem o winie” — twierdzi informator zbliżony do sprawy. „Dowody zdrady są niepodważalne. Są zdjęcia, wiadomości, a także świadkowie. Pani Prezes nie zamierza tego zamiatać pod dywan.”
Małgorzata Manowska, choć prywatnie przeżywa trudne chwile, publicznie zachowuje pełen profesjonalizm. Nie komentuje medialnych doniesień, nie odpowiada na zaczepki tabloidów, nie udziela wywiadów. W Sądzie Najwyższym nadal pełni swoje obowiązki z tą samą precyzją i powagą co dotąd.
Reakcje środowiska
W środowisku prawniczym i politycznym decyzja Manowskiej spotkała się z mieszanymi reakcjami. Z jednej strony nie brakuje słów wsparcia i solidarności. „To, co ją spotkało, mogło spotkać każdego. To tylko pokazuje, że nawet ludzie na najwyższych szczeblach władzy są bezbronni wobec ludzkich słabości” — mówi znany sędzia, który pragnie zachować anonimowość.
Z drugiej strony niektórzy zarzucają, że taka sytuacja, mimo iż prywatna, uderza w powagę urzędu, który piastuje Manowska. Pojawiają się głosy, że powinna „zrobić krok w tył”, aby ochronić wizerunek Sądu Najwyższego. Jednak większość ekspertów podkreśla, że jej życie prywatne nie ma wpływu na pełnione przez nią funkcje.
Nowy rozdział
Bliscy Małgorzaty Manowskiej twierdzą, że decyzja o rozwodzie nie była łatwa, ale potrzebna. „Długo się wahała. Zastanawiała się, czy warto wszystko przekreślać. Ale zrozumiała, że zdrada to nie tylko złamane przysięgi, ale też brak szacunku. A ona na brak szacunku sobie nie pozwoli” — mówi przyjaciółka rodziny.
Co dalej? Wszystko wskazuje na to, że Małgorzata Manowska zamierza skupić się na pracy. Nie planuje żadnych publicznych wystąpień na temat życia prywatnego. W kręgach znajomych mówi się, że zamierza jeszcze mocniej zaangażować się w reformę wymiaru sprawiedliwości i swoją działalność naukową.
„Nie będzie udzielać wywiadów, nie będzie opowiadać swojej historii na okładkach kolorowych magazynów. To nie jej styl” — mówi jeden z jej współpracowników. „Jej siła polega na tym, że potrafi zamknąć pewien rozdział i iść dalej bez rozdzierania szat.”
Kobieta, która się nie poddała
Historia Małgorzaty Manowskiej to przypomnienie, że nawet osoby silne, wykształcone i pełniące najważniejsze funkcje w państwie, mogą paść ofiarą zdrady, kłamstw i rozczarowań. Ale też pokazuje, że nie trzeba się z tym godzić. Można, a czasem nawet trzeba, postawić kropkę i wybrać nową drogę.
W rozmowach prywatnych Manowska miała ponoć powiedzieć: „Wolę być sama, niż z kimś, kto mnie oszukuje.” Ta postawa zdobyła jej w ostatnich tygodniach wiele nowych zwolenniczek wśród kobiet, które mierzą się z podobnymi problemami.
Niezależnie od tego, jak zakończy się sprawa rozwodowa, jedno jest pewne — Małgorzata Manowska nie zniknie z życia publicznego. Wręcz przeciwnie. Wszystko wskazuje na to, że jeszcze niejednokrotnie usłyszymy o niej, ale już w zupełnie innym kontekście niż prywatne dramaty.