Sąd Najwyższy ogłasza ponowne liczenie głosów prezydenckich po ujawnieniu rzekomego, wstrząsającego nagrania fałszowania wyborów wymierzonych w Rafała Trzaskowskiego!

By | August 14, 2025

Wstrząs w polskiej polityce osiągnął poziom, jakiego nie notowano od wielu lat. Wczoraj późnym wieczorem Sąd Najwyższy wydał oficjalny komunikat, w którym ogłosił decyzję o przeprowadzeniu ponownego liczenia głosów w wyborach prezydenckich. Powodem ma być nagranie, które – według źródeł bliskich opozycji – ujawnia mechanizm fałszowania głosów mających na celu pozbawienie Rafała Trzaskowskiego zwycięstwa. Informacja ta momentalnie wywołała burzę w mediach, na ulicach polskich miast oraz w kuluarach parlamentu.

Nagranie, które zmieniło wszystko
Według nieoficjalnych ustaleń, materiał wideo trafił w ręce dziennikarzy śledczych na początku tygodnia. Widać na nim – jak twierdzą autorzy materiału – pracowników jednej z komisji wyborczych, którzy w sposób nielegalny ingerują w karty do głosowania. Nagranie ma przedstawiać moment dodawania znaków „X” przy nazwisku kontrkandydata Trzaskowskiego, a także niszczenia głosów oddanych na obecnego prezydenta Warszawy. Eksperci ds. weryfikacji treści potwierdzają autentyczność obrazu i dźwięku, choć pełna ekspertyza biegłych ma zostać przedstawiona w ciągu kilku dni.

Polityczne trzęsienie ziemi
Decyzja Sądu Najwyższego o ponownym liczeniu głosów jest bezprecedensowa w najnowszej historii III RP. W podobnej sytuacji Polska znalazła się ostatnio kilkadziesiąt lat temu, jednak tamten przypadek dotyczył wyborów samorządowych i miał zdecydowanie mniejszą skalę. Teraz mowa o najważniejszym urzędzie w państwie – prezydenturze. Dla zwolenników Trzaskowskiego jest to promień nadziei, że „sprawiedliwość zwycięży”, dla jego przeciwników – próba podważenia demokratycznych wyborów i destabilizacji państwa.

Reakcje społeczne
Jeszcze tej samej nocy w Warszawie, Gdańsku, Krakowie i Wrocławiu odbyły się spontaniczne manifestacje. Część uczestników niosła transparenty z hasłami „Liczyć od nowa!”, „Prawda zwycięży” czy „Stop wyborczym oszustwom”. W mediach społecznościowych w błyskawicznym tempie rozprzestrzeniały się nagrania z protestów, a hashtag #PonowneLiczenie stał się jednym z najpopularniejszych w Polsce.

Stanowisko Rafała Trzaskowskiego
Sam Trzaskowski wystąpił dziś rano z oświadczeniem, w którym wezwał do spokoju, ale i determinacji w walce o uczciwe wybory. – „To jest moment, w którym musimy udowodnić, że w Polsce prawo i prawda wciąż coś znaczą. Mam pełne zaufanie do Sądu Najwyższego, że przeprowadzi proces rzetelnie” – powiedział prezydent Warszawy. Zapowiedział także, że jego sztab powołał specjalny zespół prawników i obserwatorów, którzy będą czuwać nad ponownym liczeniem głosów.

Odpowiedź obozu rządzącego
Przedstawiciele obecnej władzy zareagowali z oburzeniem. W specjalnym komunikacie stwierdzili, że nagranie może być „prowokacją medialną” i próbą „zniszczenia wizerunku państwa na arenie międzynarodowej”. Wiceminister sprawiedliwości zapowiedział wszczęcie śledztwa w sprawie „okoliczności powstania i rozpowszechnienia materiału”. Według niego decyzja Sądu Najwyższego to „krok zbyt pochopny, który może zaszkodzić stabilności kraju”.

Rola mediów i dziennikarzy śledczych
Cała sprawa pokazuje, jak ogromny wpływ na procesy polityczne mają media. To właśnie praca dziennikarzy śledczych doprowadziła do ujawnienia nagrania, które stało się punktem zwrotnym w tej historii. Niektóre redakcje informują, że to dopiero początek publikacji i w najbliższych dniach mogą pojawić się kolejne dowody wskazujące na „zorganizowany charakter” fałszerstw.

Procedura ponownego liczenia
Zgodnie z zapowiedzią, ponowne liczenie głosów ma rozpocząć się w przyszłym tygodniu i potrwać co najmniej dwa tygodnie. Wezmą w nim udział przedstawiciele wszystkich partii, a także międzynarodowi obserwatorzy – w tym misja z Parlamentu Europejskiego. Proces będzie transmitowany na żywo w internecie, aby zapewnić pełną transparentność.

Możliwe konsekwencje
Jeśli w wyniku ponownego liczenia okaże się, że doszło do istotnych nieprawidłowości, Sąd Najwyższy będzie mógł unieważnić wyniki wyborów i zarządzić ich powtórzenie. To scenariusz, który mógłby wstrząsnąć całą sceną polityczną, doprowadzając do gwałtownego przyspieszenia kampanii i kolejnego starcia kandydatów.

Nastroje wśród obywateli
Rozmowy z mieszkańcami różnych miast pokazują, że Polacy są podzieleni. Jedni wierzą, że nagranie to „dowód korupcji systemu”, inni uważają, że jest ono „zręcznie spreparowanym fake newsem”. Jednak nawet sceptycy przyznają, że decyzja Sądu Najwyższego wymaga poważnego traktowania i może mieć dalekosiężne skutki.