
Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział, że zamierza zrewolucjonizować polski ustrój, wprowadzając szereg zmian. Miałby one zostać zatwierdzone w ogólnokrajowym referendum, co, jak podkreśla, nada im silny mandat społeczny. Zaskakujące jaki ma plan. Polacy się tego nie spodziewali
Nawrockiego tuż po zaprzysiężeniu
Karol Nawrocki został zaprzysiężony na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 6 sierpnia 2025 roku, obejmując funkcję po Andrzeju Dudzie. Uroczystość w Sejmie miała uroczysty charakter — nowy prezydent złożył przysięgę na Konstytucję, a następnie wygłosił orędzie, w którym przedstawił główne kierunki swojej prezydentury, w tym ambitny plan zmian ustrojowych.
Wydarzenie było transmitowane przez wszystkie najważniejsze stacje telewizyjne, a w ławach sejmowych zasiedli przedstawiciele najważniejszych instytucji państwowych oraz zaproszeni goście z kraju i zagranicy.
Prezydent Karol Nawrocki zaskoczył scenę polityczną kontrowersyjną deklaracją: już wkrótce mają rozpocząć się prace nad projektem nowej konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z jego zapowiedzią, projekt nowej ustawy zasadniczej miałby być gotowy do 2030 roku ‒ to plan, który od razu wywołał poruszenie i zapewne zapoczątkuje gorącą debatę polityczną.Czy Polska będzie miała nową Konstytucję?
Prezydent Karol Nawrocki zapowiedział reformę konstytucyjną, która już dziś wzbudza żywą debatę polityczną. W swoim inauguracyjnym orędziu podkreślił: mimo że jest strażnikiem obowiązującej Konstytucji z 1997 roku, po niemal 30 latach widzi konieczność jej modernizacji. Nowa ustawa zasadnicza miałaby zostać przyjęta do 2030 roku. Nawrocki zaprosił środowiska polityczne – ponad podziałami – do prac nad projektem, podkreślając, że musi powstać wspólny, ponadpartyjny konsensus.
Według szefa jego gabinetu Pawła Szefernakera zmiany miałyby objąć m.in. wzmocnienie roli prezydenta oraz wprowadzenie zapisów ograniczających politycznie zaangażowanie sędziów. To będący jarzący się pomysł, który może przesunąć polski system ustrojowy w kierunku semiprezydenckiej lub prezydenckiej struktury.
W kuluarach mówi się również o możliwym referendum konstytucyjnym w 2030 r., prawdopodobnie równoległym do wyborów prezydenckich, co mogłoby nadać zmianie charakter realnego obywatelskiego mandatu