
Przerwano negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą
Po kilku miesiącach żmudnych rozmów dyplomatycznych, które dawały cień nadziei na zakończenie brutalnej wojny trwającej od lutego 2022 roku, świat obiegła niepokojąca informacja: negocjacje pokojowe między Rosją a Ukrainą zostały przerwane. To wydarzenie wywołało szeroką falę reakcji – od rozczarowania w zachodnich stolicach po niepokój na wschodnich frontach, gdzie walki nie ustały ani na chwilę.
⸻
Jak doszło do rozmów?
Po ponad dwóch latach wojny, dziesiątkach tysięcy ofiar i olbrzymich stratach gospodarczych, obie strony zaczęły wykazywać oznaki zmęczenia. Ukraina, mimo bohaterskiej obrony, zmaga się z ogromnym wysiłkiem militarnym i ekonomicznym, który pochłania coraz więcej środków. Rosja, choć nieustannie deklaruje „postępy”, również odczuwa presję – zarówno gospodarczą, spowodowaną sankcjami, jak i społeczną, wynikającą z rosnącej liczby ofiar po stronie rosyjskiej.
W tym kontekście – przy wsparciu krajów trzecich, takich jak Turcja, Katar, Chiny i Brazylia – rozpoczęto wiosną 2025 roku tajne rozmowy pokojowe. Miały one charakter nieformalny i odbywały się w kilku lokalizacjach – od Stambułu po Genewę.
⸻
Wysokie oczekiwania, trudne realia
Ukraina w rozmowach domagała się całkowitego wycofania wojsk rosyjskich z terytorium uznawanego międzynarodowo, w tym z Krymu i obwodów donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego. Dodatkowo żądała gwarancji bezpieczeństwa, reparacji wojennych oraz pociągnięcia rosyjskich zbrodniarzy wojennych do odpowiedzialności.
Rosja z kolei oczekiwała uznania nowego „statusu terytorialnego”, neutralności Ukrainy wobec NATO oraz zniesienia części sankcji. Od początku było jasne, że przepaść między stanowiskami jest ogromna.
Mimo to, kilka spotkań – według przecieków – przyniosło „techniczny postęp”, m.in. w sprawach wymiany jeńców, odblokowania korytarzy humanitarnych i ochrony infrastruktury cywilnej.
⸻
Nagłe załamanie rozmów
W połowie maja 2025 roku, po serii spotkań w Doha i Wiedniu, rozmowy zostały niespodziewanie przerwane. Oficjalne oświadczenia obu stron pojawiły się niemal jednocześnie.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy poinformowało:
„Federacja Rosyjska nie wykazuje żadnej rzeczywistej woli zakończenia agresji. Ich propozycje nie miały nic wspólnego z prawdziwym pokojem, a jedynie z legalizacją okupacji. Ukraina nie może i nie będzie negocjować swojej suwerenności.”
Rosyjskie MSZ odpowiedziało:
„Delegacja ukraińska zachowywała się w sposób skrajnie niekonstruktywny, ignorując realia geopolityczne oraz interesy milionów rosyjskojęzycznych obywateli. Nie widzimy obecnie sensu dalszego uczestnictwa w farsie.”
⸻
Reakcje światowe
Stany Zjednoczone wyraziły „głębokie rozczarowanie” i wezwały Rosję do „poważnego zaangażowania się w proces pokojowy”. Sekretarz stanu USA Antony Blinken stwierdził, że „drzwi do dyplomacji pozostają otwarte, ale to Rosja ponosi odpowiedzialność za eskalację”.
Unia Europejska zareagowała podobnie, zapowiadając kolejny pakiet sankcji, jeśli Moskwa nie wróci do rozmów. W komunikacie Komisji Europejskiej zaznaczono: „Europa stoi po stronie Ukrainy, jej prawa do samostanowienia i integralności terytorialnej.”
Z kolei Chiny i Indie, które dotąd odgrywały rolę ostrożnych mediatorów, zaapelowały o „zachowanie umiaru” i podjęcie kolejnej próby rozmów „na warunkach akceptowalnych dla obu stron”.
⸻
Sytuacja na froncie po zerwaniu rozmów
Niemal natychmiast po ogłoszeniu przerwania rozmów pojawiły się doniesienia o wzmożonych działaniach zbrojnych w obwodzie charkowskim i donieckim. Ukraińskie siły zbrojne poinformowały o „agresywnych manewrach” rosyjskich oddziałów, w tym o intensywnym ostrzale artyleryjskim i próbach przerwania linii obronnych.
Eksperci wojskowi obawiają się, że Rosja może chcieć wykorzystać moment zawieszenia negocjacji do osiągnięcia lepszej pozycji strategicznej przed ewentualnym powrotem do stołu rozmów. Ukraina zaś może próbować kontrataków, by odzyskać utracone tereny lub wzmocnić morale społeczne.
⸻
Nastroje społeczne i polityczne
W Ukrainie informacja o przerwaniu rozmów została przyjęta ze smutkiem, ale też z determinacją. W wielu miastach zorganizowano manifestacje poparcia dla dalszej walki o niepodległość. W mediach społecznościowych dominował przekaz: „lepiej walczyć, niż podpisać niesprawiedliwy pokój”.
W Rosji oficjalna propaganda oskarżyła Ukrainę i Zachód o „torpedowanie” procesu pokojowego, a państwowe media intensyfikowały przekaz wojenny. Pojawiły się jednak także głosy krytyczne – zwłaszcza wśród rodzin poległych żołnierzy – pytające: „jak długo jeszcze potrwa ta wojna?”
⸻
Co dalej? Możliwe scenariusze
1. Powrót do rozmów w nowej formule – niektórzy dyplomaci wskazują, że negocjacje mogą zostać wznowione za kilka tygodni, w nowym miejscu i z udziałem nowych mediatorów, np. papieża Franciszka lub ONZ.
2. Intensyfikacja działań wojennych – istnieje realne ryzyko eskalacji konfliktu na pełną skalę. Ukraina może otrzymać dodatkową pomoc militarną z Zachodu, w tym nowoczesne systemy rakietowe dalekiego zasięgu.
3. Tymczasowy impas – możliwy jest scenariusz „zamrożonego konfliktu”, w którym żadna ze stron nie osiąga decydującej przewagi, ale walki trwają nadal – jak miało to miejsce w Donbasie przed 2022 rokiem.