Miłosny mecz: Iga Świątek przyjmuje oświadczyny Tomasza Wiktorowskiego z błogosławieństwem ojca
Iga Świątek, światowa liderka tenisa, ponownie znalazła się na ustach całego świata, ale tym razem nie za sprawą sportowych osiągnięć. W niezwykłej historii, która przypomina scenariusz filmowy, Iga przyjęła oświadczyny Tomasza Wiktorowskiego, swojego byłego trenera. Co więcej, decyzja ta została serdecznie wsparta przez jej ojca, Tomasza Świątka, który od zawsze odgrywał kluczową rolę w życiu córki.
Droga do sukcesu – i miłości
Historia Świątek i Wiktorowskiego zaczyna się na korcie. Gdy Iga postanowiła rozstać się z Piotrem Sierzputowskim pod koniec 2021 roku, zatrudnienie Wiktorowskiego było punktem zwrotnym w jej karierze. Dzięki jego doświadczeniu i wiedzy, Świątek nie tylko utrzymała się na szczycie, ale także podbiła świat tenisa, wygrywając cztery kolejne tytuły Wielkiego Szlema i ustanawiając rekordowe serie zwycięstw.
Podczas licznych wywiadów oboje zawsze podkreślali profesjonalny charakter swojej relacji. „Tomasz to przede wszystkim świetny strateg i mentor,” mówiła Iga w jednym z wywiadów w 2022 roku. Jednak po zakończeniu ich współpracy w 2024 roku spekulacje na temat bliższych relacji zaczęły pojawiać się w mediach.
Nieoczekiwane oświadczyny
Jak donoszą źródła bliskie parze, oświadczyny miały miejsce podczas kameralnej kolacji w Warszawie, zorganizowanej z okazji świętowania zakończenia sezonu. Tomasz Wiktorowski, znany z opanowania i taktu, zaskoczył wszystkich, w tym samą Igę, klękając na jedno kolano i wręczając jej pierścionek.
„Byłam kompletnie zaskoczona,” napisała Iga w mediach społecznościowych. „Nie tylko dlatego, że Tomasz zorganizował coś tak romantycznego, ale też dlatego, że w swoim stylu wszystko zaplanował perfekcyjnie.”
Na kolacji obecny był także Tomasz Świątek, ojciec Igi, który od zawsze wspierał jej decyzje. Jego aprobata dla związku córki i Wiktorowskiego była kluczowa, a źródła bliskie rodzinie podkreślają, że ojciec Igi darzy przyszłego zięcia ogromnym szacunkiem.
Reakcje fanów i społeczności sportowej
Wieść o zaręczynach szybko obiegła świat sportu i wywołała falę gratulacji. Fani Igi Świątek, którzy śledzili jej drogę od debiutu w światowym tenisie po status gwiazdy, nie kryli wzruszenia.
Na Twitterze pojawiły się wpisy takie jak: „Iga nie tylko zdobywa serca na korcie, ale teraz także nasze poza nim. Tomasz jest szczęściarzem!” czy „Miłość na korcie – życzę Wam pięknej przyszłości!”
Wielu komentatorów sportowych wyraziło zaskoczenie, choć podkreślali, że relacja Wiktorowskiego i Świątek od zawsze była oparta na wzajemnym zaufaniu i szacunku.
„To nie jest tylko historia romantyczna, to opowieść o dwóch osobach, które zbudowały coś niesamowitego razem – na korcie i poza nim,” powiedział jeden z dziennikarzy Eurosportu.
Plany na przyszłość
Chociaż zaręczyny są świeże, już pojawiły się pytania o to, jak wpłyną one na dalszą karierę Igi. Sama zawodniczka zapewnia, że jej pasja do tenisa pozostaje niezmienna. „Miłość i sport mogą iść w parze. Tomasz zawsze wspierał mnie na korcie, teraz będzie wspierać mnie jako partner życiowy,” napisała w swoim poście.
Tomasz Wiktorowski również podkreślił, że jego priorytetem jest wsparcie Igi w jej dalszej karierze. „Nigdy nie przestanę jej kibicować, niezależnie od tego, czy jestem na trybunach, czy w jej życiu codziennym.”
Źródła bliskie parze donoszą, że planują skromny ślub, który odbędzie się w przyszłym roku. Ceremonia ma być prywatna, z udziałem najbliższej rodziny i przyjaciół.
Podsumowanie
Historia Igi Świątek i Tomasza Wiktorowskiego to nie tylko przykład sukcesu sportowego, ale także opowieść o miłości, która zrodziła się z pasji i wspólnego zrozumienia. Dzięki wsparciu rodziny, a zwłaszcza ojca Igi, ich relacja zyskuje dodatkowy wymiar.
Zarówno kibice, jak i społeczność sportowa z niecierpliwością czekają na kolejne rozdziały tej niezwykłej historii – zarówno na korcie, jak i w życiu osobistym.