
Radosław Sikorski dowiedział się o problemie alkoholowym Andrzeja Szejny dwa dni temu — poinformował w środę rzecznik resortu spraw zagranicznych Paweł Wroński. Jak podkreślił, wiceminister “zawarł tę informację w ankiecie bezpieczeństwa”, ale szef resortu nie miał do niej dostępu. Zapewnił też, że Szejna jako pracownik przebywający na urlopie “w sposób naturalny nie zajmuje się kwestiami, którymi zajmował się w pracy”.
Radosław Sikorski dowiedział się o chorobie alkoholowej Andrzeja Szejny “dwa dni temu”.5
Zobacz zdjęcia
Andrzej Szejna przyznał, że “zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu”. “Odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam” — napisał we wtorek wiceminister spraw zagranicznych. W ten sposób zareagował na doniesienia o tym, że często można było wyczuć od niego alkohol, również w czasie pracy.
Andrzej Szejna na urlopie. Radosław Sikorski “dowiedział się dwa dni temu”
Do sprawy we wtorek odniósł się premier Donald Tusk, prosząc Radosława Sikorskiego o “urlopowanie ministra Szejny”. W środę rzecznik resortu spraw zagranicznych Paweł Wroński potwierdził, że wiceminister przebywa już na urlopie. — Przebywa poza gmachem i w sposób naturalny nie zajmuje się kwestiami, którymi się zajmował w czasie pracy — zapewnił.
Wroński, zapytany o reakcję Sikorskiego, przekazał, że “o tym problemie pan minister dowiedział się dwa dni temu, kiedy zaprosił pana ministra Szejnę na rozmowę”. — Wtedy pan minister Szejna powiedział, że taki problem jest, taki problem występował, on z tym walczy i on się z tym problemem uporał — mówił.
“Minister Sikorski nie wyrażał zastrzeżeń”
Rzecznik zaznaczył, że Szejna “zawarł tę informację w ankiecie bezpieczeństwa”, jednak “minister nie ma dostępu do tych ankiet”. — To nie jest tak, że minister może przeglądać ankiety bezpieczeństwa pracowników — zaznaczył.
Wroński zapewnił, że “jeśli chodzi o dotychczasowe wypełnianie przez pana ministra zadań wiceministra spraw zagranicznych, to pan minister Sikorski nie wyrażał zastrzeżeń”. Przyznał też, że wydaje mu się, że “nie ma obowiązku opowiadania przełożonym” o kwestiach takich jak choroba alkoholowa.