
Tego rząd oczekuje przed spotkaniem Nawrockiego z Trumpem. Jest jasne stanowisko
Przed zbliżającym się spotkaniem prezydenta Karola Nawrockiego z byłym prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem w Waszyngtonie atmosfera polityczna w Polsce i za oceanem staje się coraz bardziej napięta. W kuluarach mówi się o tym, że rozmowa ma dotyczyć nie tylko bieżących relacji polsko-amerykańskich, lecz także przyszłości NATO, sytuacji na Ukrainie i roli Polski w bezpieczeństwie regionu. Rząd w Warszawie przedstawił swoje jasne stanowisko, które – jak twierdzą źródła zbliżone do Kancelarii Premiera – ma stanowić punkt odniesienia dla prezydenta Nawrockiego w trakcie dyskusji z Trumpem.
Kluczowe oczekiwania polskiego rządu
Oficjalnie rzecznik rządu podkreślił, że najważniejszym priorytetem pozostaje „umacnianie gwarancji bezpieczeństwa dla Polski oraz całej wschodniej flanki NATO”. Warszawa liczy, że nawet jeśli Trump ponownie zyska znaczący wpływ na amerykańską politykę zagraniczną, Polska nie zostanie pozostawiona sama sobie w obliczu zagrożenia ze strony Rosji.
Drugim elementem, na który kładzie nacisk rząd, jest gospodarka. Polska chce wzmocnić współpracę energetyczną ze Stanami Zjednoczonymi, zarówno w zakresie dostaw skroplonego gazu LNG, jak i technologii jądrowych. W ocenie ekspertów ma to być kluczowy punkt rozmów, bo Trump już wcześniej krytykował część projektów klimatycznych i inwestycji związanych z zieloną transformacją.
Trzecim, równie istotnym, oczekiwaniem Warszawy jest utrzymanie jednoznacznego wsparcia USA dla Ukrainy. Rząd, jak twierdzi premier, nie wyobraża sobie sytuacji, w której Polska miałaby ponosić ogromne koszty pomocy sąsiadowi, a jednocześnie nie otrzymywać wystarczającego wsparcia z Ameryki.
Polityczne tło wizyty
Spotkanie Nawrockiego z Trumpem nie jest wydarzeniem wyłącznie dyplomatycznym, lecz ma również znaczenie polityczne. W Stanach Zjednoczonych trwa gorąca kampania wyborcza przed kolejnymi wyborami prezydenckimi. Trump, który pozostaje jednym z głównych faworytów w wyścigu, stara się podkreślać swoje dobre relacje z europejskimi przywódcami – zwłaszcza z tymi, którzy gotowi są podzielać jego wizję świata opartego na bilateralnych porozumieniach i większej niezależności od instytucji międzynarodowych.
Dla Karola Nawrockiego to z kolei okazja do pokazania się na arenie międzynarodowej jako polityka zdolnego rozmawiać z najważniejszymi graczami globalnej polityki. Jego poprzednie kontakty z amerykańskimi liderami były stosunkowo ograniczone, dlatego spotkanie w Waszyngtonie może stać się ważnym sygnałem dla polskiej opinii publicznej.
Oczekiwania wobec prezydenta
Rząd jasno dał do zrozumienia, że Nawrocki nie jedzie do USA jako polityk „wolny od zobowiązań”. Premier wprost zaznaczył, że prezydent reprezentuje polską rację stanu i ma obowiązek przekazać Trumpowi trzy podstawowe przesłania:
1. Polska oczekuje jednoznacznego zapewnienia, że USA nie wycofają się z Europy.
2. Współpraca gospodarcza musi opierać się na partnerskich warunkach, a nie na dyktacie jednej strony.
3. Ukraina pozostaje kluczowa dla bezpieczeństwa regionu i nie może zostać poświęcona w imię krótkoterminowych interesów politycznych.
„Liczymy na to, że pan prezydent Nawrocki przekaże jasno i bez żadnych niedomówień nasze stanowisko. Polska nie może sobie pozwolić na strategiczną niepewność” – powiedział jeden z ministrów w rozmowie z dziennikarzami.
Reakcje w opozycji
Opozycja przygląda się sprawie z dużą dozą sceptycyzmu. Część polityków zwraca uwagę, że Donald Trump wielokrotnie podważał sens dalszej pomocy dla Ukrainy i sugerował ograniczenie wydatków USA na NATO. Zdaniem niektórych posłów, rozmowa z nim może zakończyć się bardziej gestami symbolicznymi niż realnymi deklaracjami.
„Nie mam pewności, czy prezydent Nawrocki potrafi postawić się Trumpowi, jeśli usłyszy propozycje sprzeczne z polską racją stanu. Obawiam się raczej prób przypodobania się byłemu prezydentowi USA niż twardej obrony interesów Polski” – skomentowała jedna z liderek opozycji.
Głos ekspertów
Analitycy stosunków międzynarodowych podkreślają, że Polska znajduje się w delikatnej sytuacji. Z jednej strony relacje ze Stanami Zjednoczonymi są fundamentem polityki bezpieczeństwa, z drugiej jednak – trzeba liczyć się z tym, że Trump może próbować zmienić kierunki amerykańskiej polityki zagranicznej.
– Warszawa musi twardo negocjować, bo inaczej znajdziemy się w pozycji państwa, które jedynie przyjmuje cudze decyzje – zaznaczył prof. Michał Lewandowski, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uniwersytetu Warszawskiego. – Kluczowe będzie, czy Nawrocki przedstawi konkretne postulaty, czy raczej ograniczy się do kurtuazyjnych rozmów.
Amerykańskie media o wizycie
Amerykańskie portale polityczne zauważyły, że spotkanie z Nawrockim ma dla Trumpa znaczenie wizerunkowe. Były prezydent chce pokazać, że mimo kontrowersji na krajowej scenie politycznej, wciąż cieszy się uznaniem zagranicznych liderów. „Trump potrzebuje obrazków, które będą świadczyć o jego globalnym znaczeniu” – napisał jeden z komentatorów „The Washington Post”.
Z kolei „Politico” zwróciło uwagę, że Polska jest dla Trumpa wygodnym partnerem, ponieważ od lat stawia na bliskie relacje z USA i nie boi się głośno krytykować Rosji.
Nastroje w Polsce
W kraju wizyta budzi mieszane emocje. Część opinii publicznej uważa, że Nawrocki powinien podjąć wszelkie działania, by zagwarantować Polsce bezpieczeństwo w ramach NATO, nawet jeśli wymaga to trudnych rozmów z Trumpem. Inni obawiają się, że spotkanie zostanie wykorzystane głównie w celach propagandowych, a realne efekty będą znikome.
W mediach społecznościowych trwa gorąca debata. Zwolennicy prezydenta podkreślają, że sam fakt rozmowy z byłym przywódcą USA jest sukcesem i dowodem na znaczenie Polski w globalnej polityce. Krytycy natomiast twierdzą, że Nawrocki może zostać wciągnięty w kampanię wyborczą Trumpa i wykorzystany jako element jego narracji.
Co dalej?
Na razie nie podano szczegółowego harmonogramu wizyty, ale wiadomo, że spotkanie Nawrockiego z Trumpem odbędzie się w najbliższych dniach w prywatnej rezydencji byłego prezydenta. Po rozmowach planowana jest wspólna konferencja prasowa.
Rząd oczekuje, że prezydent nie tylko przekaże polskie stanowisko, ale także przywiezie do kraju konkretne deklaracje. Jak podkreślił premier, „Polacy muszą mieć pewność, że sojusz polsko-amerykański nie jest pustym sloganem, lecz realną gwarancją bezpieczeństwa”.
—