Jasmine Paolini zanotowała najlepszy rok w karierze. Tenisistka wygrała pierwszy wielki turniej, była w finale dwóch imprez wielkoszlemowych, została mistrzynią olimpijską w deblu, a także zwyciężyła z reprezentacją Włoch w Pucharze Billie Jean King, który odbył się w Maladze. Wisienką na torcie było jednak dla niej zrobienie sobie zdjęcia z Rafaelem Nadalem. “W końcu” – napisała w mediach społecznościowych.
Rok 2024 był dla Jasmine Paolini absolutnie przełomowy. 28-letnia Włoszka, która przez lata pozostawała w cieniu największych gwiazd kobiecego tenisa, w tym sezonie osiągnęła sukcesy, o jakich marzy każda zawodniczka. Zdobycie pierwszego tytułu w turnieju WTA 1000, dwa finały wielkoszlemowe, złoty medal olimpijski w grze podwójnej oraz triumf z reprezentacją Włoch w Billie Jean King Cup to osiągnięcia, które w jednej chwili wprowadziły Paolini na listę największych nazwisk w świecie tenisa.
Przełomowy rok Jasmine Paolini
Choć Paolini od kilku lat stopniowo pięła się w rankingach WTA, jeszcze przed rokiem była postrzegana jako solidna, ale raczej przeciętna zawodniczka. Jej dotychczasowy największy sukces – triumf w małym turnieju w Portorożu w 2021 roku – nie zwiastował, że Włoszka ma w sobie potencjał, by rywalizować z najlepszymi na świecie.
Sezon 2024 okazał się jednak przełomowy. Wszystko zaczęło się od świetnego występu na turnieju WTA 1000 w Dubaju. Paolini, która startowała tam jako jedna z niżej rozstawionych zawodniczek, zaskoczyła wszystkich, pokonując po drodze kilka topowych rywalek, w tym Arynę Sabalenkę i Elenę Rybakinę. W finale zmierzyła się z Ons Jabeur, wygrywając po trzech emocjonujących setach. Zdobycie tytułu w Dubaju było dla Włoszki momentem przełomowym – nie tylko podniosło ją w rankingu WTA, ale również dało pewność siebie, która pozwoliła jej rywalizować na najwyższym poziomie przez cały sezon.
Wielkoszlemowe sukcesy – finały Rolanda Garrosa i Wimbledonu
Paolini kontynuowała swoją świetną passę także w turniejach wielkoszlemowych. Na kortach Rolanda Garrosa dotarła aż do finału, gdzie zmierzyła się z Igą Świątek, wówczas liderką światowego rankingu. Choć Polka okazała się lepsza w tym starciu, triumfując w dwóch setach, sam awans do finału był ogromnym sukcesem dla Włoszki. Jej występ w Paryżu był pełen emocji i zaciętej walki, a pokonanie rywalek takich jak Paula Badosa czy Karolina Muchova w drodze do finału pokazało, że Paolini jest zawodniczką kompletną i wszechstronną.
Kilka tygodni później Jasmine Paolini powtórzyła ten sukces na kortach Wimbledonu, docierając do finału jednego z najbardziej prestiżowych turniejów na świecie. Tam przyszło jej zmierzyć się z Barborą Krejcikovą, czeską gwiazdą, która w ostatnich latach także notuje znakomite wyniki. Mecz finałowy był niezwykle zacięty i pełen zwrotów akcji, ale ostatecznie Krejcikova triumfowała po trzech setach.
Złoto olimpijskie w deblu
Kolejnym wielkim osiągnięciem Jasmine Paolini w 2024 roku był udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, gdzie wystąpiła w grze podwójnej. W parze z Sarą Errani, doświadczoną deblistką, Paolini zdobyła złoty medal, pokonując w finale duet z Czech – Barborę Krejcikovą i Katerinę Siniakovą. Triumf na igrzyskach był dla Włoszki wyjątkowym momentem, który na długo zapisał się w historii włoskiego tenisa.
Triumf w Billie Jean King Cup
Na zakończenie sezonu Paolini i jej koleżanki z reprezentacji Włoch odniosły kolejny spektakularny sukces – zwycięstwo w Billie Jean King Cup. Włoszki okazały się najlepsze w drużynowej rywalizacji, pokonując w finale Słowaczki. Sama Paolini była kluczową postacią swojej drużyny, zarówno w singlach, jak i deblu, gdzie ponownie wystąpiła w parze z Errani.
Polskie korzenie Jasmine Paolini
Co ciekawe, Jasmine Paolini ma polskie korzenie – jej babcia pochodzi z Polski. Sama zawodniczka wielokrotnie wspominała w wywiadach, że czuje silną więź z naszym krajem i jest dumna ze swojego pochodzenia. Fakt ten sprawia, że jej sukcesy budzą również zainteresowanie polskich kibiców.
Zdjęcie z Rafaelem Nadalem – „wisienka na torcie”
Choć sezon 2024 obfitował w spektakularne sukcesy, Jasmine Paolini najbardziej ucieszyło… zdjęcie z Rafaelem Nadalem. Legendarny hiszpański tenisista, który od lat inspiruje kolejne pokolenia zawodników, był obecny w Maladze podczas finałów Billie Jean King Cup. Paolini, która od dziecka marzyła o spotkaniu z Nadalem, w końcu spełniła swoje marzenie. W mediach społecznościowych opublikowała zdjęcie z Hiszpanem, podpisując je krótko: „W końcu”.
Jak Paolini zmieniła swoją grę?
Sukcesy Jasmine Paolini w 2024 roku nie były przypadkowe – to efekt ciężkiej pracy i zmian, które wprowadziła do swojej gry. Włoszka przez ostatnie lata intensywnie pracowała nad poprawą swojej kondycji fizycznej oraz nad wzmocnieniem serwisu, który wcześniej był jej słabszą stroną. Dzięki temu stała się bardziej wszechstronna i skuteczna, zarówno na kortach ziemnych, jak i trawiastych.
Warto również zauważyć, że Paolini zmieniła swoje podejście mentalne do rywalizacji. Zawodniczka przyznała w wywiadach, że pracuje z psychologiem sportowym, co pozwoliło jej lepiej radzić sobie z presją i stresem podczas ważnych meczów.
Przyszłość Jasmine Paolini – co dalej?
Po tak udanym sezonie Jasmine Paolini z pewnością będzie chciała kontynuować swoją dobrą passę. Włoszka zapowiedziała, że jednym z jej celów na 2025 rok jest wygranie turnieju wielkoszlemowego, a także utrzymanie wysokiej pozycji w rankingu WTA. Jeśli uda jej się zachować formę z 2024 roku, nie ma wątpliwości, że będzie jedną z głównych kandydatek do triumfów w największych imprezach.
Rok 2024 był dla Jasmine Paolini czasem przełomowym, który uczynił ją jedną z najważniejszych postaci w kobiecym tenisie. Sukcesy w turniejach WTA, finały wielkoszlemowe, złoty medal olimpijski i triumf w Billie Jean King Cup to osiągnięcia, które zapewniły jej miejsce w historii tego sportu. Paolini udowodniła, że ciężka praca i determinacja mogą przynieść spektakularne efekty, a jej historia jest inspiracją dla wielu młodych zawodników na całym świecie.
28-letni Paolini do tego roku była raczej zawodniczką z cienia. Co prawda w 2021 wygrała jeden turniej, w Portorozu, ale to by było na tyle. Krok po kroku jednak robiła postępy i w końcu karta się odwróciła.W tym sezonie zawodniczka, mająca polskie korzenie, triumfowała w wielkiej imprezie (WTA 1000 w Dubaju), a także została finalistką Rolanda Garrosa i Wimbledonu. W pierwszym przypadku musiała jednak uznać wyższość naszej Igi Świątek, a w drugim Czeszki Barbory Krejcikovej.