
Witold Waszczykowski prosi o modlitwę. Poruszający wpis obiegł internet
Były minister spraw zagranicznych opublikował w sobotnią noc krótki, ale niezwykle wymowny apel. Witold Waszczykowski od lat zmaga się z nieuleczalną chorobą, która powoli odbiera mu sprawność. Teraz, niespodziewanie zwrócił się do wszystkich z wyjątkową prośbą.
Nocny apel Witolda Waszczykowskiego
Krótko przed północą w mediach społecznościowych Witolda Waszczykowskiego pojawił się poruszający wpis, który błyskawicznie stał się obiektem wielu komentarzy.
Te kilka słów wystarczyło, by poruszyć tysiące osób, które natychmiast zaczęły reagować – słowami wsparcia i obiecaną modlitwą. Internauci zostawiali pełne współczucia wiadomości.
Panie Witoldzie, życzę dużo zdrowia! Mam nadzieję, że efekty tej terapii będą pomyślne. Proszę się trzymać – czytamy w jednym z komentarzy.
Szanowny Panie Witoldzie, Życzymy powrotu do zdrowia i sukcesu terapii. Trzymamy kciuki! – skomentowała Agencja Bezpieczeństwa Narodowego.
Choć Witold Waszczykowski wycofał się już z aktywnej polityki, wciąż pozostaje osobą publiczną. Jego nocna prośba była nie tylko emocjonalnym wyrazem aktualnego stanu zdrowia, ale też przypomnieniem o tym, jak brutalnie potrafi wyglądać codzienność osób dotkniętych ALS. Stwardnienie zanikowe boczne to choroba, która postępuje bezwzględnie, zabierając kolejne funkcje ciała, i to właśnie wobec tej brutalności były minister poprosił o siłę, wsparcie i modlitwę.
Na co choruje Witold Waszczykowski?
Stwardnienie zanikowe boczne (ALS) to jedno z najbardziej podstępnych i okrutnych schorzeń neurologicznych. Niszczy komórki nerwowe odpowiedzialne za pracę mięśni, prowadząc do coraz głębszego paraliżu. Najpierw pacjent traci siłę w rękach i nogach, później przychodzi trudność z mową, połykaniem, a w końcu z oddychaniem. To choroba obecnie nieuleczalna. Medycyna zna jedynie terapie spowalniające postęp, ale żadna z nich nie gwarantuje zatrzymania lub cofnięcia objawów.
Witold Waszczykowski został zdiagnozowany w 2021 roku. Od tamtej pory z roku na rok jego stan stopniowo się pogarsza. Jak przyznawał w rozmowie z “Super Expressem”, dziś porusza się za pomocą skutera elektrycznego. Choroba znacznie postępuję, ale mimo to wciąż uczestniczy w debacie publicznej i stara się być obecny. Jego aktywność w sieci to dla wielu osób inspiracja i dowód, że nawet przy tak trudnej diagnozie można próbować zachować swoją godność.
Poruszające słowa Witolda Waszczykowskiego
W jednym z wywiadów były szef MSZ pokazał, że mimo ogromu cierpienia nie traci poczucia humoru i dystansu.
Zawsze powtarzałem: “nie biegam, bo nie lubię”. Teraz Pan Bóg powiedział: “nie lubisz biegać, nie lubisz chodzić, po co ci te nogi?” No i je zabrał. Ale na szczęście nie zabrał innych rzeczy – mówił w rozmowie z Super Expressem.
Ta autoironia to dla wielu jego bliskich i obserwatorów przejaw ogromnej siły psychicznej i duchowej.
Witold Waszczykowski, mimo niepełnosprawności, nadal pisze, analizuje wydarzenia międzynarodowe, komentuje politykę. Wspierany przez bliskich i asystentów medycznych, walczy o każdy dzień. Swoim apelem przypomina, że czasem to, co naprawdę potrzebne, nie mieści się w programach politycznych, debatach ani słupkach poparcia, a w cichej, osobistej walce o zdrowie, nadzieję i sens życia.