Potężna awantura na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyńskiemu puściły nerwy, szokujące, co wykrzyczał do tłumu

By | August 10, 2025

Potężna awantura na miesięcznicy smoleńskiej. Kaczyńskiemu puściły nerwy – szokujące słowa do tłumu

Warszawa po raz kolejny stała się miejscem burzliwych wydarzeń związanych z miesięcznicą katastrofy smoleńskiej. Tegoroczne uroczystości, które miały przebiegać w spokojnej, podniosłej atmosferze, przerodziły się w scenę ostrej wymiany zdań i napięć. Wszystko przez moment, w którym Jarosław Kaczyński, lider Prawa i Sprawiedliwości, niespodziewanie stracił panowanie nad emocjami i skierował do zgromadzonych tłumu wyjątkowo mocne słowa.

Atmosfera od początku gęsta jak nigdy

Miesięcznice smoleńskie, odbywające się od 2010 roku, zawsze budziły duże emocje, ale tym razem od pierwszych minut dało się wyczuć napięcie. Na Placu Piłsudskiego zgromadzili się nie tylko zwolennicy PiS, ale też liczni przeciwnicy partii rządzącej w poprzednich latach. Część z nich przyszła z transparentami i megafonami, aby – jak twierdzili – „przypomnieć o politycznej instrumentalizacji tragedii”.

Od samego początku między grupami dochodziło do słownych utarczek. Policja starała się utrzymać porządek, ustawiając kordon oddzielający manifestujących od uczestników modlitwy. Jednak z każdą minutą atmosfera stawała się coraz bardziej nerwowa.

Kaczyński na mównicy – początkowo spokojny

Jarosław Kaczyński pojawił się na miejscu około godziny 18:00. Wszedł na przygotowaną mównicę i rozpoczął swoje wystąpienie od słów upamiętniających ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Przypomniał sylwetki prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marii Kaczyńskiej i innych osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem.

W pierwszej części przemówienia ton był poważny, spokojny, a słuchacze wsłuchiwali się w każde słowo. Jednak w pewnym momencie, gdy z tłumu dobiegły okrzyki krytykujące jego osobę i politykę PiS, sytuacja wymknęła się spod kontroli.

„Macie krew na rękach!” – moment przełomowy

Według relacji świadków, jeden z protestujących krzyknął w stronę lidera PiS: „Wykorzystujecie tę tragedię dla polityki!”. Kaczyński zareagował błyskawicznie – przerwał wystąpienie, spojrzał w stronę prowokatorów i podniesionym głosem krzyknął:

> – Macie krew na rękach! Wy, którzy kłamiecie o Smoleńsku, będziecie odpowiadać przed historią!

Jego słowa wywołały natychmiastową burzę. Część zgromadzonych zaczęła bić brawo, inni gwizdali, a okrzyki obu stron mieszały się w hałaśliwy kakofoniczny dźwięk.

Policja wkracza do akcji

Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania, by odsunąć najbardziej agresywnych uczestników protestu. Kilka osób zostało wylegitymowanych, a jedna – jak podała później policja – zatrzymana za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza.

Kaczyński, mimo że wyraźnie zdenerwowany, kontynuował swoje przemówienie. – „Nie pozwolimy, aby pamięć o naszych bliskich była plugawiona przez kłamców i manipulatorów” – mówił, nie kryjąc emocji.

Reakcje polityków – fala komentarzy

Jeszcze tego samego wieczoru w mediach społecznościowych pojawiły się setki wpisów komentujących sytuację. Politycy opozycji zarzucali Kaczyńskiemu brak opanowania i wykorzystywanie miesięcznicy do ataków politycznych. – „To miała być uroczystość ku pamięci ofiar, a stała się wiecem politycznym” – napisała posłanka KO.

Z kolei przedstawiciele PiS bronili lidera partii, twierdząc, że jego reakcja była „ludzkim odruchem wobec prowokacji i bezczelnych kłamstw”. – „Każdy ma prawo bronić prawdy i dobrego imienia bliskich” – podkreślił jeden z posłów ugrupowania.

Eksperci od komunikacji: „To może zaszkodzić”

Specjaliści ds. wizerunku zauważają, że choć słowa Kaczyńskiego mogły zmobilizować jego najwierniejszych zwolenników, to dla szerszego elektoratu mogą one wyglądać jak utrata panowania nad sobą. – „Polityk z tak dużym doświadczeniem powinien wiedzieć, że agresywny ton zawsze zostanie wykorzystany przeciwko niemu” – ocenił dr Michał K., politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Historia napięć na miesięcznicach

Nie jest to pierwszy raz, kiedy miesięcznica smoleńska staje się areną ostrych sporów. W poprzednich latach wielokrotnie dochodziło do starć słownych między uczestnikami uroczystości a przeciwnikami PiS. Jednak od czasu objęcia władzy przez nową ekipę rządową, protesty przeciwko obchodom przybrały na sile.

Co dalej?

Organizatorzy miesięcznicy zapowiedzieli, że nie zamierzają rezygnować z kolejnych obchodów i będą one odbywać się „tak długo, jak będzie to konieczne dla obrony prawdy o Smoleńsku”. Opozycja natomiast zapowiedziała „kontynuację akcji uświadamiających”, które – według ich słów – mają „pokazać Polakom, jak tragedia została wplątana w grę polityczną”.

Podsumowanie

Wydarzenia z ostatniej miesięcznicy pokazują, że Smoleńsk wciąż dzieli Polaków równie mocno jak w pierwszych latach po katastrofie. Jedni widzą w obchodach akt pamięci i patriotyzmu, inni – narzędzie politycznej manipulacji. Incydent z udziałem Jarosława Kaczyńskiego na pewno jeszcze długo będzie komentowany, a jego słowa „Macie krew na rękach” trafią do politycznego kanonu ostrych wypowiedzi.

Leave a Reply