Wołodymyr Zełenski odpowiedział na wpis Karola Nawrockiego. Wspomniał o “szaleństwach Moskwy”

By | August 16, 2025

Wołodymyr Zełenski odpowiedział na wpis Karola Nawrockiego. Wspomniał o “szaleństwach Moskwy”

W piątkowy wieczór w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja, która odbiła się szerokim echem zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odpowiedział publicznie na wpis Karola Nawrockiego, prezydenta RP, odnosząc się do kwestii bezpieczeństwa w regionie, historii wspólnych doświadczeń oraz bieżących zagrożeń płynących ze strony Rosji. W swojej wypowiedzi Zełenski nie tylko wyraził wdzięczność wobec Polaków, ale także przestrzegł przed „szaleństwami Moskwy”, które – jak podkreślił – mogą destabilizować całą Europę.

Tło sporu i napięć

Cała sytuacja rozpoczęła się od komentarza Karola Nawrockiego, który w czwartek wieczorem opublikował na platformie X (dawniej Twitter) wpis, dotyczący obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej. Nawrocki zwrócił uwagę na historyczną rolę Polski w powstrzymaniu bolszewików w 1920 roku i nawiązał do współczesnych wydarzeń, sugerując, że „historia uczy, iż narody Europy Środkowo-Wschodniej muszą same stanowić o swoim bezpieczeństwie”.

Choć wpis miał charakter historyczno-polityczny, wielu komentatorów odczytało go jako subtelną aluzję do relacji polsko-ukraińskich oraz do toczącej się wojny na Ukrainie. Na reakcję Zełenskiego nie trzeba było długo czekać.

Odpowiedź Zełenskiego

Prezydent Ukrainy opublikował obszerną odpowiedź, w której zaznaczył, że docenia historyczną rolę Polski i jej wkład w walkę z rosyjskim imperializmem, ale dodał też ostrzeżenie:

> – Dziś nie możemy sobie pozwolić na podziały ani wątpliwości. Szaleństwa Moskwy nie zatrzymują się na granicach. Każde wahanie, każdy brak jedności może być wykorzystany przeciwko nam – napisał Zełenski.

Ukraiński przywódca podkreślił, że wojna w jego kraju to nie jest wyłącznie konflikt lokalny, ale walka „całej demokratycznej Europy z agresją, która nie zna granic ani hamulców”.

Wspomnienie o polsko-ukraińskim sąsiedztwie

Zełenski odniósł się również do trudnej, ale zarazem bogatej historii stosunków polsko-ukraińskich. Przypomniał, że obydwa narody w przeszłości doświadczyły dramatów związanych z rosyjską ekspansją, ale potrafiły też znaleźć wspólną płaszczyznę porozumienia.

– W 1920 roku Polska broniła swojej niepodległości przed bolszewikami. W 2022 roku Ukraina broni całej Europy przed tą samą Moskwą, choć w innych szatach – dodał Zełenski.

Komentarze w Polsce

Wypowiedź Zełenskiego spotkała się z szerokim odzewem w polskiej przestrzeni publicznej. Politycy obozu rządzącego podkreślali, że słowa prezydenta Ukrainy są wyrazem wdzięczności i przypomnieniem o konieczności wspólnego frontu.

Rzecznik rządu stwierdził:
– To ważny głos Zełenskiego, pokazujący, że Polska i Ukraina mają wspólną odpowiedzialność za bezpieczeństwo regionu.

Opozycja była bardziej powściągliwa. Część komentatorów uznała, że odpowiedź Zełenskiego to dyplomatyczne upomnienie, sugerujące, iż polskie elity polityczne powinny unikać formułowania wątpliwych aluzji, które mogą być interpretowane jako brak zaufania wobec Ukrainy.

Głos ekspertów

Politolodzy i historycy zgodnie twierdzą, że cała wymiana zdań ma głębszy wymiar niż mogłoby się wydawać. Profesor Tomasz R., specjalista od stosunków międzynarodowych, zauważył:
– Zełenski stara się jasno pokazać, że obecna wojna to kontynuacja wielowiekowej walki regionu z rosyjskim imperializmem. Nawiązanie do „szaleństw Moskwy” ma przypominać Polakom i innym Europejczykom, że zagrożenie nie jest abstrakcyjne, tylko realne.

Ekspert dodał, że w tej retoryce nie ma przypadku – Zełenski wie, że polska opinia publiczna jest wyczulona na rosyjskie zagrożenie, dlatego próbuje wzmacniać wspólnotę interesów.

Kontekst wojny

W ostatnich tygodniach Ukraina zmaga się z kolejną falą ataków rakietowych i dronowych, które powodują duże straty w infrastrukturze energetycznej kraju. Równocześnie Rosja intensyfikuje działania hybrydowe w regionie, m.in. poprzez propagandę, cyberataki i próby destabilizacji politycznej.

W tym kontekście słowa Zełenskiego o „szaleństwach Moskwy” nabierają dodatkowego znaczenia. To nie tylko metafora, lecz także ostrzeżenie, że Kreml może sięgać po coraz bardziej nieprzewidywalne metody, by osiągnąć swoje cele.

Relacje Warszawa–Kijów

Relacje polsko-ukraińskie, mimo okresowych napięć dotyczących kwestii gospodarczych czy pamięci historycznej, wciąż pozostają strategiczne. Polska była jednym z pierwszych państw, które wsparły Ukrainę po rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku, udzielając schronienia milionom uchodźców i przekazując znaczne ilości pomocy militarnej.

Zełenski w swoim wpisie podkreślił, że ta solidarność jest fundamentem, którego nie można podważać. – Każdy głos zwątpienia wykorzystuje Moskwa. Nasze narody mają zbyt wiele do stracenia, by pozwolić sobie na wewnętrzne spory – zaznaczył.

Reakcje w sieci

W polskich mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy. Część internautów poparła stanowisko Zełenskiego, przypominając, że Ukraina wciąż toczy codzienną walkę o przetrwanie, a Polacy powinni zachować cierpliwość i jedność.

Inni wskazywali jednak, że polski prezydent miał prawo odnieść się do historii w taki sposób, w jaki to zrobił, i że nie należy odczytywać jego słów jako sygnału dystansu wobec Ukrainy.

Co dalej?

Choć wymiana zdań pomiędzy Zełenskim a Nawrockim może być postrzegana jako element delikatnego dyplomatycznego sporu, większość ekspertów jest zdania, że nie zagrozi ona strategicznemu partnerstwu Polski i Ukrainy. Wręcz przeciwnie – może posłużyć jako przypomnienie, że otwarta komunikacja i jasne deklaracje są kluczowe w sytuacji wojennej.

– To naturalne, że między sojusznikami dochodzi do nieporozumień czy różnych interpretacji wydarzeń historycznych. Najważniejsze, by potrafili je przekuwać w konstruktywny dialog – zauważyła dr Anna P., analityczka ds. bezpieczeństwa.

Podsumowanie

Odpowiedź Wołodymyra Zełenskiego na wpis Karola Nawrockiego pokazuje, jak wrażliwa jest dziś przestrzeń publiczna w Polsce i na Ukrainie. Każda wypowiedź, nawet historyczna czy symboliczna, może zostać zinterpretowana w kontekście toczącej się wojny i szeroko komentowana w mediach.

Jednocześnie cała sytuacja przypomina, że Rosja wciąż stanowi realne zagrożenie dla regionu, a jedność państw Europy Środkowo-Wschodniej pozostaje najważniejszym narzędziem obrony.

Słowa Zełenskiego o „szaleństwach Moskwy” nie są więc tylko retorycznym ostrzeżeniem, ale także apelem o solidarność – zarówno wobec Polski, jak i całej Europy.

Leave a Reply