Pijany kierowca staranował pielgrzymkę. Jest wielu rannych, w akcji trzy śmigłowce LPR

By | August 10, 2025

Pijany kierowca staranował pielgrzymkę. Wielu rannych, w akcji trzy śmigłowce LPR

Do dramatycznych wydarzeń doszło w niedzielne przedpołudnie w niewielkiej miejscowości w województwie mazowieckim. Według wstępnych ustaleń policji, pijany kierowca osobowego samochodu marki Audi wjechał z dużą prędkością w grupę pielgrzymów zmierzających pieszo do jednego z pobliskich sanktuariów. W wyniku uderzenia rannych zostało kilkanaście osób, w tym kilku w stanie ciężkim. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe, w tym trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Świadkowie relacjonują, że do zdarzenia doszło około godziny 10:15, gdy pielgrzymka licząca około 80 osób poruszała się prawidłowo poboczem drogi powiatowej. Nagle od strony miasta pojawił się rozpędzony samochód, który bez żadnych oznak hamowania wjechał w tył kolumny. „To było jak huk eksplozji. Ludzie krzyczeli, przewracali się, a kierowca po prostu przejechał przez środek grupy” – mówi pani Maria, uczestniczka pielgrzymki, która wyszła z wypadku bez poważnych obrażeń.

Według informacji od rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji, 45-letni kierowca był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna nie posiadał także aktualnych uprawnień do kierowania pojazdami – zostały mu odebrane dwa lata temu po wcześniejszym zatrzymaniu za jazdę pod wpływem alkoholu. Po wypadku próbował oddalić się z miejsca zdarzenia, jednak został ujęty przez dwóch uczestników pielgrzymki i przekazany w ręce funkcjonariuszy.

Na miejscu panował chaos. Kilka osób zostało wyrzuconych na pobocze, inne leżały na asfalcie, a część wpadła do przydrożnego rowu. Natychmiast przystąpiono do udzielania pierwszej pomocy. W akcji brało udział kilkanaście zespołów ratownictwa medycznego oraz strażacy z lokalnych jednostek OSP. Ze względu na liczbę poszkodowanych, na miejsce wysłano trzy śmigłowce LPR z Warszawy, Łodzi i Białegostoku.

Rzecznik prasowy LPR poinformował, że do szpitali trafiło w sumie 14 osób, w tym pięć w stanie ciężkim. Wśród najciężej rannych są dwie kobiety w wieku około 60 lat, które doznały rozległych obrażeń klatki piersiowej i głowy, a także 12-letnia dziewczynka z poważnymi złamaniami kończyn. Lekarze walczą o ich życie.

Wypadek wstrząsnął lokalną społecznością. Pielgrzymka była organizowana corocznie od ponad dwóch dekad, a jej uczestnikami byli głównie mieszkańcy okolicznych wsi, w tym całe rodziny z dziećmi. Trasa prowadziła do sanktuarium maryjnego oddalonego o około 30 kilometrów. „To miał być dzień modlitwy i radości, a zamienił się w koszmar” – mówi proboszcz parafii, który prowadził pielgrzymkę i również doznał lekkich obrażeń.

Prokuratura wszczęła już śledztwo w sprawie spowodowania katastrofy w ruchu lądowym i narażenia wielu osób na utratę życia. Podejrzany został osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, a jeszcze dziś ma zostać przesłuchany. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności, choć prokurator nie wyklucza postawienia zarzutu usiłowania zabójstwa, co znacząco podniosłoby wymiar grożącej kary.

Minister zdrowia poinformował, że poszkodowani otrzymają pełne wsparcie medyczne, a ich leczenie będzie w całości pokryte z budżetu państwa. Władze województwa zapowiedziały również pomoc psychologiczną dla świadków tragedii, zwłaszcza dzieci. „To zdarzenie na długo pozostanie w pamięci uczestników i mieszkańców. Musimy zrobić wszystko, by pomóc im wrócić do normalności” – powiedział marszałek województwa.

Sprawa wywołała również falę oburzenia w mediach społecznościowych. Internauci domagają się zaostrzenia kar dla nietrzeźwych kierowców, w tym konfiskaty pojazdów i dożywotniego zakazu prowadzenia. W komentarzach przewija się pytanie, dlaczego osoba, która już wcześniej została zatrzymana za jazdę po alkoholu, mogła ponownie znaleźć się za kierownicą.

Eksperci ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego podkreślają, że problem pijanych kierowców w Polsce nadal jest poważny. Według danych policji, tylko w ubiegłym roku zatrzymano ponad 90 tysięcy osób prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu. „Mamy do czynienia z recydywą, a system kar nie odstrasza wystarczająco” – ocenia dr inż. Andrzej Zieliński, specjalista ds. transportu.

Wieczorem w miejscowej parafii odbyła się msza w intencji poszkodowanych. Kościół był wypełniony po brzegi, a wierni modlili się o szybki powrót rannych do zdrowia. W trakcie nabożeństwa proboszcz zaapelował o wybaczenie, choć jak sam przyznał – będzie to dla wielu bardzo trudne.

Policja prowadzi czynności dochodzeniowe, w tym zabezpieczenie nagrań z kamer monitoringu i przesłuchiwanie świadków. Ustalane są także szczegółowe okoliczności wypadku – prędkość pojazdu, stan techniczny oraz trasa, jaką pokonał kierowca przed tragedią. Śledczy sprawdzają, czy mężczyzna pił alkohol w jednym z okolicznych lokali i czy ktoś mógł uniemożliwić mu wsiadanie za kierownicę.

Według zapowiedzi służb, droga, na której doszło do wypadku, pozostanie zamknięta do późnych godzin wieczornych. Na miejscu pracują biegli z zakresu rekonstrukcji wypadków, którzy mają odtworzyć dokładny przebieg zdarzenia.

Ta tragedia po raz kolejny uruchomiła debatę o bezpieczeństwie na drogach i o tym, jak skutecznie wyeliminować nietrzeźwych kierowców. Dla uczestników pielgrzymki i ich bliskich jednak teraz najważniejsze jest zdrowie rannych oraz wsparcie, jakie otrzymają w najbliższych dniach.

Leave a Reply