Wzywam wszystkie środowiska”. Kaczyński szykuje “najazd” na Warszawę

By | July 30, 2025

„Wzywam wszystkie środowiska”. Kaczyński szykuje „najazd” na Warszawę – tysiące mają ruszyć na stolicę

Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, po raz kolejny mobilizuje zwolenników swojej partii do działania. Tym razem zapowiedział wielką demonstrację w Warszawie, która ma się odbyć na początku września. Według jego słów, będzie to „największa manifestacja wolnych Polaków w historii III Rzeczypospolitej”. Kaczyński nie kryje, że celem akcji jest presja na obecny rząd Donalda Tuska oraz „obrona Polski przed bezprawiem i zdradą narodową”.

Zapowiedź mobilizacji

Podczas sobotniego wystąpienia w Radomiu, Kaczyński powiedział:
„Wzywam wszystkie środowiska patriotyczne, katolickie, społeczne, związki zawodowe, ludzi pracy i wszystkich, którym zależy na Polsce. Spotkajmy się 7 września w Warszawie. Pokażmy, że nas nie da się zignorować!”

Prezes PiS mówił o rzekomej „dyktaturze liberałów” i „odebraniu Polakom wolności głosu”, powołując się na działania rządu Tuska wobec TVP, CBA czy prokuratury. Zdaniem Kaczyńskiego, obecna władza „łamie konstytucję” i „pacyfikuje instytucje państwowe”, a naród musi odpowiedzieć „demokratycznym protestem”.

Hasło marszu: „Polska jest jedna”

Organizatorzy już nadali manifestacji hasło: „Polska jest jedna – ani kroku w tył!”. PiS planuje wielką kampanię mobilizacyjną, obejmującą spotkania w całym kraju, ulotki, plakaty, reklamy w mediach społecznościowych, a także spoty w Telewizji Republika i rozgłośniach katolickich.

Członkowie PiS mają ruszyć w tzw. „objazd” po Polsce – to już sprawdzony schemat z poprzednich kampanii. W ramach tej ofensywy medialno-politycznej planowane są też spotkania z wyborcami w małych miastach i wsiach.

Kaczyński mówi o „najazdzie”

W wypowiedzi, która wzbudziła niemałe poruszenie, Kaczyński użył słowa „najazd”:
„Zrobimy najazd na Warszawę. Pokojowy, demokratyczny, ale potężny. To będzie czas, gdy ci, którzy dzisiaj depczą konstytucję i prawa obywatelskie, poczują siłę narodu”.

Słowa te błyskawicznie podchwyciły media i politycy opozycji. Wiele osób zwróciło uwagę na wojenny język lidera PiS, który – według nich – może prowadzić do eskalacji społecznych napięć.

Reakcje opozycji

Ze strony rządu i partii koalicyjnych pojawiły się już pierwsze reakcje. Posłowie Koalicji Obywatelskiej i Polski 2050 nazywają planowaną demonstrację „aktem desperacji” i „próbą odzyskania utraconej energii politycznej”.

Marcin Kierwiński (KO):
„Kaczyński szuka ulicy, bo przegrał wybory i nie potrafi odnaleźć się w realiach demokracji. To nie będzie marsz wolności, tylko marsz frustracji”.

Z kolei Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy oceniła, że używanie takich słów jak „najazd” w dzisiejszej sytuacji społecznej jest „skrajnie nieodpowiedzialne”.

Związkowcy i środowiska prawicowe reagują pozytywnie

Zupełnie inna reakcja płynie jednak z kręgów związkowych i prawicowych organizacji pozarządowych. NSZZ „Solidarność” już zadeklarował „pełne poparcie” dla marszu i zapowiedział zorganizowanie transportu związkowców z całej Polski.

Również przedstawiciele środowisk katolickich, takich jak Ordo Iuris czy Klubów „Gazety Polskiej”, zapowiadają udział w manifestacji i apelują o obecność.

Jerzy Kwaśniewski (Ordo Iuris):
„To, co dzieje się dziś z polskimi instytucjami, przekracza granice konstytucyjnej legalności. Będziemy w Warszawie, by dać świadectwo i stanąć po stronie prawdy”.

MSWiA zapowiada wzmożone środki bezpieczeństwa

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że jest świadome planów wielkiej manifestacji i pracuje nad zabezpieczeniem wydarzenia. Policja ma być w pełnej gotowości, by zapewnić bezpieczeństwo zarówno uczestnikom marszu, jak i mieszkańcom stolicy.

Nieoficjalnie wiadomo, że władze samorządowe Warszawy nie są zachwycone planem PiS. – „To może być największe wydarzenie uliczne od czasu marszów KOD-u i Strajku Kobiet. Musimy być przygotowani na każdą ewentualność” – mówi anonimowy urzędnik ratusza.

Czy PiS odzyska impet?

Według komentatorów politycznych, planowany „najazd” na Warszawę to próba odświeżenia wizerunku PiS jako partii masowego ruchu społecznego. Od czasu przegranych wyborów parlamentarnych, notowania PiS spadają, a ugrupowanie traci inicjatywę. Marsz 7 września ma pokazać, że partia wciąż posiada siłę mobilizacyjną.

Prof. Antoni Dudek:
„Jeśli PiS zgromadzi naprawdę duże tłumy, to może odzyskać część poparcia. Ale jeśli marsz okaże się klapą frekwencyjną – będzie to poważny cios dla Jarosława Kaczyńskiego”.

Podsumowanie

Zapowiadana demonstracja PiS w Warszawie budzi ogromne emocje jeszcze przed jej rozpoczęciem. Słowa o „najazdach”, apel o jedność „patriotycznych środowisk” i zapowiedzi udziału tysięcy obywateli wywołują skrajne reakcje – od entuzjazmu po oburzenie. Czy marsz 7 września stanie się politycznym przełomem, czy jedynie symbolicznym gestem – okaże się wkrótce. Jedno jest pewne: jesień w polskiej polityce zapowiada się wyjątkowo gorąco.

Leave a Reply