Ojciec Igi Świątek wyjawił w swoim felietonie dla serwisu sportowefakty.wp.pl, że jego córka w dzieciństwie mogła stracić słuch. Powodem były treningi zupełnie innej dyscypliny sportu, który wtedy uprawiała Raszynianka. Tomasz Świątek zdradził także, dlaczego zdecydował się wysłać swoje córki na lekcje tenisa.Już w sobotę Iga Świątek będzie miała szansę po raz trzeci w swojej karierze wygrać francuski turniej wielkoszlemowy Roland Garros. Liderka rankingu WTA zmierzy się w finale z Czeszką Karoliną Muchovą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:Nie wszyscy o tym wiedzą, ale w pierwszych latach dzieciństwa niewiele zapowiadało, że Iga Świątek może w przyszłości zostać prawdziwą gwiazdą tenisa. Z początku Raszynianka oraz jej siostra Agata trenowały pływanie. Ich ojciec, Tomasz, wyjawił, że jego córki musiały zrezygnować z tego sportu, ponieważ groziły im poważne konsekwencje zdrowotne.Iga Świątek mogła stracić słuch przez sport
“Chciałem, żeby córki były pływaczkami. To były czasy najlepszych wyników Otylii Jędrzejczak.
W gminie Raszyn wybudowano basen i tam trenowaliśmy. Ale nasz pomysł na sport szybko się zmienił. Wszystko przez kłopoty zdrowotne. Pojawiły się zapalenia uszu, gardła i trzeba było zaniechać tego sportu. Laryngolożka stwierdziła, że jak nie przestaniemy trenować pływania, to może się skończyć głuchotą” — czytamy w felietonie Tomasza Świątka dla serwisu sportowefakty.wp.pl.