PILNE: Karol Nawrocki rzekomo składa list rezygnacyjny po wybuchowym śledztwie Sądu Najwyższego w sprawie rzekomego skandalu z oszustwami wyborczymi i nadużyciem funduszy!

By | October 5, 2025

Warszawa – Polska scena polityczna pogrążona jest w szoku po tym, jak Karol Nawrocki, prezydent i wieloletni działacz publiczny, rzekomo złożył list rezygnacyjny po wszczęciu przez Sąd Najwyższy wybuchowego śledztwa dotyczącego rzekomego skandalu wyborczego oraz możliwego nadużycia funduszy publicznych.

Według nieoficjalnych źródeł, dokument rezygnacyjny miał zostać przekazany w trybie pilnym do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a jego treść – choć objęta tajemnicą – wywołała prawdziwą burzę w strukturach władzy. Rzekomo decyzja Nawrockiego zapadła po tygodniach narastającej presji politycznej i medialnej, związanej z ujawnieniem nowych, szokujących dowodów dotyczących finansowania kampanii wyborczych oraz możliwych nieprawidłowości w strukturach państwowych.

Tło sprawy

Cała historia sięga kilku miesięcy wstecz, kiedy to Sąd Najwyższy rzekomo wszczął dochodzenie dotyczące niejasnych przepływów finansowych między kilkoma instytucjami publicznymi a prywatnymi fundacjami, które – według niepotwierdzonych doniesień – miały wspierać działania polityczne związane z obozem rządzącym. W centrum tej lawiny podejrzeń miał się znaleźć sam Karol Nawrocki, którego nazwisko zaczęło pojawiać się w raportach i analizach opozycyjnych mediów.

Zgodnie z rzekomymi ustaleniami śledczych, część funduszy publicznych mogła być wykorzystywana niezgodnie z przeznaczeniem – między innymi do finansowania kampanii informacyjnych, które w rzeczywistości miały charakter polityczny. Choć na tym etapie brak twardych dowodów, sama możliwość takich działań wstrząsnęła opinią publiczną.

Polityczne trzęsienie ziemi

Rezygnacja Nawrockiego – jeśli zostanie oficjalnie potwierdzona – może być jednym z najpoważniejszych politycznych ciosów ostatnich lat. W kuluarach mówi się, że presja opinii publicznej oraz narastające konflikty wewnętrzne doprowadziły do momentu, w którym dalsze pełnienie funkcji przez Nawrockiego stało się „niemożliwe z punktu widzenia stabilności instytucji państwowych”.

Rzekomo kilku ministrów oraz doradców prezydenta miało doradzać mu „dobrowolne ustąpienie”, aby uniknąć eskalacji konfliktu z Sądem Najwyższym. Jednak źródła zbliżone do Kancelarii twierdzą, że decyzja była „wymuszona przez wydarzenia, które wymknęły się spod kontroli”.

Co ujawnia śledztwo Sądu Najwyższego?

Sąd Najwyższy – według informacji przekazanych przez media śledcze – rzekomo analizuje setki dokumentów finansowych, umów oraz nagrań, które mogą wskazywać na zorganizowany system przepływu funduszy między podmiotami powiązanymi z administracją publiczną.

Niektóre materiały miały zostać dostarczone przez anonimowych sygnalistów, powołujących się na obowiązek ochrony interesu publicznego. Rzekomo wśród dowodów mają znajdować się e-maile, faktury oraz fragmenty rozmów, które mogłyby potwierdzać nielegalne działania finansowe w czasie kampanii wyborczej.

Jednak w odpowiedzi na te doniesienia, rzecznik biura prezydenta kategorycznie zaprzeczył jakimkolwiek nadużyciom, nazywając śledztwo „częścią zorganizowanej akcji politycznej mającej na celu podważenie autorytetu głowy państwa”.

Reakcje opinii publicznej

Społeczeństwo reaguje z mieszanką szoku, oburzenia i niedowierzania. W mediach społecznościowych rozgorzała gorąca debata – jedni domagają się pełnej przejrzystości i natychmiastowego ujawnienia treści rezygnacji, inni twierdzą, że jest to kolejna próba destabilizacji państwa przez opozycję.

„Jeśli te doniesienia okażą się prawdziwe, będziemy mieć do czynienia z największym kryzysem instytucjonalnym od lat” – komentuje rzekomo jeden z byłych sędziów Sądu Najwyższego.

Inni eksperci podkreślają, że niezależnie od wyniku śledztwa, sam fakt rezygnacji pokazuje, że zaufanie do władz zostało poważnie nadszarpnięte.

Co dalej z Karolem Nawrockim?

Nieoficjalnie mówi się, że po złożeniu rezygnacji Nawrocki planuje czasowe wycofanie się z życia publicznego i skupienie się na „działaniach edukacyjnych i historycznych”. Jednak źródła opozycyjne twierdzą, że może on rzekomo stanąć przed specjalną komisją sejmową, powołaną do zbadania wszystkich wątków finansowych związanych z jego kadencją.

W kręgach politycznych spekuluje się także o możliwym zastępcy, który miałby przejąć obowiązki głowy państwa do czasu rozpisania nowych wyborów. Wymienia się nazwiska kilku polityków z obozu rządzącego, jednak żadne decyzje nie zostały jeszcze ogłoszone.

Konsekwencje dla państwa

Śledztwo Sądu Najwyższego – jeśli potwierdzi zarzuty – może doprowadzić do największego skandalu konstytucyjnego w historii III RP. W grę wchodzą bowiem nie tylko kwestie etyczne, ale również możliwe naruszenia prawa finansowego, konstytucyjnego oraz wyborczego.

Rzekomo w toku analiz znajdują się również umowy między agencjami rządowymi a firmami PR, które miały „ukierunkowywać przekaz medialny w sposób sprzyjający obecnym władzom”.

Apel o transparentność

Organizacje obywatelskie, takie jak Fundacja Wolne Państwo czy Stowarzyszenie Praworządność Teraz, wystosowały oficjalny apel o pełną jawność śledztwa oraz publiczne ujawnienie treści listu rezygnacyjnego. „Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, czy jego przedstawiciele działali zgodnie z zasadami konstytucji” – czytamy w oświadczeniu.