
Rafał Brzoska odchodzi z zespołu ds. deregulacji. Stawia poważny zarzut, który może wstrząsnąć światem polityki i biznesu
W niespodziewanym ruchu, który odbił się szerokim echem w środowiskach zarówno politycznych, jak i biznesowych, Rafał Brzoska – założyciel i prezes InPostu – ogłosił swoją rezygnację z udziału w rządowym zespole ds. deregulacji. Jego decyzja wywołała medialną burzę nie tylko ze względu na jego silną pozycję wśród przedsiębiorców, lecz także z powodu poważnego zarzutu, jaki skierował pod adresem struktur odpowiedzialnych za kształtowanie przepisów dotyczących wolności gospodarczej w Polsce.
Brzoska, który był uważany za jedno z kluczowych nazwisk w zespole doradczym mającym za zadanie uprościć i zderegulować polskie prawo gospodarcze, nie tylko opuścił projekt, ale także publicznie oskarżył część urzędników i polityków o „świadome sabotowanie prac na rzecz deregulacji” oraz „ukryte wspieranie lobbystów zainteresowanych utrzymaniem status quo”.
Kim jest Rafał Brzoska i dlaczego jego odejście ma znaczenie?
Rafał Brzoska to postać, której przedstawiać nie trzeba. Założyciel InPostu – firmy, która zrewolucjonizowała sposób dostarczania przesyłek w Polsce i wielu innych krajach – jest dziś symbolem nowoczesnego, odważnego i innowacyjnego biznesu. Wielokrotnie nagradzany, ceniony za skuteczność i determinację, stał się wzorem dla tysięcy młodych przedsiębiorców.
W ostatnich latach jego zaangażowanie wykraczało poza ramy biznesu. Coraz częściej wypowiadał się na tematy związane z polityką gospodarczą, edukacją ekonomiczną i kulturą przedsiębiorczości. Kiedy ogłoszono, że stanie się częścią zespołu ds. deregulacji, wielu przyjęło to jako sygnał, że rząd rzeczywiście chce wprowadzić realne zmiany i zaufać praktykom.
Jego nagłe odejście z zespołu i oskarżenia, jakie wystosował, są więc nie tylko ciosem w wiarygodność działań deregulacyjnych, ale również wizerunkowym problemem dla polityków, którzy próbowali przekonać opinię publiczną, że naprawdę słuchają głosu przedsiębiorców.
Kulisy odejścia – tajemnice zza zamkniętych drzwi
Oficjalne oświadczenie Rafała Brzoski ukazało się na jego profilu w mediach społecznościowych. Zawierało zaledwie kilka akapitów, ale ich treść była wystarczająco mocna, by wzbudzić powszechną uwagę:
> „Z żalem informuję, że nie widzę możliwości dalszego uczestnictwa w pracach zespołu ds. deregulacji. Moje zaangażowanie miało na celu realne zmiany, które miałyby odblokować potencjał polskiej przedsiębiorczości. Niestety, coraz częściej napotykałem na opór, który nie miał nic wspólnego z troską o dobro wspólne. Mam powody sądzić, że część działań była sabotowana przez osoby mające ścisłe powiązania z grupami interesów, które korzystają na przeregulowaniu rynku.”
Dalej dodaje:
> „Nie chcę być częścią fasady. Nie jestem w stanie firmować swoim nazwiskiem pozorów reform, które w rzeczywistości są przykrywką dla konserwowania układów. Złożyłem rezygnację i przekażę szczegółowy raport odpowiednim instytucjom.”
Informatorzy zbliżeni do zespołu ds. deregulacji potwierdzają, że w ostatnich tygodniach narastało napięcie między Brzoską a niektórymi członkami grupy. Rzekomo chodziło o konkretne propozycje uproszczeń przepisów podatkowych i administracyjnych, które były wielokrotnie blokowane lub odkładane na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Cień lobbingu – kogo Brzoska może mieć na myśli?
Największe emocje budzi fragment wypowiedzi, w którym Brzoska oskarża część środowisk o powiązania z lobbystami. Choć nie padły żadne nazwiska, pojawiły się spekulacje, kogo mógł mieć na myśli. Czy chodziło o urzędników z ministerstw? Czy może o przedstawicieli dużych korporacji, które poprzez sieci wpływów starają się blokować reformy grożące ich dominującej pozycji?
Niektórzy komentatorzy sugerują, że może to być sygnał o znacznie poważniejszych problemach – swoistym „głębokim państwie” gospodarczym, w którym interesy urzędników i największych graczy rynkowych są splecione do tego stopnia, że jakiekolwiek zmiany są niemal niemożliwe do przeprowadzenia.
Rzecznik rządu odrzucił oskarżenia Brzoski, twierdząc, że jego „emocjonalna reakcja” nie odzwierciedla rzeczywistego przebiegu prac zespołu:
> „Zespół ds. deregulacji działa transparentnie i konsekwentnie. Wszelkie uwagi są przyjmowane, analizowane i wdrażane, jeśli tylko służą dobru publicznemu. Pan Rafał Brzoska miał pełne prawo do opuszczenia zespołu, ale jego zarzuty są bezpodstawne i szkodliwe dla dialogu publicznego.”
Reakcje środowisk biznesowych – poparcie czy dystans?
Wśród przedsiębiorców reakcje były mieszane, choć zdecydowanie więcej było głosów poparcia dla Brzoski niż krytyki. W komentarzach pod jego postem dominowały słowa uznania za odwagę, transparentność i walkę o prawdziwą wolność gospodarczą.