Ostre słowa w debacie. Mówiono o “ruskiej propagandzie”

By | April 11, 2025

Ostre słowa w debacie. Mówiono o „ruskiej propagandzie”

W ostatnich latach w Polsce coraz częściej można usłyszeć określenie „ruska propaganda” w przestrzeni publicznej – szczególnie w kontekście sporów politycznych, debat telewizyjnych oraz komentarzy w mediach społecznościowych. Termin ten, nacechowany emocjonalnie, bywa używany zarówno jako oskarżenie, jak i sposób na zdyskredytowanie przeciwników. Czym właściwie jest „ruska propaganda”, jaką pełni rolę w debacie publicznej i dlaczego wywołuje tak silne reakcje społeczne?

Pojęcie „ruskiej propagandy”

Wyrażenie „ruska propaganda” w dosłownym tłumaczeniu oznacza rosyjską propagandę, czyli działania informacyjne prowadzone przez Federację Rosyjską lub jej sympatyków, mające na celu wpływanie na opinię publiczną w innych krajach – w tym w Polsce. Często kojarzone jest z dezinformacją, manipulacją faktami, sianiem nieufności wobec instytucji demokratycznych oraz próbami destabilizacji wewnętrznej państw Zachodu.

Jednak w polskim kontekście termin ten nabrał znacznie szerszego znaczenia. W wielu przypadkach nie oznacza on dosłownego działania rosyjskich służb czy agentury, ale jest używany jako etykieta, mająca na celu przedstawienie czyjejś wypowiedzi lub postawy jako sprzecznej z interesem Polski i zgodnej z linią Kremla. W ten sposób stał się narzędziem walki politycznej – wykorzystywanym przez różne strony konfliktu.

Historia i tło użycia terminu

Propaganda rosyjska, czy też sowiecka, nie jest zjawiskiem nowym w Europie Środkowo-Wschodniej. Już w okresie zimnej wojny Moskwa prowadziła działania propagandowe w Polsce, m.in. za pomocą mediów kontrolowanych przez reżim PRL. Po upadku komunizmu temat propagandy rosyjskiej powracał okresowo, zwłaszcza w kontekście konfliktów zbrojnych, takich jak wojna w Gruzji (2008), aneksja Krymu (2014) czy pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku.

Od tego momentu temat „ruskiej propagandy” zaczął pojawiać się w debacie publicznej znacznie częściej. Polskie społeczeństwo, solidaryzujące się z Ukrainą, stało się bardziej wyczulone na wszelkie przejawy prorosyjskiej narracji. W tej atmosferze każde stanowisko odbiegające od jednoznacznego potępienia działań Rosji mogło zostać odebrane jako „ruskie wpływy”.

Użycie w debacie politycznej

Jednym z przykładów użycia tego sformułowania była debata sejmowa dotycząca bezpieczeństwa energetycznego Polski. Gdy jeden z posłów opozycji krytykował działania rządu w zakresie importu węgla i polityki gazowej, przedstawiciele partii rządzącej oskarżyli go o „szerzenie ruskiej propagandy”. Według nich, kwestionowanie decyzji rządu w tak krytycznym momencie mogło działać na korzyść Moskwy, podważając zaufanie obywateli do państwa.

Z kolei opozycja, używając tego samego terminu, oskarżała rząd o działania sprzyjające narracjom Kremla, np. poprzez podsycanie nastrojów antyukraińskich czy próbę ograniczenia wolności mediów, co – ich zdaniem – wpisuje się w model rosyjski.

To pokazuje, że „ruska propaganda” przestała być tylko określeniem obcego wpływu i zaczęła funkcjonować jako etykieta polityczna. Używana często bez konkretnego uzasadnienia, stała się bronią retoryczną – mocną, choć nie zawsze merytoryczną.

Media i społeczeństwo

Media również odegrały dużą rolę w popularyzacji tego terminu. Stacje telewizyjne, portale informacyjne i dziennikarze, szczególnie ci związani z określoną stroną polityczną, często używają tego sformułowania do opisu przeciwników ideologicznych. W skrajnych przypadkach doprowadziło to do „polowania na czarownice”, gdzie każda próba niuansowania sytuacji geopolitycznej spotykała się z oskarżeniami o zdradę narodową.

Równocześnie coraz częściej pojawiają się głosy, że nadużywanie tego określenia prowadzi do inflacji jego znaczenia. Jeśli wszystko, co jest inne od dominującej narracji, zostanie uznane za „ruską propagandę”, to z czasem przestanie ono cokolwiek znaczyć. Tym bardziej że w rzeczywistości rosyjska dezinformacja rzeczywiście istnieje i jest realnym zagrożeniem – zatem warto ją rozpoznawać na podstawie faktów, a nie emocji.

Reakcje społeczne

Społeczeństwo reaguje na takie debaty różnie. Część osób z większym zaufaniem przyjmuje ostrzeżenia o wpływach rosyjskich i rzeczywiście traktuje krytykę instytucji państwowych jako potencjalne zagrożenie. Inni natomiast są coraz bardziej zmęczeni ciągłym okładaniem się wzajemnie tak ostrymi słowami, szczególnie w sytuacjach, gdy brakuje dowodów na rzeczywiste związki z Rosją.

W debacie internetowej widać polaryzację – użytkownicy Twittera, Facebooka czy YouTube’a niejednokrotnie zarzucają sobie wzajemnie sprzyjanie „ruskiej propagandzie”, często nie mając głębszej wiedzy o sytuacji. Dochodzi również do ataków na osoby publiczne, ekspertów czy dziennikarzy, którzy odważą się na niezależną opinię – nawet jeśli nie ma ona nic wspólnego z Rosją.

Gdzie kończy się krytyka, a zaczyna propaganda?

Jednym z największych wyzwań jest dziś rozróżnienie między zdrową krytyką a rzeczywistą propagandą. W demokracji krytyka władzy jest nie tylko dopuszczalna, ale wręcz pożądana. Jednak w czasach zagrożeń zewnętrznych łatwo o przesunięcie granic – zarówno w jedną, jak i w drugą stronę.

Z tego względu istotne jest, by nie posługiwać się takimi określeniami pochopnie. Oskarżenie o „ruską propagandę” to poważne oskarżenie, które – jeśli niepoparte dowodami – może prowadzić do napięć społecznych, cenzury, a nawet przemocy symbolicznej.

Przykłady manipulacji faktycznej „ruskiej propagandy”

Warto również zaznaczyć, że rzeczywista rosyjska propaganda działa w Polsce. Najczęściej wykorzystuje media społecznościowe, fałszywe konta, strony internetowe podszywające się pod niezależne źródła informacji. Celem jest sianie nieufności, rozbijanie wspólnoty narodowej, podważanie autorytetu instytucji demokratycznych, jak również nastawianie społeczeństwa przeciwko uchodźcom z Ukrainy.

Przykładowe przekazy to:

Tworzenie narracji, że Ukraina „odbiera Polakom pracę i mieszkania”;

Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o rzekomych zbrodniach wojennych popełnianych przez ukraińskie wojsko;

Wzmacnianie podziałów politycznych poprzez wspieranie skrajnych ugrupowań – zarówno po lewej, jak i prawej stronie sceny politycznej.

Edukacja i świadomość społeczna jako przeciwwaga

W odpowiedzi na zagrożenie dezinformacją powstało wiele inicjatyw edukacyjnych. Organizacje pozarządowe, instytuty badawcze oraz niezależne media prowadzą kampanie informacyjne, warsztaty medialne oraz publikują raporty o mechanizmach manipulacji.