W Polsce, w roku 2025, polityczna scena wciąż drży od echa wydarzeń, które rzekomo wstrząsnęły fundamentami władzy PiS. Wszystko zaczęło się od rzekomo dramatycznej śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej sekretarki Jarosława Kaczyńskiego, która rzekomo odeszła w tajemniczych okolicznościach zaledwie kilka dni po intensywnym przesłuchaniu prowadzonym przez prokurator Ewę Wrzosek. Śledztwo, które rzekomo wznowiono pod kryptonimem „Dwie Wieże”, dotyczyło rzekomych nieprawidłowości w działalności spółki Srebrna – instytucji, która od lat budzi kontrowersje jako rzekomy wehikuł finansowy bliskiego otoczenia lidera Prawa i Sprawiedliwości.
Rzekomo to właśnie Barbara Skrzypek, jako osoba posiadająca dostęp do najściślejszych tajemnic kancelarii prezesa PiS, stała się kluczowym świadkiem w sprawie. Według niepotwierdzonych informacji, podczas wielogodzinnego przesłuchania w prokuraturze, Wrzosek miała rzekomo stosować metody, które niektórzy określają jako „psychologiczne tortury”. Świadek miał rzekomo wyjść z prokuratury w stanie skrajnego wyczerpania nerwowego, a kilka dni później – według oficjalnego komunikatu – zmarł na zawał serca. Jednak w kuluarach politycznych i na forach internetowych pojawiły się głosy, że śmierć mogła być rzekomo wynikiem celowego „zadręczenia” świadka, by nie ujawniła kompromitujących materiałów.
Sprawa nabrała dodatkowego rozpędu, gdy do gry wkroczył rzekomy wątek Sylwestra Marciniaka – szefa Państwowej Komisji Wyborczej. Ewa Wrzosek, znana z ostrej krytyki działań PKW w czasach rządów PiS, publicznie oskarżyła Marciniaka o rzekome manipulacje przy rozliczaniu finansów partyjnych. Chodziło rzekomo o miliony złotych, które PiS miał rzekomo pozyskać z nielegalnych źródeł, w tym poprzez spółki powiązane z Srebrną. Wrzosek miała rzekomo dysponować dokumentami wskazującymi, że PKW pod kierownictwem Marciniaka świadomie przymknęła oko na nieprawidłowości, by umożliwić partii Kaczyńskiego start w wyborach bez sankcji.
Rzekomo to właśnie te powiązania sprawiły, że śmierć Barbary Skrzypek została natychmiast wykorzystana przez opozycję jako dowód na istnienie „ukrytego układu” między prokuraturą, PKW a dawną władzą. Zwolennicy teorii spiskowych sugerują, że Wrzosek działa rzekomo na zlecenie nowych elit politycznych, które chcą ostatecznie zniszczyć PiS. Z kolei sympatycy partii Kaczyńskiego twierdzą, że prokurator przekroczyła rzekomo granice prawa, doprowadzając świadka do śmierci – co miałoby być formą politycznej zemsty.
Warto podkreślić, że wszystkie te informacje mają charakter rzekomy. Nie ma żadnych oficjalnych dowodów na to, że przesłuchanie Wrzosek miało charakter „tortur”. Lekarze, którzy rzekomo badali ciało Barbary Skrzypek, potwierdzili zawał jako przyczynę zgonu. Nie przeprowadzono jednak sekcji zwłok, co budzi dodatkowe spekulacje. Rodzina zmarłej rzekomo odmówiła komentarzy, a PiS wydało jedynie lakoniczne oświadczenie, w którym wyrażono żal z powodu śmierci „wiernej współpracowniczki”.
Równie kontrowersyjny jest rzekomy wątek Sylwestra Marciniaka. Szef PKW konsekwentnie zaprzecza jakimkolwiek zarzutom. W oficjalnym stanowisku komisji podkreślono, że wszystkie decyzje dotyczące finansowania partii były podejmowane kolegialnie i zgodnie z prawem. Jednak Wrzosek, w swoich publicznych wypowiedziach, miała rzekomo przedstawić zestawienia bankowe i faktury, które wskazują na przepływy środków z firm powiązanych z Srebrną do kont wyborczych PiS. Dokumenty te nie zostały jednak upublicznione, co dodatkowo podsyca atmosferę niepewności.
Rzekomo w tle całej sprawy majaczy postać Jarosława Kaczyńskiego. Były prezes PiS, choć formalnie wycofany z aktywnej polityki, wciąż pozostaje symbolem dawnej władzy. Jego milczenie w sprawie śmierci sekretarki jest interpretowane na dwa sposoby: jedni widzą w nim rzekomy wyraz żalu i szacunku dla zmarłej, inni – rzekomą próbę uniknięcia pytań o to, co tak naprawdę wiedziała Barbara Skrzypek. Plotki głoszą, że miała rzekomo posiadać dostęp do „czarnej księgi” – nieformalnego rejestru wszystkich transakcji i ustaleń w ramach grupy Srebrnej.
Rzekomo kluczowym momentem w całej sprawie było wznowienie śledztwa „Dwie Wieże”. Sprawa, która wydawała się zamknięta po 2019 roku, została rzekomo reaktywowana na wniosek nowej prokurator generalnej. Wrzosek, znana z niezależności i ostrego podejścia do spraw politycznych, miała rzekomo otrzymać zielone światło na pełne przeszukanie archiwów Srebrnej. To właśnie w tym kontekście przesłuchano Skrzypek – rzekomo jako osobę, która przez lata zarządzała korespondencją i dokumentami prezesa.
Rzekomo w prokuraturze padły pytania o konkretne transakcje: sprzedaż nieruchomości, przepływy środków na konta zagraniczne, a także o rolę austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. To właśnie on, w 2019 roku, ujawnił nagrania, na których Kaczyński miał rzekomo omawiać budowę wieżowców w Warszawie. Sprawa wówczas utknęła w martwym punkcie, ale teraz – według źródeł zbliżonych do śledztwa – miała rzekomo ruszyć z impetem.
Rzekomo śmierć Skrzypek zatrzymała ten impet. Prokuratura wydała komunikat, w którym podkreślono, że przesłuchanie przebiegało zgodnie z procedurami, a świadek opuściła budynek o własnych siłach. Jednak nagrania z monitoringu, które rzekomo wyciekły do mediów społecznościowych, pokazują kobietę w wyraźnym stanie zdenerwowania. To wystarczyło, by opozycja zaczęła mówić o „morderstwie na raty”.
Równolegle toczy się rzekomy spór o wiarygodność Sylwestra Marciniaka. Były szef PKW, nominowany jeszcze za czasów PiS, stał się symbolem rzekomej instytucjonalnej ochrony dla partii Kaczyńskiego. Wrzosek miała rzekomo złożyć wniosek o jego przesłuchanie w charakterze świadka, co wywołało burzę w środowisku prawniczym. Część ekspertów twierdzi, że takie działanie jest politycznie motywowane, inni – że konieczne dla oczyszczenia atmosfery wokół wyborów.
Rzekomo w tle całej afery pojawiają się również wątki międzynarodowe. Mówi się o rzekomych powiązaniach Srebrnej z funduszami z Rosji i Węgier, które miały rzekomo wspierać kampanie PiS. Brak jednak jakichkolwiek twardych dowodów – wszystkie informacje mają charakter plotek i domysłów.
Podsumowując: mamy do czynienia z rzekomo klasycznym polskim skandalem politycznym, w którym prawda miesza się z fikcją, a emocje biorą górę nad faktami. Śmierć Barbary Skrzypek, rola Ewy Wrzosek, oskarżenia wobec Sylwestra Marciniaka i cień Jarosława Kaczyńskiego – to elementy układanki, której pełny obraz pozostaje nieznany. Wszystkie przedstawione powyżej informacje mają charakter rzekomy i nie zostały potwierdzone przez niezależne źródła. Redakcja dokłada wszelkich starań, by unikać pomówień i szanować domniemanie niewinności wszystkich stron.