
Prywatne życie Święczkowskiego w chaosie: Tajemniczy rozwód złożony w cieniu oskarżeń o przemoc domową i niejasne finanse
Warszawa – Wstrząs w środowisku prawniczym i politycznym. Według doniesień z kręgów bliskich rodzinie, Bogdan Święczkowski – znany sędzia, były prokurator krajowy i doradca prezydenta – oraz jego żona Małgorzata Hencel-Święczkowska, sędzia sądu apelacyjnego, złożyli wniosek o rozwód. Choć para od lat uchodziła za wpływowe i zgodne małżeństwo w strukturach władzy, najnowsze informacje rzucają cień na tę publiczną fasadę.
Źródła bliskie sprawie wskazują, że za zamkniętymi drzwiami toczyła się burzliwa walka – pełna przemocy psychicznej, a nawet fizycznej, oraz poważnych niejasności finansowych. Tajemniczy rozwód, złożony z dala od mediów, ma – według nieoficjalnych doniesień – powiązania z toczącym się śledztwem dotyczącym korupcji i nieujawnionych źródeł majątku.
—
Od władzy do upadku – obraz idealnej pary się kruszy
Bogdan Święczkowski przez lata budował swój wizerunek jako twardy, bezkompromisowy prawnik, który walczy z przestępczością i broni interesów państwa. Pełnił funkcję prokuratora krajowego, a potem został sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Jego żona, Małgorzata, również cieszyła się uznaniem – jako sędzia apelacyjny uchodziła za kompetentną i dyskretną.
Małżeństwo Święczkowskich było przez lata uważane za jedną z najbardziej wpływowych „par prawnych” w kraju. Choć rzadko pokazywali się publicznie razem, w kręgach politycznych mówiono o ich ogromnym wpływie na decyzje sądowe i prokuratorskie. Dziś ten obraz rozpada się na kawałki.
—
Cisza medialna i rozwód za zamkniętymi drzwiami
Według informacji uzyskanych przez nasze źródła, rozwód został złożony w jednym z sądów okręgowych w centralnej Polsce. Co ciekawe, wszystko odbywa się bez obecności mediów, bez komunikatów prasowych i bez komentarzy ze strony zainteresowanych.
Prawnicy obu stron podpisali klauzule poufności, a dokumenty zostały objęte częściową tajemnicą procesową. Dlaczego? Jak mówią osoby znające kulisy sprawy – chodzi o ochronę reputacji, ale też uniknięcie wypłynięcia informacji, które mogłyby zaszkodzić nie tylko Święczkowskiemu, ale i osobom powiązanym z nim politycznie.
—
Oskarżenia o przemoc i manipulacje psychiczne
Według nieoficjalnych informacji, główną przyczyną rozpadu małżeństwa były powtarzające się epizody przemocy psychicznej, a nawet fizycznej, ze strony Bogdana Święczkowskiego. Jego żona miała przez lata znosić jego wybuchy złości, kontrolujące zachowanie i izolację od przyjaciół.
Bliska znajoma Małgorzaty Hencel-Święczkowskiej, prosząca o anonimowość, ujawnia:
„Małgorzata długo znosiła to, co działo się w domu. Uważała, że musi wspierać męża, ale po latach zrozumiała, że jego wpływ na jej życie był destrukcyjny.”
Choć żadna ze stron nie złożyła oficjalnych zawiadomień do prokuratury, mówi się, że do sądu rozwodowego trafiły dokumenty wskazujące na przemoc domową oraz „dokumenty prywatne” świadczące o manipulacjach emocjonalnych i ekonomicznych.
—
Cień korupcji i ukrytego majątku
Oprócz kwestii osobistych, rozwód pary zbiega się z rosnącą falą spekulacji na temat nieujawnionych źródeł dochodu Święczkowskiego. W przestrzeni medialnej od miesięcy krążą pogłoski o możliwych powiązaniach z firmami doradczymi oraz osobami z kręgu byłych polityków Zjednoczonej Prawicy, które mogły korzystać z jego pozycji do zabezpieczania korzystnych wyroków i decyzji.
Według doniesień medialnych, jedna z fundacji, powiązana z rodziną Święczkowskich, miała przyjąć darowizny o nieznanym pochodzeniu. Co więcej – pojawiają się głosy, że rozwód może być próbą „uratowania” części majątku przed możliwym zajęciem w wyniku przyszłych śledztw.
—
Reakcja opinii publicznej i politycznych elit
Na chwilę obecną zarówno Bogdan Święczkowski, jak i Małgorzata Hencel-Święczkowska odmawiają komentarzy. Rzecznicy prasowi instytucji, w których dotychczas pracowali, również nie chcą wypowiadać się oficjalnie.
Jednak w środowiskach prawniczych zawrzało. Wielu sędziów i prokuratorów, z którymi rozmawialiśmy nieoficjalnie, przyznaje, że od dawna mówiło się o „napięciach” w małżeństwie Święczkowskich.
„To nie była tajemnica, że między nimi iskrzyło – ale nikt nie przypuszczał, że dojdzie do takiego finału” – mówi jeden z byłych współpracowników Bogdana Święczkowskiego.
—
Co dalej?
Choć sprawa rozwodowa toczy się za zamkniętymi drzwiami, wiele wskazuje na to, że to dopiero początek większego kryzysu. Jeśli potwierdzą się zarzuty o ukrywanie majątku i korupcyjne powiązania, sprawa Święczkowskich może stać się kolejnym ciosem dla reputacji polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Czy rozwód to tylko próba ucieczki przed nadchodzącymi oskarżeniami? Czy Małgorzata zdecydowała się na ten krok, by ratować siebie i swoje nazwisko? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jedno jest pewne – z symbolu siły i prawniczego prestiżu, para Święczkowskich zmieniła się w symbol upadku i tajemnic, które wciąż czekają na ujawnienie.