Przemilczane tematy debaty. Kandydaci na prezydenta nie mówią prawdy wyborcom [OPINIA]

By | April 13, 2025

Przemilczane tematy debaty. Kandydaci na prezydenta nie mówią prawdy wyborcom [OPINIA]

Wybory prezydenckie to moment, w którym obywatele mają szansę zadecydować o kierunku, w jakim będzie zmierzać państwo przez kolejne lata. Niestety, kampanie wyborcze coraz częściej przypominają teatr polityczny, w którym prawdziwe problemy społeczeństwa zostają zepchnięte na dalszy plan, a kandydaci ograniczają się do pustych sloganów, wyuczonych kwestii i marketingowych trików. Debaty prezydenckie, które powinny być przestrzenią rzetelnej rozmowy o sprawach najważniejszych, stają się widowiskiem, w którym więcej mówi się o wizerunku niż o konkretach. Co najgorsze – niektóre tematy są po prostu przemilczane. Celowo.

Dlaczego kandydaci unikają trudnych tematów?

Powód jest prosty: mówienie prawdy bywa niepopularne. W czasach, gdy wyborcy oczekują szybkich rozwiązań i jasnych obietnic, politycy nie chcą ryzykować spadku poparcia przez poruszanie tematów, które mogą być kontrowersyjne lub wymagające. Trudne kwestie – jak katastrofa demograficzna, przyszłość systemu emerytalnego, zmiany klimatyczne, kondycja służby zdrowia czy sytuacja na rynku mieszkaniowym – są skrzętnie omijane albo przedstawiane w sposób powierzchowny i pozbawiony konkretów.

Zamiast tego, słyszymy o “silnej Polsce”, “przyszłości naszych dzieci” czy “obronie tradycyjnych wartości”. Brzmi dobrze, ale nie niesie za sobą żadnej treści. Kandydaci kreują iluzję działania, unikając przy tym odpowiedzialności za konieczne, ale niepopularne decyzje.

Służba zdrowia – temat tabu?

Choć każdy z nas zetknął się z problemami w służbie zdrowia – długimi kolejkami, brakiem lekarzy specjalistów, niedoinwestowaniem szpitali – ten temat zaskakująco rzadko gości w debatach. Jeśli już się pojawia, to jedynie w formie ogólnikowych deklaracji o “poprawie dostępności” i “godnych warunkach pracy dla medyków”. Nikt jednak nie mówi, jak realnie rozwiązać problem chronicznego niedofinansowania systemu ochrony zdrowia. Nie usłyszymy też, że bez większych nakładów z budżetu (czyli de facto – bez wzrostu składek lub przesunięć wydatków z innych sektorów), poprawa będzie jedynie iluzją.

Emerytury i starzejące się społeczeństwo

Polska się starzeje. W ciągu najbliższych dwóch dekad liczba osób w wieku poprodukcyjnym dramatycznie wzrośnie, a liczba osób w wieku produkcyjnym – spadnie. To oznacza ogromne wyzwania dla systemu emerytalnego, który już dziś jest niewydolny. Kandydaci wolą jednak obiecywać “godne emerytury” i “trzynastki”, zamiast jasno powiedzieć: bez reform, system się zawali. Albo zaczniemy dłużej pracować, albo zaakceptujemy głodowe świadczenia. Ale taka szczerość byłaby ryzykowna – nikt nie chce słuchać, że trzeba zaciskać pasa.

Polityka klimatyczna – zbyt skomplikowana?

Zmiany klimatyczne to jedno z największych wyzwań XXI wieku, również dla Polski. Wpływają na rolnictwo, zdrowie, gospodarkę i bezpieczeństwo energetyczne. Mimo to, temat polityki klimatycznej rzadko pojawia się w kampaniach. Kandydaci boją się mówić o konieczności odchodzenia od węgla, inwestycjach w OZE czy transformacji energetycznej. Dlaczego? Bo wiąże się to z kosztami, protestami społecznymi i koniecznością zmiany przyzwyczajeń. Łatwiej powiedzieć, że “polska energia musi być tania i nasza”, niż wyjaśnić, że tania energia bez modernizacji sektora jest fikcją.

Edukacja – piękne hasła, brak strategii

Kwestia edukacji często gości w debatach, ale rzadko padają konkretne propozycje reformy systemu. Kandydaci deklarują troskę o młodzież i nauczycieli, ale nie odpowiadają na pytania: jak unowocześnić program nauczania? Jak zatrzymać odpływ nauczycieli z zawodu? Jak zapewnić równość szans edukacyjnych dzieciom z małych miejscowości? Zamiast tego, słyszymy kolejne zapowiedzi podwyżek lub inwestycji w infrastrukturę, jakby to samo w sobie miało uzdrowić system.

Polityka mieszkaniowa – problem, którego nikt nie chce ruszyć

Ceny mieszkań rosną w zawrotnym tempie. Młodzi ludzie nie mają szans na zakup własnego lokum bez wieloletniego kredytu. Brakuje mieszkań komunalnych i społecznych. Co na to kandydaci? Najczęściej milczą. Ewentualnie rzucają hasła o “mieszkaniu dla każdego” czy “łatwiejszym kredycie dla młodych”. Bez odniesienia do rzeczywistej struktury rynku nieruchomości, roli deweloperów, spekulacji czy braku długofalowej polityki mieszkaniowej.

Migracja i integracja – temat zbyt niewygodny?

Kwestia migracji to kolejny temat, który w debatach pojawia się albo marginalnie, albo w formie populistycznych straszaków. Kandydaci nie chcą otwarcie mówić, że Polska już dziś potrzebuje rąk do pracy i że napływ migrantów jest nieunikniony. Unika się również rozmowy o konieczności polityki integracyjnej, edukacyjnej i społecznej, która zapobiegnie tworzeniu się gett i napięć kulturowych. Lepiej przemilczeć problem, niż podjąć temat, który może wywołać kontrowersje.

Kultura i media publiczne – przemilczany fundament demokracji

Debaty rzadko dotykają też roli kultury i niezależnych mediów w państwie demokratycznym. A przecież to one kształtują świadomość obywatelską, wspierają różnorodność i budują wspólnotę. Kandydaci unikają deklaracji dotyczących finansowania kultury, reformy mediów publicznych czy walki z dezinformacją, bo to nie są tematy, które “grzeją” opinię publiczną. A szkoda – bo bez świadomego społeczeństwa, żadna demokracja nie przetrwa.

Dlaczego to wszystko ma znaczenie?

Bo przemilczane tematy nie znikają. One wracają – tylko że z większą siłą. Kiedy politycy ignorują realne problemy, społeczeństwo traci zaufanie do instytucji, do państwa i do samej idei demokracji. W efekcie rośnie popularność skrajnych ugrupowań, spada frekwencja wyborcza, a życie publiczne staje się coraz bardziej spolaryzowane.

Wybory prezydenckie to nie show. To nie casting na najlepszego mówcę ani konkurs piękności. To moment, w którym powinniśmy wymagać od kandydatów uczciwości, odwagi i kompetencji. A przede wszystkim – mówienia prawdy, nawet jeśli ta prawda jest niewygodna.

Bo demokracja zaczyna się tam, gdzie kończy się cisza.