
Sprawiedliwość wymierzona: Marciniak usunięty po decyzji sądu o nieprawidłowościach w zwycięstwie wyborczym Nawrockiego
Wydarzenia, które rozegrały się w ostatnich dniach, wstrząsnęły całym krajem. Decyzją Sądu Najwyższego unieważniono wyniki wyborów prezydenckich, które kilka tygodni temu ogłosiły Karola Nawrockiego zwycięzcą. Powodem miały być poważne nieprawidłowości, które zdaniem sądu “w sposób istotny mogły wpłynąć na ostateczny wynik głosowania”. W efekcie tej przełomowej decyzji ze stanowiska został usunięty przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej – sędzia Piotr Marciniak.
Sąd: “Złamano konstytucyjne zasady uczciwości wyborów”
W uzasadnieniu decyzji Sąd Najwyższy wskazał na liczne naruszenia procedur wyborczych w trakcie kampanii oraz dnia głosowania. W szczególności zwrócono uwagę na:
nieuprawnione ingerencje w proces liczenia głosów w kilku dużych okręgach miejskich;
przypadki zorganizowanego dowożenia wyborców przez powiązane z Nawrockim organizacje społeczne;
niejasne finansowanie kampanii, w której pojawiły się pieniądze z zagranicznych źródeł;
brak skutecznej reakcji PKW na zgłoszenia o nieprawidłowościach.
„Tak poważne uchybienia w funkcjonowaniu organu odpowiedzialnego za nadzór nad przebiegiem wyborów nie mogą pozostać bez konsekwencji personalnych” – powiedziała w imieniu składu orzekającego sędzia Elżbieta Gawlik.
Marciniak odchodzi w atmosferze skandalu
Piotr Marciniak, który przewodniczył PKW od ponad trzech lat, był wcześniej sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego i cieszył się opinią osoby apolitycznej. Jednak jego zachowanie podczas wyborów prezydenckich wzbudziło kontrowersje już w dniu ogłoszenia wyników.
To właśnie on osobiście potwierdził zwycięstwo Nawrockiego w pierwszej turze, mimo że dane z części komisji nie były jeszcze spłynięte do systemu centralnego. Już wtedy pojawiły się głosy, że Marciniak zbyt pochopnie ogłosił wyniki, działając pod wpływem presji ze strony zaplecza politycznego nowego prezydenta-elekta.
W ostatnim tygodniu, kiedy media zaczęły ujawniać kulisy kampanii Nawrockiego, Marciniak konsekwentnie odmawiał komentarza. Jego milczenie było szeroko komentowane jako dowód politycznego uwikłania.
Dziś, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, premier ogłosił jego odwołanie.
„Nie możemy pozwolić, by wybory w Polsce były cieńsze niż cień zaufania obywateli. Dymisja pana Marciniaka to pierwszy krok w stronę odbudowy wiarygodności instytucji państwowych” – powiedział premier Donald Tusk.
Nawrocki: “Nie składam broni”
Reakcja Karola Nawrockiego na decyzję sądu była natychmiastowa. W krótkim oświadczeniu dla mediów stwierdził:
„Z wyrokiem sądu się nie zgadzam. Nie było żadnych nieprawidłowości, które mogłyby wpłynąć na wynik wyborów. To zemsta establishmentu za moją bezkompromisową postawę wobec układów politycznych”.
Jednak nawet część jego dotychczasowych sojuszników zaczęła wycofywać poparcie. Członkowie Komitetu Honorowego Kampanii, tacy jak były generał Janusz Kowalski czy pisarka Magdalena Domańska, wycofali się z życia publicznego, unikając komentarzy. Źródła zbliżone do kancelarii prezydenckiej mówią o “kryzysie zaufania” i przygotowaniach do ponownego głosowania.
Prokuratura rusza do akcji
Równolegle z ogłoszeniem wyroku Sądu Najwyższego, Prokuratura Krajowa poinformowała o wszczęciu postępowania w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa wyborczego. Sprawa dotyczy rzekomego fałszowania protokołów w trzech województwach: mazowieckim, pomorskim i małopolskim.
„Wszyscy, którzy brali udział w tych działaniach, muszą liczyć się z odpowiedzialnością karną” – zapowiedział prokurator generalny Rafał Kamiński.
Śledztwem objęto także osoby z najbliższego otoczenia Nawrockiego, w tym szefa jego sztabu, Krzysztofa Majewskiego, oraz finansistkę kampanii – Katarzynę Durecką. W obu przypadkach złożono już wnioski o uchylenie immunitetu.
Reakcje partii politycznych
Opozycja nie kryje satysfakcji z decyzji sądu. Lider Lewicy, Adrian Zandberg, napisał w mediach społecznościowych:
„To koniec politycznego teatru. Czas wrócić do zasad. Wybory muszą być uczciwe, albo nie mają sensu”.
Z kolei Koalicja Obywatelska wezwała do powołania niezależnej komisji ds. zbadania całego procesu wyborczego. Propozycja ta spotkała się z pozytywnym odzewem Ruchu 2050 Szymona Hołowni, który zapowiedział współpracę ponad podziałami.
Z drugiej strony, Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja wstrzymały się od jednoznacznych komentarzy. Źródła zbliżone do PiS twierdzą, że partia obawia się kompromitacji po tym, jak wielu jej członków otwarcie wspierało kandydaturę Nawrockiego.
Co dalej z wyborami?
Po unieważnieniu wyników, marszałek Sejmu ma obowiązek ogłosić nową datę wyborów prezydenckich. Jak udało się nieoficjalnie ustalić, najprawdopodobniej zostaną one wyznaczone na połowę września.
Tymczasem trwają gorączkowe przygotowania do nowej kampanii. Z dotychczasowych informacji wynika, że Donald Tusk nie zamierza ponownie kandydować. Zamiast niego Koalicja Obywatelska ma wystawić Rafała Trzaskowskiego.
Niewykluczone, że sam Nawrocki ponownie stanie do wyścigu, choć jego start w obecnej atmosferze wydaje się mało prawdopodobny.
Komentatorzy: “To przełom w historii III RP”
Wielu ekspertów ocenia wydarzenia ostatnich dni jako moment przełomowy dla polskiej demokracji. Prof. Andrzej Rychard, socjolog z PAN, powiedział w rozmowie z TVP Info:
„To pierwszy raz w historii III RP, kiedy sąd unieważnia wybory prezydenckie z powodu skali nieprawidłowości. To dowód, że instytucje państwa – mimo wielu ułomności – potrafią zareagować, gdy zagrożona jest podstawowa zasada demokracji: uczciwość wyborów”.
Choć przed Polską stoją kolejne miesiące politycznych napięć, jedno jest pewne – obywatele domagają się transparentności i rzetelności. I wydaje się, że po raz pierwszy od dawna instytucje państwa zaczynają ich głos słyszeć.