
To te głosy zdecydowały o wygranej Karola Nawrockiego. Nigdy czegoś takiego nie było
Od początku było wiadomo, że kandydaci na prezydenta Polski w II turze wyborów będą szli łeb w łeb, a zwycięzca nie będzie miał znaczącej przewagi nad przegranym. I tak też się stało. Państwowa Komisja Wyborcza policzyła już wszystkie głosy oddane przez Polaków. Karol Nawrocki wyprzedził Rafała Trzaskowskiego o niespełna 370 tys. głosów. Kto sprawił, że nowym prezydentem będzie kandydat popierany przez PiS?
Karol Nawrocki wygrał wybory z przewagą niespełna 370 tys. głosów. 3
Zobacz zdjęcia
Karol Nawrocki wygrał wybory z przewagą niespełna 370 tys. głosów. Foto: null/P.F. Matysiak/newspix.pl, Fotonews
369 tys. 451 głosów. Dokładnie o tyle Karol Nawrocki wyprzedził swojego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego. Tak mała liczba głosów zdecydowała o tym, kto przez najbliższe lata będzie najważniejszą osobą w państwie. Biorąc pod uwagę, że na każdego ze startujących w drugiej turze głosowało ponad 10 milionów wyborców, różnica, która zdecydowała o ostatecznych wynikach, jest bardzo mała.
Wybory prezydenckie. Karol Nawrocki wygrał o niespełna 370 tys. głosów
Aby uświadomić sobie, jak to niewielka różnica i że tym razem naprawdę liczył się każdy głos, wystarczy wspomnieć, że np. Szczecin ma niewiele więcej mieszkańców. Można więc powiedzieć, że o przyszłości kraju zdecydowali mieszkańcy jednego, większego miasta. Łącznie ważne głosy oddało w niedzielę 1 czerwca 20 mln 843 tys. 805 osób. Widać więc, jak niewielki odsetek stanowi przewaga, którą uzyskał nad Rafałem Trzaskowskim Karol Nawrocki. Czytaj też: Ambasador USA skomentował wybory w Polsce. Co za słowa
Była to więc najbardziej zacięta druga tura wyborów w Polsce. Po 1990 r. z najmniejszą przewagą wygrał w 2020 r. Andrzej Duda, również nad Rafałem Trzaskowskim. Miał wtedy o 422 tys. 385 głosów więcej od kontrkandydata. Mówiło się wówczas, że to bardzo mała różnica. W tegorocznych wyborach jest ona jeszcze mniejsza i przez wiele lat może być najmniejszą zanotowaną.