Pierwsze takie przemówienie Joego Bidena. “Oni nie mają serca”

By | April 16, 2025

Pierwsze takie przemówienie Joego Bidena. “Oni nie mają serca”

W jednym z najbardziej emocjonalnych wystąpień swojej prezydentury, Joe Biden wygłosił przemówienie, które wielu obserwatorów określa jako przełomowe. Słowa prezydenta USA, wypowiedziane z wyraźnym wzburzeniem, skierowane były nie tylko do Kongresu, ale i do całego narodu amerykańskiego – a nawet szerzej, do świata. W przemówieniu tym Biden odniósł się do palących problemów społecznych, politycznych i humanitarnych, nie szczędząc krytyki swoim politycznym przeciwnikom. “Oni nie mają serca” – mówił prezydent, wskazując na postawę Republikanów wobec kwestii migracji, opieki zdrowotnej i kontroli broni.

Kontekst przemówienia

Przemówienie miało miejsce w Białym Domu podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, po tygodniach narastającej frustracji społecznej wobec bezczynności Kongresu w sprawie przepisów dotyczących broni palnej. Tylko w ostatnich miesiącach Stany Zjednoczone doświadczyły serii tragicznych masowych strzelanin – w szkołach, centrach handlowych, a nawet w miejscach kultu religijnego. Biden, który od lat deklaruje konieczność reformy prawa dotyczącego dostępu do broni, w końcu zdecydował się przemówić w bardziej bezpośrednim i emocjonalnym tonie.

“To nie jest polityka, to jest człowieczeństwo”

Biden rozpoczął swoje wystąpienie od przypomnienia historii kilku ofiar ostatnich strzelanin. Wspominał dzieci, które nie wróciły do domu ze szkoły, matki zabite podczas zakupów i nauczycieli, którzy zginęli, próbując chronić swoich uczniów.

– To nie są tylko statystyki. To są ludzie. To są rodziny, które już nigdy nie będą takie same. A my, jako naród, nie możemy dalej pozwalać, by to się powtarzało. To nie jest polityka. To jest człowieczeństwo – mówił Biden z wyraźnie załamującym się głosem.

“Oni nie mają serca”

Najmocniejsze słowa padły jednak, gdy prezydent przeszedł do krytyki polityków blokujących reformy. Choć nie wymienił ich z nazwiska, jego przekaz był jasny:

– Kiedy dzieci giną w szkolnych klasach, a wy mówicie, że teraz „nie czas na debatę o broni”, to ja pytam: kiedy, jeśli nie teraz? Oni nie mają serca. Jeśli ktoś potrafi patrzeć na cierpienie rodzin i dalej nic nie robić – nie z lęku, ale z politycznej kalkulacji – to czy naprawdę reprezentuje naród?

To zdanie stało się szybko jednym z najczęściej cytowanych fragmentów przemówienia. Media społecznościowe zalała fala wpisów z hashtagiem #OniNieMająSerca, a wielu użytkowników podkreślało, że prezydent w końcu nazwał rzeczy po imieniu.

Polaryzacja polityczna i społeczne rozczarowanie

Biden od początku swojej kadencji zapowiadał próbę zjednoczenia narodu amerykańskiego, który w ostatnich latach pogrążył się w coraz głębszej polaryzacji. Jednak jego próby dialogu z opozycją często spotykały się z murem niechęci. Przeciwnicy polityczni oskarżają go o przesadną emocjonalność, a zwolennicy zarzucali zbytnią ugodowość. Tym razem jednak prezydent zdawał się zmieniać strategię – mówił twardo, zdecydowanie, bez kompromisów.

– Już nie wystarczy mówić o potrzebie jedności. Musimy nazwać tych, którzy blokują zmiany, po imieniu. To oni stoją na drodze postępu. I to oni ponoszą odpowiedzialność za każde kolejne życie, które stracimy przez ich bezczynność – grzmiał Biden.

Reakcje opinii publicznej

Reakcje na przemówienie były mieszane – choć nie pozostawiły nikogo obojętnym. Część komentatorów politycznych określiła je jako “historyczne”, porównując do przemówień takich postaci jak Franklin D. Roosevelt czy Lyndon B. Johnson. Inni krytykowali prezydenta za „dzielenie narodu” i eskalowanie napięć.

Jednak wśród zwykłych obywateli wiele głosów było wyrazem ulgi. – W końcu ktoś powiedział to głośno. W końcu ktoś się odważył. Ile jeszcze dzieci musi umrzeć, zanim coś się zmieni? – mówiła jedna z matek, która straciła syna w szkolnej strzelaninie w Teksasie.

Wpływ na przyszłość

Czy przemówienie Bidena doprowadzi do realnych zmian? To pytanie zadają sobie teraz zarówno wyborcy, jak i analitycy polityczni. Prezydent zapowiedział, że w najbliższych tygodniach przedstawi pakiet ustaw mających na celu ograniczenie dostępu do broni półautomatycznej, wprowadzenie obowiązkowych badań psychologicznych dla nabywców oraz ustanowienie federalnej bazy danych osób z zakazem posiadania broni.

Opozycja już teraz zapowiada opór, jednak sondaże pokazują, że ponad 70% Amerykanów popiera przynajmniej część z tych propozycji.

– Nie zamierzam się cofnąć. Jeśli Kongres nie podejmie działań, zrobię wszystko, co w mojej mocy, by działać z poziomu egzekutywy. To moja odpowiedzialność wobec narodu – zakończył Biden.

Podsumowanie

Przemówienie Joego Bidena, w którym padły słowa “oni nie mają serca”, może okazać się momentem przełomowym jego prezydentury. To nie tylko wyraz osobistej frustracji prezydenta wobec zastoju politycznego, ale i apel do narodu – o refleksję, o działanie, o solidarność. W świecie, gdzie polityka coraz częściej sprowadza się do walki o słupki poparcia, Biden postawił na autentyczność i emocje.

Czy Ameryka jest gotowa go wysłuchać? Czy polityczna odwaga prezydenta przełoży się na konkretną zmianę? Czas pokaże. Jedno jest pewne – to przemówienie zapamięta wielu.