Marek Sawicki ostro o PiS po wyborach – niepewna przyszłość Trzeciej Drogi

By | May 19, 2025

Wyniki niedawnych wyborów wywołały burzę komentarzy wśród polityków i komentatorów sceny politycznej. Jednym z najbardziej bezpośrednich głosów w tej dyskusji był Marek Sawicki – doświadczony polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego (PSL) i jeden z liderów koalicji Trzecia Droga. W swoich wypowiedziach nie szczędził gorzkich słów pod adresem Prawa i Sprawiedliwości (PiS), a jednocześnie nie ukrywał zmartwień dotyczących przyszłości swojej formacji.

Gorycz i rozczarowanie

Marek Sawicki, znany z bezkompromisowego języka i politycznej szczerości, otwarcie przyznał, że wynik Trzeciej Drogi w wyborach europejskich jest poniżej oczekiwań. Koalicja PSL i Polski 2050 Szymona Hołowni zdobyła zaledwie kilka procent poparcia, co stawia pod znakiem zapytania dalsze funkcjonowanie tego projektu na scenie politycznej.

— „Nie da się ukryć, że to jest porażka. Musimy wyciągnąć wnioski. Przede wszystkim przestać się łudzić, że wyborcy kupią markę bez treści” – powiedział Sawicki w wywiadzie dla jednej z telewizji informacyjnych.

Szczególnie gorzko oceniał kampanię wyborczą, którą uznał za zbyt mało wyrazistą i nieskuteczną w przekazie. Zdaniem Sawickiego, Trzecia Droga zbyt długo balansowała między byciem alternatywą a uzupełnieniem większych sił politycznych, takich jak Koalicja Obywatelska czy właśnie PiS.

Atak na PiS

Nie zabrakło również ostrych słów pod adresem największego przeciwnika politycznego – Prawa i Sprawiedliwości. Marek Sawicki oskarżył PiS o niszczenie standardów demokratycznych, manipulację informacją i celowe antagonizowanie społeczeństwa.

— „PiS przez osiem lat budował państwo partyjne, podporządkowane jednej narracji i jednemu liderowi. Ich kampania wyborcza była oparta na straszeniu, manipulacji i dzieleniu Polaków” – podkreślał.

Sawicki zarzucił również byłej partii rządzącej brak wizji na przyszłość i skupienie się wyłącznie na powrocie do władzy. Według niego, PiS nie jest już zdolny do prowadzenia odpowiedzialnej polityki państwowej, a jego działania prowadzą do dalszej polaryzacji społeczeństwa.

Trzecia Droga na rozdrożu

Po wyborach pojawiły się liczne spekulacje dotyczące przyszłości Trzeciej Drogi. Czy projekt przetrwa? Czy możliwe jest dalsze współdziałanie PSL i Polski 2050? Czy obie formacje zdecydują się na samodzielne działania?

Marek Sawicki nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, ale sugeruje konieczność głębokiej refleksji i – być może – powrotu do korzeni.

— „Musimy usiąść do stołu i zastanowić się, czy to, co stworzyliśmy, jeszcze ma sens. Jeśli tak, trzeba to odbudować na nowych zasadach, bardziej autentycznych. Jeśli nie, lepiej uczciwie się rozstać” – stwierdził.

Polityk podkreślił również, że jego partia, PSL, ma długą tradycję i nie zamierza rezygnować z aktywnej roli w polityce, niezależnie od tego, czy w koalicji, czy samodzielnie.

Koalicja nie do końca zgrana?

Jednym z problemów Trzeciej Drogi był – jak przyznają niektórzy analitycy – brak spójności w komunikacji i różnice ideowe między PSL a Polską 2050. Szymon Hołownia reprezentuje bardziej progresywne skrzydło centrum, podczas gdy PSL tradycyjnie odwołuje się do wartości konserwatywnych i wiejskiego elektoratu.

To napięcie było widoczne podczas kampanii i mogło przyczynić się do dezorientacji wyborców, którzy nie do końca wiedzieli, co tak naprawdę reprezentuje Trzecia Droga.

Sawicki nie ukrywa, że te różnice istnieją, ale zaznacza, że „każdy projekt polityczny wymaga kompromisów”. Jego zdaniem problemem nie są same różnice ideowe, ale brak jasnego, wspólnego przekazu.

Co dalej?

Choć przyszłość Trzeciej Drogi pozostaje niepewna, Marek Sawicki podkreśla, że nie czas teraz na wzajemne oskarżenia, lecz na rzeczową analizę i rozmowy o tym, jak odbudować zaufanie wyborców.

— „Musimy zrozumieć, że nie wystarczy być ‘trzecią drogą’. Trzeba mieć konkretną propozycję dla Polaków, wizję rozwoju, spójną i realistyczną. Tego zabrakło” – podsumował.

Przed Trzecią Drogą stoją zatem ważne decyzje – czy kontynuować projekt i próbować go odnowić, czy też zakończyć współpracę i iść własnymi ścieżkami. Jedno jest pewne – zaufanie wyborców, raz utracone, trudno odzyskać. A scena polityczna nie znosi próżni.

Leave a Reply