Rośnie kontrowersja: Czy wybory prezydenckie 2025 roku były naprawdę wolne i uczciwe?

By | July 17, 2025

Wybory prezydenckie w Polsce w 2025 roku, zakończone zwycięstwem Karola Nawrockiego nad Rafałem Trzaskowskim, miały być symbolem demokratycznego procesu i dojrzałości instytucji państwowych. Jednak zamiast społecznego zjednoczenia, przyniosły one falę podejrzeń, protestów i pytań o rzeczywistą uczciwość i przejrzystość całego procesu wyborczego.

Pojawiły się poważne kontrowersje, które — według wielu komentatorów — mogą podważyć zaufanie do fundamentalnych zasad demokracji w Polsce. W centrum tej burzy znajduje się Państwowa Komisja Wyborcza (PKW) oraz jej przewodniczący, który nadzorował przebieg wyborów i ogłoszenie wyników.

Wybory prezydenckie odbywały się w dwóch turach: pierwsza miała miejsce 18 maja, druga – 1 czerwca 2025 roku. Po pierwszej turze, w której żaden kandydat nie zdobył wymaganych 50% głosów, do dogrywki przeszli Karol Nawrocki oraz Rafał Trzaskowski.

Wszystkie sondaże przed drugą turą wskazywały na bardzo wyrównany wyścig, z lekką przewagą po stronie Trzaskowskiego. Tymczasem ogłoszone przez PKW oficjalne wyniki wskazały na zwycięstwo Nawrockiego, który zdobył 51,2% głosów. Dla wielu był to wynik zaskakujący, a dla niektórych – trudny do zaakceptowania bez dodatkowych wyjaśnień.

PKW, jako instytucja odpowiedzialna za organizację i nadzór nad wyborami, powinna cieszyć się najwyższym zaufaniem społecznym. Jednak w ostatnich tygodniach w mediach i opinii publicznej narasta fala wątpliwości co do sposobu działania Komisji i jej przewodniczącego.

Zgodnie z niepotwierdzonymi jeszcze doniesieniami, rzekomo doszło do nocnych rozmów telefonicznych pomiędzy Karolem Nawrockim a przewodniczącym PKW na kilka godzin przed ogłoszeniem wyników. Według przecieków z sektora telekomunikacyjnego, zarejestrowano dwa połączenia, które miały miejsce między godziną 23:47 a 00:38.

PKW odrzuciła oskarżenia, wydając krótkie oświadczenie, w którym zapewnia, że działała zgodnie z konstytucją i przepisami prawa. Jednak brak konkretnych odpowiedzi na temat rzekomych połączeń oraz brak przejrzystości budzi frustrację i niedowierzanie wśród obywateli i części środowisk politycznych.

Rafał Trzaskowski, choć oficjalnie nie oskarżył PKW o fałszerstwa, wezwał do pełnej transparentności i niezależnego audytu wyborczego. Jego sztab podkreśla, że w tak kluczowym momencie demokracji każdy cień podejrzeń musi zostać wyjaśniony.

W wielu miastach odbyły się protesty, w których uczestnicy domagali się powołania niezależnej komisji śledczej oraz upublicznienia wszystkich logów komunikacyjnych PKW. Transparenty z hasłami „Chcemy prawdy, nie teatru” i „Gdzie jest demokracja?” stały się symbolem obywatelskiego niepokoju.

Eksperci prawa konstytucyjnego i specjaliści od systemów wyborczych zaznaczają, że nawet jeśli nie doszło do jawnego złamania prawa, to sam fakt istnienia podejrzeń i braku pełnej transparentności może prowadzić do głębokiego kryzysu zaufania.

Prof. Małgorzata Serafin z Uniwersytetu Warszawskiego komentuje:

> „W demokracji równie ważne jak uczciwość procesu jest zaufanie obywateli. Jeśli wyborcy zaczynają wątpić w niezależność PKW, to znaczy, że system wymaga natychmiastowego przeglądu.”

Temat potencjalnych nieprawidłowości w wyborach prezydenckich w Polsce trafił również na czołówki zagranicznych mediów. Agencje takie jak Reuters, Politico oraz BBC zwróciły uwagę na zamieszanie wokół wyników i protesty obywatelskie.

Unia Europejska zaapelowała do władz Polski o „pełną transparentność” i zaoferowała pomoc w przeprowadzeniu niezależnego audytu. Europejska Rada ds. Nadzoru Wyborczego wydała komunikat, w którym wyraziła zaniepokojenie brakiem jednoznacznych wyjaśnień ze strony PKW.

Jeżeli presja społeczna i medialna się utrzyma, istnieje duża szansa, że Sejm powoła specjalną komisję śledczą. W grę wchodzi również możliwość złożenia wniosku o unieważnienie wyników i powtórzenie drugiej tury wyborów — choć to wymagałoby wyjątkowo silnych i jednoznacznych dowodów na nieprawidłowości.

Dla wielu obywateli samo powołanie komisji i ujawnienie pełnych materiałów związanych z działaniami PKW w noc wyborczą będzie pierwszym krokiem w stronę odbudowy zaufania.

Wybory prezydenckie 2025 roku mogły zostać przeprowadzone zgodnie z procedurami — ale pytanie, czy były one naprawdę wolne i uczciwe, pozostaje otwarte. Rośnie liczba obywateli, ekspertów i obserwatorów, którzy chcą dokładnych odpowiedzi, jasności i rozliczeń.

Bez względu na ostateczne ustalenia, już dziś widać, że sytuacja ta zostawi trwały ślad na polskiej scenie politycznej. Pokazała, jak łatwo demokracja może znaleźć się na krawędzi, jeśli zabraknie zaufania i transparentności.

Dziś Polska nie potrzebuje tylko nowych przepisów — potrzebuje prawdy.

Leave a Reply