Polska scena kulturalna pogrążyła się w smutku. W wieku 94 lat odszedł Zbigniew Tucholski – ukochany mąż Anny German, wybitnej polskiej piosenkarki o niezwykłym głosie, której talent zachwycał pokolenia. Informacja o jego śmierci poruszyła serca tych, którzy pamiętają o wielkiej miłości łączącej tę niezwykłą parę.
Zbigniew Tucholski i Anna German poznali się w latach 60., kiedy artystka osiągała największe sukcesy na scenie międzynarodowej. Ich miłość przeszła przez wiele prób – zwłaszcza dramatyczny wypadek samochodowy, któremu Anna cudem przeżyła w 1967 roku. W tych trudnych chwilach to właśnie Tucholski był jej największym oparciem. Ich związek oparty był na wzajemnym zaufaniu, trosce i bezwarunkowym wsparciu.
Pobrali się w 1972 roku, kiedy Anna powoli wracała do zdrowia i życia zawodowego. Razem doczekali się syna, Zbigniewa juniora, który był dla nich ogromnym szczęściem. Zbigniew Tucholski nie tylko był mężem artystki, ale również jej menadżerem, przyjacielem i najwierniejszym powiernikiem. Po śmierci Anny German w 1982 roku, Tucholski przez lata pielęgnował pamięć o swojej ukochanej żonie, udzielając wywiadów, wspierając inicjatywy upamiętniające jej twórczość i dbając o dziedzictwo artystyczne, które pozostawiła.
Choć na co dzień unikał blasku fleszy, w momentach ważnych dla upamiętnienia Anny German zawsze był obecny. Jego życie po stracie żony wypełniała opieka nad rodziną i skromna codzienność, wolna od medialnego rozgłosu.
Śmierć Zbigniewa Tucholskiego zamyka pewien rozdział w historii polskiej kultury. Był świadkiem i uczestnikiem życia jednej z najwspanialszych polskich artystek, a jego oddanie pozostaje wzorem dla wszystkich, którzy wierzą w siłę prawdziwej miłości.
Rodzina prosi o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.