
Przełomowe informacje o zaginięciu 11-letniej Patrycji. Policja wydała komunikat
Zaginięcie 11-letniej Patrycji z małego miasteczka w województwie mazowieckim wstrząsnęło całą Polską. Dziewczynka zaginęła niespodziewanie kilka dni temu w drodze ze szkoły do domu. Sprawa natychmiast zyskała ogólnokrajowy rozgłos – do poszukiwań zaangażowano nie tylko lokalną policję i straż pożarną, ale także specjalne jednostki poszukiwawcze, psy tropiące oraz drony. W ciągu zaledwie kilku dni pojawiły się setki zgłoszeń od obywateli, a media społecznościowe zapełniły się apelami o pomoc w odnalezieniu dziecka.
W poniedziałek po południu policja wydała przełomowy komunikat, który rzuca nowe światło na sprawę. Jak poinformował rzecznik Komendy Głównej Policji, zebrane dowody oraz ustalenia operacyjne pozwoliły na zawężenie obszaru poszukiwań do konkretnego rejonu znajdującego się w odległości około piętnastu kilometrów od miejsca ostatniego kontaktu z dziewczynką. „Dzięki współpracy z biegłymi informatyki śledczej oraz analizie zapisów z kamer monitoringu, udało się uzyskać nowe informacje, które kierują nasze działania w bardziej precyzyjnym kierunku” – mówił nadkomisarz Andrzej Majchrzak podczas specjalnej konferencji prasowej.
Według nieoficjalnych źródeł, kluczowe znaczenie miała analiza danych z telefonu dziewczynki. Urządzenie po raz ostatni logowało się do sieci komórkowej w pobliżu leśnego terenu, który do tej pory nie był objęty intensywnymi poszukiwaniami. Co więcej, w komunikacie policyjnym znalazła się również prośba o kontakt ze strony osób, które mogły w ostatnich dniach poruszać się w okolicach lasów w gminie Białobrzegi – w szczególności chodzi o osoby, które posiadają wideorejestratory w samochodach.
Dla wielu osób zaangażowanych w akcję poszukiwawczą był to pierwszy konkretny trop od momentu zaginięcia dziecka. Wcześniej hipotezy były różne: od ucieczki z domu, przez możliwe porwanie, aż po wypadek losowy. Rodzina od początku podkreślała, że Patrycja była spokojną i odpowiedzialną dziewczynką, która nigdy nie sprawiała problemów wychowawczych. Jej matka, w poruszającym wywiadzie udzielonym jednemu z ogólnopolskich portali, mówiła: „Wyszła jak zawsze po lekcjach, miała wrócić pieszo do domu. Trasa zajmuje jej dziesięć minut. Kiedy nie pojawiła się po godzinie, wiedziałam, że coś jest nie tak. To nie jest dziecko, które gdzieś się szwenda bez powodu”.
W ciągu kolejnych dni do poszukiwań dołączyły setki wolontariuszy, w tym lokalni mieszkańcy, harcerze i grupy ratownicze. Organizowane były tzw. „ciche noce” – wieczorne marsze z latarkami, mające na celu przeszukiwanie zarośli, rowów melioracyjnych i nieużytków. Poszukiwania były prowadzone również przy wsparciu helikopterów policyjnych oraz specjalistycznych sonarów w pobliskich zbiornikach wodnych.
Wspólnota lokalna zareagowała z ogromną determinacją i solidarnością. W kościołach odbywały się modlitwy za bezpieczny powrót Patrycji, a wielu mieszkańców wzięło urlopy z pracy, by móc uczestniczyć w działaniach poszukiwawczych. Lokalne piekarnie i sklepy dostarczały żywność dla wolontariuszy, a szkoła, do której uczęszczała dziewczynka, zorganizowała specjalne wsparcie psychologiczne dla uczniów i nauczycieli.
Nowe informacje przedstawione przez policję nie tylko ożywiły nadzieje na odnalezienie Patrycji, ale również doprowadziły do rozpoczęcia śledztwa w kierunku ewentualnego przestępstwa. Jak poinformowała prokuratura, wszczęto postępowanie przygotowawcze w sprawie „doprowadzenia małoletniego do oddalenia się z miejsca zamieszkania w nieznanych okolicznościach”. Choć na tym etapie nie przesądzono o charakterze zdarzenia, prokuratorzy nie wykluczają żadnej hipotezy, w tym również porwania.
Sprawa zaginięcia Patrycji na nowo rozbudziła dyskusję na temat systemów ostrzegania i reakcji służb w przypadkach zaginięć dzieci. W wielu komentarzach pojawiały się pytania o to, dlaczego system Child Alert nie został uruchomiony od razu. Jak tłumaczył przedstawiciel policji, przesłanki do jego użycia nie były na początku wystarczająco jednoznaczne. „System ten uruchamiany jest w sytuacjach, gdy istnieją powody, by sądzić, że życie lub zdrowie dziecka jest bezpośrednio zagrożone – a takich dowodów początkowo brakowało” – wyjaśniał funkcjonariusz.
Równolegle z działaniami operacyjnymi, funkcjonariusze prowadzą intensywne przesłuchania świadków. Przesłuchiwani są zarówno nauczyciele, jak i uczniowie ze szkoły, do której uczęszczała Patrycja. Policja analizuje również monitoring z autobusów miejskich i sklepów znajdujących się w pobliżu trasy, którą dziewczynka mogła pokonywać w dniu zaginięcia.
W związku z nowymi ustaleniami, policja ponawia apel do wszystkich, którzy mogą posiadać jakiekolwiek informacje na temat zaginięcia Patrycji, by zgłaszali się do najbliższej jednostki policji lub dzwonili na numer alarmowy 112. Każda, nawet z pozoru błaha informacja, może mieć kluczowe znaczenie.
Cała Polska czeka na dalsze wieści z nadzieją, że 11-letnia Patrycja odnajdzie się cała i zdrowa. Jej historia, choć dramatyczna, po raz kolejny pokazała, jak wielką siłę ma solidarność społeczna i współpraca obywateli z odpowiednimi służbami. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że przełomowe informacje rzeczywiście okażą się początkiem końca tej dramatycznej historii – najlepiej z możliwych zakończeniem.