Zamordowana pracownica uniwersytetu osierociła małą córkę. Rektor złożył jej obietnicę

By | May 8, 2025

Wydarzenia, które rozegrały się na Uniwersytecie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie, wstrząsnęły nie tylko środowiskiem akademickim, ale również całą Polską. W tragicznych okolicznościach zamordowana została 35-letnia dr Anna Zielińska – ceniona wykładowczyni, badaczka i przede wszystkim matka. Osierociła 7-letnią córeczkę, Zosię. Ta niepojęta strata skłoniła rektora uczelni do symbolicznego gestu – publicznie zadeklarował, że uniwersytet zaopiekuje się dziewczynką i zapewni jej bezpieczeństwo oraz edukację. To opowieść o tragedii, stracie, ludzkiej solidarności i nadziei, która rodzi się z bólu.

1. Tragiczne wydarzenia, które wstrząsnęły Lublinem

Do tragedii doszło w jednym z mieszkań przy ul. Lipowej, niedaleko centrum miasta. W nocy z piątku na sobotę sąsiedzi usłyszeli krzyki i zawiadomili policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, znaleźli ciało kobiety z licznymi ranami kłutymi. Ofiarą okazała się dr Anna Zielińska, pracownica Wydziału Filologii Polskiej UMCS. Na miejscu aresztowano byłego partnera kobiety, który – jak wynika z ustaleń śledczych – od dłuższego czasu ją prześladował.

Śmierć Anny Zielińskiej była nie tylko osobistą tragedią jej rodziny i przyjaciół, ale również ciosem dla całej społeczności akademickiej. Kobieta była znana ze swojej empatii, zaangażowania w życie uczelni, a także licznych działań charytatywnych. W ostatnim czasie prowadziła projekt wspierający młode matki studiujące na uczelni. Ironia losu sprawiła, że sama stała się ofiarą przemocy domowej, której poświęcała wiele uwagi w swojej działalności społecznej.

2. Zosia – mała ofiara wielkiej tragedii

Zamordowana wykładowczyni osierociła swoją jedyną córkę – Zosię, siedmioletnią dziewczynkę uczęszczającą do drugiej klasy szkoły podstawowej. Dziewczynka była w chwili tragedii u babci, co ocaliło jej życie. Zosia nie może jeszcze pojąć ogromu straty, ale wie, że jej mama nie wróci. Psychologowie dziecięcy, którzy pracują z rodziną, podkreślają, jak trudna będzie dla niej adaptacja do nowej rzeczywistości.

– Najtrudniejsze będą noce. Dzieci przeżywają stratę w sposób bardzo emocjonalny i często długofalowy. Kluczowe jest zapewnienie im stabilizacji, miłości i opieki – mówi psycholog dr Ewelina Michalak z Uniwersytetu Warszawskiego.

Opiekę nad dziewczynką przejęli dziadkowie ze strony matki. Babcia, pani Jadwiga, emerytowana nauczycielka, ze łzami w oczach mówi, że zrobi wszystko, by wychować wnuczkę w duchu wartości, które wyznawała jej matka. – Ania zawsze powtarzała, że Zosia musi być silna i wolna. Teraz naszym obowiązkiem jest zadbać, by jej słowa nie poszły na marne – mówi.

3. Rektor składa obietnicę

W obliczu tej tragedii rektor UMCS, prof. dr hab. Janusz Kozłowski, zwołał specjalne posiedzenie Senatu Uczelni, podczas którego złożył publiczne zobowiązanie.

– Jako społeczność akademicka nie możemy pozostać obojętni. Anna Zielińska była nie tylko naszą koleżanką, ale i osobą, która wnosiła światło w życie naszej uczelni. Nie możemy odwrócić wzroku od losu jej córki. Dlatego zobowiązuję się, że Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie zapewni Zosi Zielińskiej pełne wsparcie w jej edukacji – oznajmił rektor.

Na mocy tej deklaracji utworzono specjalny fundusz stypendialny im. dr Anny Zielińskiej. Środki z niego będą przeznaczone na edukację Zosi – od szkoły podstawowej po ewentualne studia. Rektor podkreślił, że środki będą także dostępne na pomoc psychologiczną i opiekę specjalistyczną.

4. Społeczność reaguje: pomoc płynie z całej Polski

Deklaracja rektora spotkała się z szerokim odzewem. W ciągu kilku dni na uczelni i w internecie ruszyły zbiórki pieniężne. Studenci, wykładowcy i zwykli obywatele z całej Polski zaczęli wpłacać pieniądze na rzecz Zosi.

– To niewiarygodne, ile dobra potrafi się ujawnić w obliczu tragedii – mówi Marta Wilczyńska, studentka II roku filologii. – Ania była naszym mentorem, ale też przyjaciółką. Teraz my jesteśmy winni to wsparcie jej dziecku.

Równocześnie wiele instytucji zadeklarowało pomoc – lubelski magistrat obiecał dofinansowanie do opieki terapeutycznej, lokalna fundacja praw kobiet zaproponowała wsparcie prawne, a wydawnictwa naukowe zapowiedziały, że przekażą część dochodu ze sprzedaży książek Anny na fundusz dla Zosi.

5. Śledztwo i pytania o odpowiedzialność instytucjonalną

Sprawca zbrodni – były partner Anny Zielińskiej – był już wcześniej notowany za przemoc domową. Kobieta złożyła na niego kilka zawiadomień, jednak – jak się okazuje – procedury zadziałały zbyt wolno. Choć sąd wydał zakaz zbliżania się, nie było skutecznych narzędzi do jego egzekwowania.

– To klasyczny przykład tego, jak system zawiódł. Mieliśmy sygnały, mieliśmy środki formalne, ale zabrakło skutecznego działania – mówi mecenas Joanna Pietrzak z Fundacji Centrum Praw Kobiet.

Ta tragedia znów rozpaliła debatę publiczną na temat przemocy domowej i sposobu jej przeciwdziałania. Wielu polityków zapowiedziało, że złoży projekty ustaw mające zaostrzyć sankcje wobec sprawców przemocy i usprawnić system reagowania.

6. Pamięć i dziedzictwo dr Anny Zielińskiej

Uniwersytet zapowiedział, że aula wykładowa na Wydziale Filologii zostanie nazwana imieniem Anny Zielińskiej. Powstanie również cykliczna konferencja naukowa poświęcona problematyce przemocy wobec kobiet w Polsce, której patronką będzie zamordowana wykładowczyni.

– Musimy mówić głośno o tym, co się stało. Tylko tak możemy coś zmienić. Anna była osobą, która miała odwagę iść pod prąd. Teraz naszym zadaniem jest kontynuować jej misję – podkreśla prof. Maria Rogozińska, koleżanka z wydziału.

Studenci planują stworzyć fundację jej imienia, która będzie wspierać kobiety doświadczające przemocy i pomagać dzieciom osieroconym w wyniku tragedii rodzinnych. „Niech ta śmierć nie pójdzie na marne” – piszą w zapowiedzi inicjatywy.

7. Przyszłość Zosi – życie po stracie

Zosia, mimo tak młodego wieku, już dziś wzbudza ogromne współczucie i troskę. Psycholodzy podkreślają, że kluczowe będzie teraz stworzenie jej bezpiecznego i pełnego miłości środowiska. Dzięki wsparciu rodziny, uczelni i tysięcy ludzi dobrej woli, jest nadzieja, że uda się jej odzyskać choć część utraconego dzieciństwa.

– Największym wyzwaniem będzie zaufanie. Dzieci, które straciły rodzica w wyniku przemocy, bardzo często zamykają się w sobie. Ale też potrafią znaleźć w sobie ogromną siłę, jeśli otoczy się je ciepłem – mówi psychoterapeuta, dr Tomasz Kalita.

Zosia otrzymała już specjalne wsparcie edukacyjne – nauczyciele ze szkoły zgłosili chęć indywidualnej pracy z nią, a uczelnia zaoferowała korepetycje i zajęcia rozwijające pasje. Dziewczynka uwielbia rysować – być może sztuka stanie się jej terapią.

8. Refleksja i apel do społeczeństwa

Śmierć dr Anny Zielińskiej nie może być tylko kolejną tragedią, która zniknie z nagłówków gazet. Powinna stać się punktem zwrotnym w debacie o przemocy, odpowiedzialności instytucji i społecznym obowiązku reagowania.

– Nie wolno nam milczeć. Kiedy widzimy przemoc – musimy reagować. Kiedy ktoś prosi o pomoc – musimy wyciągnąć rękę. Anna była jedną z tych, którzy pomagali innym. Teraz my musimy pomóc jej córce – apeluje rektor UMCS.

Zakończenie

Historia Anny Zielińskiej i jej córki Zosi to bolesne przypomnienie, że nawet w środowiskach pełnych wiedzy i kultury może dojść do tragedii, jeśli zawiodą instytucje i społeczeństwo. Ale to także opowieść o sile wspólnoty, solidarności i nadziei. Obietnica złożona przez rektora nie cofnie czasu, ale może stać się początkiem nowej drogi – dla Zosi i dla wszystkich, którzy wierzą, że dobro ma moc leczenia ran.

Leave a Reply