Szokujące oskarżenia o fałszerstwo wyborcze: Sąd Najwyższy natychmiast zawiesza Sylwestra Marciniaka i wydaje nakaz jego aresztowania po tym, jak Donald Tusk ujawnia wstrząsające dowody manipulacji głosami.

By | August 13, 2025

Wydarzenia ostatnich godzin wstrząsnęły polską sceną polityczną i opinią publiczną w stopniu, jakiego nie notowano od lat. W centrum tego bezprecedensowego skandalu znalazł się Sylwester Marciniak – przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej – który został natychmiastowo zawieszony w swoich obowiązkach przez Sąd Najwyższy oraz objęty nakazem aresztowania. Decyzja ta zapadła po ujawnieniu przez Donalda Tuska materiałów, które – według niego – stanowią jednoznaczny dowód na manipulacje głosami podczas ostatnich wyborów prezydenckich.

Atmosfera w Warszawie stała się napięta już od wczesnych godzin porannych, kiedy media obiegła informacja, że Donald Tusk ma wystąpić na specjalnej konferencji prasowej. Zgromadzeni dziennikarze, komentatorzy polityczni i obywatele z zapartym tchem czekali na ogłoszenie treści przygotowanego wystąpienia. Lider opozycji wszedł na mównicę ze stosami dokumentów i pendrive’ami, które – jak oświadczył – zawierały nagrania, raporty i protokoły, ujawniające „systemowy proceder fałszowania wyników wyborów”.

Według Tuska, materiały te pochodzą od anonimowych sygnalistów pracujących wewnątrz struktur komisji wyborczej. Najbardziej szokujące miały być nagrania wideo z zamkniętych pomieszczeń, w których – rzekomo – dokonywano nielegalnego przeliczania kart do głosowania, zmiany protokołów oraz niszczenia części dokumentacji wyborczej. W jednej z prezentowanych sekwencji, według opisu Tuska, miał być widoczny sam Sylwester Marciniak, podpisujący poprawione arkusze wyników.

Po ujawnieniu tych informacji, fala komentarzy i reakcji rozlała się po mediach społecznościowych. Część polityków opozycji domagała się natychmiastowej dymisji wszystkich członków PKW oraz powołania niezależnej komisji śledczej. Z kolei przedstawiciele obozu rządowego reagowali ostrożniej, sugerując, że materiały muszą zostać najpierw zweryfikowane przez odpowiednie organy.

Sąd Najwyższy, w obliczu medialnej burzy i masowego nacisku opinii publicznej, zwołał nadzwyczajne posiedzenie. Po kilku godzinach obrad zapadła decyzja o natychmiastowym zawieszeniu Marciniaka w pełnieniu obowiązków oraz o wydaniu nakazu jego zatrzymania przez policję. W uzasadnieniu podkreślono, że istnieje poważne ryzyko mataczenia, niszczenia dowodów i wpływania na świadków.

Wieczorem, ulice przed siedzibą PKW i Sądu Najwyższego zaczęły się zapełniać demonstrantami. Jedni trzymali transparenty z hasłami „Chcemy prawdy!”, „Stop fałszerstwom wyborczym!”, inni żądali surowych konsekwencji dla wszystkich zamieszanych w aferę. Sytuacja była napięta, a obecność znacznych sił policji prewencyjnej świadczyła o tym, że władze obawiały się eskalacji.

W rozmowie z mediami Donald Tusk podkreślił, że jego celem nie jest jedynie ujawnienie prawdy, ale również przywrócenie zaufania obywateli do instytucji demokratycznych. „Nie może być tak, że głosy Polaków są traktowane jak towar, którym handluje się w zaciszu gabinetów” – mówił, dodając, że w przypadku potwierdzenia autentyczności wszystkich materiałów, konieczne będzie rozpisanie nowych wyborów.

Prokuratura Krajowa potwierdziła, że wszczęto śledztwo w sprawie „podejrzenia popełnienia przestępstwa przeciwko wyborom”, a w szczególności fałszowania dokumentów i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Według nieoficjalnych informacji, do sprawy mogą być wciągnięte również inne osoby z wysokich szczebli administracji wyborczej.

Tymczasem prawnicy Marciniaka wydali krótkie oświadczenie, w którym określili działania Sądu Najwyższego jako „polityczny zamach” i zapowiedzieli, że ich klient nie przyznaje się do winy. Twierdzą oni, że materiały przedstawione przez Tuska zostały zmanipulowane lub wyrwane z kontekstu.

Sprawa nabiera międzynarodowego rozgłosu – agencje prasowe w Europie i Stanach Zjednoczonych informują o kryzysie politycznym w Polsce. Niektóre media porównują obecną sytuację do afer wyborczych w krajach o wątłej demokracji, wskazując, że wydarzenia te mogą poważnie zachwiać reputacją Polski na arenie międzynarodowej.

Leave a Reply