PILNE: Tajne dokumenty ujawniają, że Kaczyński jest prawdziwym dyktatorem stojącym za rządem Polski!

By | July 9, 2025

PILNE: Tajne dokumenty ujawniają, że Kaczyński jest prawdziwym dyktatorem stojącym za rządem Polski!

Warszawa, 9 lipca 2025 r. — Polska polityka została wstrząśnięta ujawnieniem tajnych dokumentów, które rzekomo potwierdzają, że Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, sprawuje realną władzę nad państwem z tylnego siedzenia, mimo iż formalnie nie zajmuje żadnego stanowiska w rządzie.

Dziennikarze śledczy z konsorcjum „Wolne Akta” dotarli do kilkudziesięciu stron korespondencji, notatek służbowych i nagrań audio, które ukazują, jak Kaczyński miał bezpośrednio wpływać na decyzje podejmowane przez premiera, ministrów oraz szefów służb specjalnych.

W ujawnionych materiałach znajdują się m.in. protokoły ze spotkań w siedzibie partii na Nowogrodzkiej, z których wynika, że to właśnie tam zapadały najważniejsze decyzje dotyczące polityki zagranicznej, gospodarczej i kadrowej. Premierzy oraz ministrowie byli zobowiązani do konsultowania najdrobniejszych kroków z Kaczyńskim.

– Mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której formalna struktura władzy była pozorem – komentuje prof. Iwona Stasińska, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jeśli te dokumenty są autentyczne, to mamy do czynienia z klasycznym przykładem rządów zza kulis i podporządkowania całego aparatu państwowego jednej osobie.

Wśród dokumentów znajdują się także instrukcje dla prokuratury w sprawach dotyczących opozycji, szczegółowe wskazówki dla mediów publicznych, a nawet zalecenia co do treści szkolnych podręczników. Według materiałów, Kaczyński miał też wpływać na obsadę sędziów w kluczowych procesach oraz wydawać polityczne polecenia policji i służbom.

Największe kontrowersje budzi notatka podpisana inicjałami „J.K.”, w której sugeruje się, by „do czasu wyborów prezydenckich utrzymywać w mediach narrację o zagrożeniu zewnętrznym oraz zdyscyplinować niepokornych samorządowców poprzez kontrole finansowe”. Eksperci podkreślają, że to może być dowód na celowe wykorzystywanie aparatu państwa do celów partyjnych.

Reakcje polityków są błyskawiczne. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Polski 2050 żądają natychmiastowego powołania komisji śledczej oraz złożenia doniesienia do prokuratury. – Mówimy o zamachu na demokrację, o łamaniu konstytucji i budowie autorytarnego systemu rządów – powiedział lider PO Donald Tusk na pilnej konferencji prasowej.

Z kolei politycy PiS twierdzą, że dokumenty są spreparowane i stanowią element „brutalnej kampanii dezinformacyjnej przed wyborami parlamentarnymi”. – To kłamstwo, manipulacja i próba zniszczenia naszego ugrupowania. Prezes Kaczyński jest jedynie symbolem i strategiem, nie sprawuje żadnej formalnej władzy – mówił Ryszard Terlecki.

Prokuratura Krajowa wydała komunikat, że zapozna się z dokumentami „w celu ustalenia ich autentyczności”, ale jednocześnie przestrzegła media przed „rozpowszechnianiem niesprawdzonych materiałów mogących godzić w dobro państwa”.

Tymczasem na ulicach kilku polskich miast zorganizowano spontaniczne protesty. W Warszawie, Krakowie i Gdańsku manifestanci zebrali się pod hasłem „Koniec dyktatury!”, domagając się odejścia Kaczyńskiego z polityki i pełnego ujawnienia kulis władzy.

– My to czuliśmy od lat, ale teraz mamy dowody. Państwo było zakładnikiem jednej osoby. Nie możemy milczeć – mówiła uczestniczka manifestacji w Krakowie.

Media zagraniczne również zaczynają komentować sprawę. „The Guardian” pisze o „polskim Watergate”, a „Le Monde” zwraca uwagę na systemową erozję demokracji w Europie Środkowej. Niemiecki „Der Spiegel” publikuje analizę, w której określa Kaczyńskiego mianem „człowieka, który nieformalnie rządzi krajem jak autokrata”.

W odpowiedzi na naciski opinii publicznej, marszałek Sejmu zwołał nadzwyczajne posiedzenie izby na piątek. Już teraz wiadomo, że tematem będą zarówno ujawnione dokumenty, jak i wniosek o powołanie komisji śledczej.

Nie milkną też spekulacje, czy sprawa ta nie przesądzi o przyszłości politycznej Kaczyńskiego oraz całej formacji PiS. Czy dojdzie do przesilenia politycznego? Czy dokumenty okażą się prawdziwe? Odpowiedzi na te pytania poznamy w najbliższych dniach.

Rozwój wydarzeń będziemy relacjonować na bieżąco.