Minister zapytany o papieża z Afryki. “Ja wolałbym z Europy”

By | May 8, 2025

Wypowiedzi polityków często są przedmiotem medialnych analiz i społecznych reakcji, ale niektóre z nich wywołują szczególnie burzliwe dyskusje. Tak właśnie stało się po słowach jednego z ministrów polskiego rządu, który w rozmowie z dziennikarzem został zapytany o swoje zdanie na temat ewentualnego wyboru papieża z Afryki. Jego odpowiedź: „Ja wolałbym z Europy” wywołała falę komentarzy, zarówno w mediach, jak i wśród przedstawicieli Kościoła oraz środowisk społecznych. Poniżej przyglądamy się kontekstowi tej wypowiedzi, reakcjom opinii publicznej i potencjalnym skutkom politycznym i społecznym.

Kontekst wypowiedzi

Do wypowiedzi doszło podczas wywiadu telewizyjnego, w którym minister był pytany o bieżące wydarzenia w Watykanie, a konkretnie o ewentualnych kandydatów na przyszłego papieża w kontekście pogarszającego się stanu zdrowia obecnego Ojca Świętego. Dziennikarz zapytał, czy popierałby wybór papieża pochodzącego z Afryki – kontynentu, gdzie Kościół katolicki dynamicznie się rozwija, a liczba wiernych systematycznie rośnie.

Minister odpowiedział:
„Kościół katolicki jest instytucją globalną, ale ja osobiście wolałbym, żeby nowy papież pochodził z Europy. To kwestia tradycji, kultury i ciągłości pewnych wartości, które najlepiej są rozumiane właśnie w Europie.”

Słowa te natychmiast wywołały silne reakcje – od oskarżeń o rasizm po zarzuty ignorowania rzeczywistej dynamiki demograficznej Kościoła.

Reakcje opinii publicznej i mediów

Komentarze po tej wypowiedzi były niemal natychmiastowe. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne głosy krytyki. Część internautów zarzucała ministrowi „eurocentryzm” i nieświadomość zmian zachodzących w globalnym katolicyzmie. Nie brakowało też głosów mówiących o „niedopuszczalnym zawężaniu wizji Kościoła do europejskiego paradygmatu”.

Niektóre organizacje społeczne oraz duchowni również zabrały głos. Ks. Andrzej Draguła, znany publicysta i teolog, na łamach „Więzi” napisał:

> „Nie można traktować Kościoła jako bastionu jednego kontynentu. Afryka to dziś serce katolicyzmu – nie tylko statystycznie, ale także duchowo. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzeba otwartości i uniwersalności.”

Z kolei rzeczniczka Stowarzyszenia „Chrześcijaństwo Otwarte” stwierdziła:

> „Taka wypowiedź jest nie tylko niestosowna, ale też pokazuje brak rozumienia roli Kościoła we współczesnym świecie. Katolicyzm nie jest wyłączną własnością Europy.”

Głos z drugiej strony

W obronie ministra stanęli niektórzy komentatorzy konserwatywni oraz politycy jego ugrupowania. Argumentowali oni, że wypowiedź była wyrazem osobistego poglądu, a nie wyrazem rasizmu czy wykluczenia. Zdaniem części komentatorów, europejskie doświadczenie i tradycje mogą odgrywać kluczową rolę w utrzymaniu jedności doktrynalnej Kościoła, zwłaszcza w czasach wzmożonych napięć ideologicznych.

„Nie chodzi o kolor skóry czy pochodzenie, ale o kontynuację pewnego rozumienia Kościoła. Europa od wieków była sercem chrześcijaństwa i to naturalne, że ktoś może preferować kandydata z tej części świata,” – powiedział jeden z publicystów katolickiego portalu „Fronda”.

Afryka jako nowe centrum katolicyzmu?

Dane demograficzne jasno pokazują, że przyszłość Kościoła katolickiego coraz bardziej związana jest z Afryką. Według statystyk publikowanych przez Watykan, w ciągu ostatnich 50 lat liczba katolików w Afryce wzrosła o ponad 300%, podczas gdy w Europie systematycznie spada. Afrykańscy biskupi są coraz bardziej aktywni w strukturach kościelnych, a ich głos staje się coraz bardziej słyszalny na synodach i w debatach teologicznych.

Kandydaci z Afryki, tacy jak kard. Peter Turkson z Ghany czy kard. Wilfrid Napier z RPA, już wcześniej byli wymieniani wśród potencjalnych „papabili” – czyli kandydatów na papieża. Coraz częściej mówi się o potrzebie, by nowy papież reprezentował Kościół, który dziś w największym stopniu rośnie i rozwija się właśnie na południu globu.

Wymiar polityczny i społeczny

Wypowiedź ministra ma również wymiar polityczny. W dobie globalizacji i napięć wokół kwestii migracyjnych, wszelkie wypowiedzi sugerujące preferencje ze względu na pochodzenie czy kontynent są szczególnie czułe. Polska, będąc krajem z dominującym katolicyzmem, ma wyjątkowy związek z papiestwem – szczególnie po wyborze Jana Pawła II w 1978 roku.

Jednak ten historyczny sentyment nie może przesłaniać globalnej rzeczywistości Kościoła. W obliczu zmian klimatycznych, kryzysów humanitarnych i nowej duchowości młodych ludzi, Kościół potrzebuje lidera, który będzie potrafił mówić językiem uniwersalnym – niezależnie od pochodzenia.

Podsumowanie

Wypowiedź ministra, choć być może niezamierzona jako kontrowersyjna, obnażyła głęboko zakorzenione przekonania o centralności Europy w Kościele katolickim. Dziś jednak coraz więcej osób zadaje pytanie: czy Kościół nie powinien iść z duchem czasu i uwzględniać nową geograficzną i duchową dynamikę swojej wspólnoty?

Papieski wybór to zawsze kwestia Ducha Świętego – jak mawia tradycja – ale także odzwierciedlenie przemian zachodzących w globalnym chrześcijaństwie. Niezależnie od tego, skąd będzie pochodził przyszły papież, powinien być przede wszystkim pasterzem wszystkich wiernych – niezależnie od kontynentu. A dla polityków – zwłaszcza tych deklarujących się jako osoby wierzące – wypowiedzi dotyczące takich tematów powinny być przemyślane i wyważone. Kościół jest bowiem wspólnotą powszechną, a nie europejskim klubem.

Czy chciałbyś, abym dodał komentarze konkretnych polityków lub cytaty z papieży w tej sprawie?

Leave a Reply