Numer jeden na świecie, Iga Świątek, powiedziała w piątek, że jej szokująca porażka w półfinale Igrzysk Olimpijskich, która zakończyła jej serię 25 zwycięstw na Roland Garros, była jak “ktoś złamał jej serce”.
Czterokrotna mistrzyni French Open Świątek ujawniła, że płakała “przez sześć godzin” po przegranej z Chinką Zheng Qinwen w czwartkowym półfinale – jej pierwszej porażce w Paryżu od 2021 roku.
W piątek 23-letnia tenisistka przynajmniej miała pocieszenie w postaci zdobycia pierwszego w historii medalu olimpijskiego dla Polski w tenisie, pokonując Annę Karolinę Schmiedlovą 6-2, 6-1 i zdobywając brąz.
“Wczoraj była to jedna z najtrudniejszych porażek, jakie kiedykolwiek miałam w swojej karierze” – powiedziała Świątek, która również przeżyła trudny debiut olimpijski w Tokio trzy lata temu, gdy odpadła w drugiej rundzie.
“Tak naprawdę wczoraj zdałam sobie sprawę, że nie gram już dla siebie. Gram dla wszystkich innych, dla kraju, dla mojego zespołu.
“Próbowałam to przepracować, ale nie byłam do końca pewna, jak głęboko to sięga i ile bagażu z tym jest związane.”
Dodała: “Wczoraj płakałam przez około sześć godzin. To było naprawdę głupie, ale to było jakby ktoś złamał mi serce, wiesz.”
Świątek powiedziała, że spróbuje nauczyć się, jak ulubieniec tytułu mężczyzn Carlos Alcaraz radzi sobie na igrzyskach olimpijskich i wykorzystać to jako wzór, gdy ponownie będzie walczyć o złoto w Los Angeles w 2028 roku.
“Widzę, że on cieszy się każdą minutą. Będę musiała spróbować tego samego.”
Schmiedlova pokonała zawodniczki z pierwszej dziesiątki, Jasmine Paolini i mistrzynię Wimbledonu, Barborę Krejcikovą, w drodze do meczu o brązowy medal, mimo że zajmuje 67. miejsce w rankingu.
“Grać z Igą o trzecie miejsce, to najtrudniejsza opcja. Nigdy wcześniej tu z nią nie grałam, więc to świetne doświadczenie” – powiedziała 29-letnia zawodniczka.
“Jestem trochę smutna, na pewno, ale czwarte miejsce to też świetny wynik.”