Ten finał zapamiętamy na lata! Kto nie widział, niech nadrabia

By | August 4, 2024

Kto nie oglądał finału męskiego tenisa, niech żałuje i szybko nadrobi zaległości, bo takiego meczu może długo nie doświadczyć. Starcie dwóch geniuszy zakończyło się łzami z obu stron. A to nie wszystko, co w niedzielę oglądaliśmy na kortach Roland Garros.

Niedziela była ostatnim dniem zmagań tenisistów podczas igrzysk olimpijskich. Wyłoniono mistrza olimpijskiego singlistów, a także rozegrano meczo o “złoto” i o “brąz” w grze podwójnej pań.

Świat nie był gotowy na ten finał. Galaktyczny poziom
Novak Djoković, który wcześniej nie stracił nawet jednego seta w wielkim finale również w dwóch setach pokonał Carlosa Alcaraza. Panowie stoczyli ze sobą niesamowity bój, który zostanie zapamiętany na lata.

Djoković, który wygrał w swojej karierze już niemal wszystko, popłakał się zarówno po awansie do finału, jak i po sięgnięciu po złoto igrzysk. To tylko pokazuje, jak ogromne znaczenie miały dla niego igrzyska olimpijskie i wywalczenie medalu dla Serbii.

Serb wcześniej trzy razy przegrywał w olimpijskich półfinałach — w Pekinie (zdobył wówczas brąz) z Nadalem, w 2012 r. w Londynie z Brytyjczykiem Andym Murrayem i trzy lata temu w Tokio z Niemcem Alexandrem Zverevem.

— To była niewiarygodna walka, zagrałem swój najlepszy tenis. Oddałem, tu na korcie swoje serce i duszę, wszystko, by zdobyć złoto. Zrobiłem to po raz pierwszy dla mojego kraju, dla Serbii. W wieku 37 lat wygrałem olimpijskie złoto. Wierzyłem w to, ale teraz stało się to faktem. Nadal jestem w szoku, że pokonałem w walce o olimpijskie złoto, w takim meczu, Carlosa Alcaraza — mówił na korcie wzruszony Djoković.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *