Watykan szykuje się na przyszłość po Franciszku. Przed nami trzecia kongregacja

By | April 24, 2025

Watykan to instytucja, która z definicji myśli długofalowo. W centrum katolickiego świata nie ma miejsca na chaos i improwizację – każda decyzja, nawet ta dotycząca najbliższej przyszłości, musi być osadzona w kontekście wieczności. Gdy jednak pojawia się temat „przyszłości po Franciszku”, atmosfera zmienia się w sposób wyczuwalny. Przed nami trzecia kongregacja – spotkanie kluczowe, które może zadecydować o kierunku, w jakim Kościół pójdzie po zakończeniu pontyfikatu obecnego papieża.

Pontyfikat, który zmienił wiele

Papież Franciszek, który objął tron Piotrowy w 2013 roku po abdykacji Benedykta XVI, z miejsca stał się symbolem zmian. Jego styl – bezpośredni, skromny, często kontrastujący z majestatyczną tradycją papiestwa – przyniósł nadzieję wielu katolikom na otwarcie Kościoła na świat. Franciszek postawił na reformy: od reorganizacji Kurii Rzymskiej, przez walkę z nadużyciami, po większe zaangażowanie Kościoła w kwestie społeczne i ekologiczne.

Jednak jednocześnie jego pontyfikat wywołał wiele kontrowersji. Konserwatywna część hierarchii niejednokrotnie krytykowała papieża za jego „zbyt daleko idące” gesty – takie jak otwartość wobec osób LGBT+, złagodzenie tonu wobec rozwodników czy próby decentralizacji władzy w Kościele. W rezultacie Franciszek pozostaje postacią, która budzi zarówno entuzjazm, jak i niepokój.

Dlaczego trzecia kongregacja jest tak ważna?

Kongregacje generalne to zebrania kardynałów, które odbywają się w szczególnych momentach życia Kościoła – zwłaszcza przed konklawe. Ich głównym celem jest wymiana opinii, omówienie aktualnej sytuacji Kościoła oraz przygotowanie się do ewentualnego wyboru nowego papieża. Obecnie nie ogłoszono jeszcze końca pontyfikatu Franciszka, jednak sama organizacja trzeciej kongregacji wskazuje na to, że hierarchowie chcą być przygotowani na każdą ewentualność.

Ta konkretna kongregacja odbywa się w atmosferze szczególnego napięcia. Stan zdrowia papieża, choć oficjalnie określany jako stabilny, nie pozostawia złudzeń co do jego ograniczeń. W ciągu ostatnich dwóch lat Franciszek kilkukrotnie trafiał do szpitala, porusza się na wózku inwalidzkim, a wiele jego wystąpień skracano lub odwoływano z przyczyn zdrowotnych.

W tej sytuacji kardynałowie chcą nie tylko omówić obecny stan Kościoła, ale także zastanowić się, jaki powinien być jego następca – nie imiennie, lecz profilowo. Jakie cechy powinien mieć papież po Franciszku? Czy powinien kontynuować jego linię, czy może być powrotem do bardziej konserwatywnego modelu?

Dwa nurty – jedno konklawe?

Wśród kardynałów, którzy będą mieć prawo głosu na przyszłym konklawe, wyraźnie rysują się dwa nurty. Pierwszy – nazwijmy go reformistycznym – chce kontynuacji dzieła Franciszka. Widzą oni Kościół jako wspólnotę otwartą, zaangażowaną społecznie, mniej skostniałą. Pragną papieża, który nie boi się trudnych tematów i który kontynuuje proces decentralizacji.

Drugi nurt – konserwatywny – obawia się, że obecne zmiany prowadzą do rozmycia tożsamości Kościoła. Chcieliby widzieć na tronie Piotrowym papieża, który postawi na dogmatyczną klarowność, mocną tożsamość katolicką i powrót do bardziej tradycyjnego stylu zarządzania.

Kongregacje takie jak ta nadchodząca są okazją do skonfrontowania tych wizji. Choć nie mają one charakteru decyzyjnego, to wpływają na klimat przyszłego konklawe i mogą przyczynić się do zawiązania nieformalnych sojuszy.

Kto ma szanse po Franciszku?

Wśród możliwych następców Franciszka wymienia się kilka nazwisk. Kardynał Pietro Parolin, obecny Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej, uważany jest za „kandydata środka” – lojalny wobec Franciszka, ale nie radykalny. Kardynał Matteo Zuppi, arcybiskup Bolonii, zyskuje na popularności dzięki swojemu zaangażowaniu społecznemu i mediacyjnemu. Z drugiej strony są tacy jak kardynał Robert Sarah – znany ze swojej bezkompromisowej ortodoksji – czy kardynał Raymond Burke, który otwarcie krytykował niektóre decyzje Franciszka.

Jednak wybory papieskie zawsze zaskakiwały. Kiedy w 2013 roku Jorge Mario Bergoglio wchodził do Kaplicy Sykstyńskiej, niewielu wierzyło, że wyjdzie z niej jako nowy papież. Być może tym razem również oczy całego świata zwrócą się w kierunku nieoczywistej postaci.

Czy Kościół jest gotowy na kolejny przełom?

Wyzwania, przed jakimi stoi Kościół katolicki, są ogromne. Kryzys powołań, malejąca liczba wiernych w krajach Zachodu, skandale związane z nadużyciami, zmieniające się normy społeczne – to wszystko sprawia, że przyszły papież będzie musiał nie tylko mieć wizję, ale i odwagę. Kongregacja, która ma się odbyć, może pomóc wytyczyć kierunek – nie tylko dla przyszłego konklawe, ale dla całego Kościoła.

Jedno jest pewne: przyszłość po Franciszku nie będzie powrotem do przeszłości. Niezależnie od tego, kto zostanie jego następcą, pontyfikat obecnego papieża już na trwałe zmienił sposób, w jaki myślimy o papiestwie. A trzecia kongregacja może być momentem, w którym Kościół zacznie pisać kolejny rozdział swojej historii – rozdział, którego jeszcze nikt do końca nie zna.

Leave a Reply