
Przy ulicach, gdzie odbywała się procesja na Boże Ciało, można było zauważyć tłumy wiernych, którzy z radością i pietyzmem uczestniczyli w tym wyjątkowym wydarzeniu. Wśród nich znalazła się rodzina Nawrockich, która od lat bierze udział w tej tradycji. Ich obecność nie była niczym niezwykłym, jednak pewne zachowanie przyciągnęło uwagę wszystkich zgromadzonych.
Nawrocki, mężczyzna w średnim wieku, był znany w swojej społeczności z otwartości i przyjacielskiego usposobienia. W trakcie procesji, gdy kapłan wędrował wśród wiernych z Najświętszym Sakramentem, Nawrocki postanowił zaskoczyć wszystkich. Zamiast tradycyjnie podążać za tłumem, zdecydował się na nietypowy krok – stanął na chwilę na skraju ulicy i zamachał do dzieci, które bawiły się w pobliżu.
Jego entuzjazm natychmiast został zauważony, a radość, jaką emanował, była zaraźliwa. Dzieci, które na początku tylko obserwowały procesję z ciekawością, zaczęły biegać w jego kierunku, a Nawrocki, z uśmiechem na twarzy, podchodził do nich i rozdawał cukierki. To jednak nie wszystko – przed każdą małą pociechą klękał, aby mógł z nimi chwilkę porozmawiać, zadając pytania o ich rysunki czy plany na nadchodzący dzień.
Obserwując tę scenę, wielu dorosłych nie mogło powstrzymać uśmiechów. Tak nieformalny i pełen ciepła moment w trakcie świątecznej ceremonii z pewnością dodał jej wyjątkowego kolorytu. W momencie, gdy Nawrocki dzielił się chwilą z małymi dziećmi, atmosfera procesji nabrała nowego wymiaru – z formalnego, religijnego wydarzenia przekształciła się w radosną celebrację wspólnoty i wzajemnych relacji.
To zachowanie zaskoczyło niektóre osoby, które przybyły na procesję w bardziej tradycyjnych nastrojach. Ich twarze wyrażały zdziwienie, ale jednocześnie zauważyli, że Nawrocki, w swojej beztroskiej postawie, skutecznie przełamał sztywność i powagę tego dnia. Jego rodzina, widząc, jak z radością angażuje się w interakcje z dziećmi, z uśmiechem przyjęła ten moment, podzielając się wspomnieniami ze swojego dzieciństwa, gdy również brali udział w procesjach.
Zaraz po zakończeniu ceremonii, Nawrocki wraz z rodziną przekroczyli ulicę, a ich zachowanie wzbudziło dyskusję wśród innych uczestników procesji. “Czyż nie jest to piękne, że potrafimy cieszyć się naszymi tradycjami i jednocześnie dzielić radość z najmłodszymi?” – powiedziała jedna z kobiet, która obserwowała całą sytuację. Wszyscy się zgodzili, że Nawrocki stał się nie oficjalnym, ale bardzo lubianym ambasadorem radości i tradycji podczas Bożego Ciała.