Nietypowy gest Karola Nawrockiego. Wiemy, co zażył podczas debaty

By | May 24, 2025

Nietypowy gest Karola Nawrockiego. Wiemy, co zażył podczas debaty

Podczas środowej debaty telewizyjnej, która zgromadziła liderów opinii oraz czołowych przedstawicieli świata polityki i kultury, doszło do sytuacji, która wywołała poruszenie nie tylko wśród widzów, lecz także w mediach społecznościowych i redakcjach wielu gazet. Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, zaskoczył wszystkich obecnych w studiu oraz miliony oglądających transmisję na żywo swoim nietypowym gestem. W pewnym momencie debaty, tuż przed swoją wypowiedzią na temat roli edukacji historycznej we współczesnej Polsce, sięgnął do kieszeni marynarki i wyjął małe opakowanie. Wziął z niego tabletkę, połknął ją z pomocą butelki wody mineralnej, po czym kontynuował wypowiedź z niespotykaną pewnością siebie i wyrazistością.

Z pozoru drobna czynność, która mogła umknąć uwadze niektórych widzów, błyskawicznie stała się tematem licznych spekulacji. Czym była zażyta substancja? Dlaczego zdecydował się na taki krok akurat w trakcie transmitowanej na żywo debaty? Czy miał to być symbol, demonstracja, a może po prostu kwestia zdrowotna? Odpowiedzi na te pytania zaczęły mnożyć się w sieci.

Pierwsze spekulacje mówiły o leku na uspokojenie – suflowano, że mogło to być coś z grupy benzodiazepin, co miało tłumaczyć jego niezwykle spokojny i wyważony ton wypowiedzi. Inni wskazywali, że mogło chodzić o preparat wspomagający koncentrację, jak kofeina w tabletkach lub suplementy zawierające żeń-szeń, lecytynę czy guaranę. Niektórzy złośliwie sugerowali nawet, że był to “gest marketingowy” mający na celu promocję konkretnej marki suplementów – co oczywiście nie miało żadnego pokrycia w faktach.

Redakcja naszego portalu postanowiła zweryfikować te informacje u samego źródła. Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym IPN, który w rozmowie telefonicznej przyznał, że zażyta substancja to “legalny, powszechnie dostępny suplement diety zawierający ekstrakt z miłorzębu japońskiego, stosowany przez pana prezesa okazjonalnie w sytuacjach zwiększonego stresu intelektualnego lub napięcia”. Zapewniono nas, że nie był to żaden lek na receptę ani środek farmakologiczny mogący wpływać na percepcję, reakcje psychiczne czy sprawność intelektualną.

Mimo tego, gest Nawrockiego urósł w przestrzeni medialnej do symbolu. W sieci zaroiło się od memów, w których postać prezesa IPN ukazywana była jako współczesny filozof, który “łykając pigułkę prawdy”, przechodzi na wyższy poziom debaty publicznej. Inni porównywali jego zachowanie do postaci z filmu „Matrix”, gdzie wybór czerwonej lub niebieskiej tabletki oznaczał decyzję o poznaniu prawdy lub pozostaniu w iluzji.

Psychologowie komentujący sytuację wskazywali na możliwy wymiar psychologiczny tego gestu. Jak zauważył dr Tomasz Szymański z Uniwersytetu Warszawskiego, “w sytuacjach napięcia społecznego czy politycznego, jednostki publiczne często uciekają się do gestów, które mają na celu symboliczne opanowanie emocji. Przyjęcie tabletki, nawet jeżeli jest to tylko suplement, może stanowić psychiczny rytuał – rodzaj zakotwiczenia pewności siebie, który pozwala przezwyciężyć tremę lub wewnętrzny niepokój”.

Z kolei socjologowie podkreślali, że w czasach ogromnej obecności mediów społecznościowych, nawet najmniejsze, niezamierzone gesty mogą uruchomić lawinę interpretacji. “Żyjemy w epoce, w której każdy ruch publicznej osoby jest natychmiast rejestrowany, analizowany, reinterpretowany i – co najważniejsze – staje się częścią kulturowego spektaklu” – zauważyła prof. Katarzyna Romanowska z Instytutu Socjologii PAN. “To, co kiedyś było prywatnym gestem, dziś staje się elementem narracji społecznej”.

Co ciekawe, sam Karol Nawrocki, zapytany po debacie o swoje zachowanie, odpowiedział z humorem, że „każdy z nas ma swoje rytuały przed wystąpieniem – jedni poprawiają krawat, inni robią głęboki wdech, a ja… czasem wspomagam się naturą”. Odmówił jednak dalszych komentarzy, sugerując, że nie chce, by sprawa przyćmiła powagę tematów poruszanych podczas dyskusji.

Dyskusja, w której brał udział Nawrocki, dotyczyła m.in. przyszłości edukacji historycznej, roli muzeów i archiwów w kształtowaniu świadomości narodowej, a także problemu dezinformacji i tzw. polityki historycznej prowadzonej przez państwo. Wypowiedź prezesa IPN była jedną z najlepiej ocenianych przez komentatorów – zarówno ze względu na merytoryczny charakter, jak i spokój oraz klarowność wywodu.

Nie ulega jednak wątpliwości, że w zbiorowej pamięci debata ta zapisze się przede wszystkim z powodu symbolicznego gestu – połknięcia tabletki, który zyskał rangę gestu quasi-filozoficznego, rytualnego, niemal performatywnego. Czy był to gest świadomy, zaplanowany, czy jedynie przypadek? Tego najpewniej nigdy się nie dowiemy.

Warto jednak zauważyć, że w epoce mediów i szybkiego obiegu informacji to właśnie takie „małe momenty” budują polityczny wizerunek, a czasem – całe narracje wokół postaci życia publicznego. Być może za kilka miesięcy nikt nie będzie pamiętał treści tej debaty, ale obraz Karola Nawrockiego z tabletką i butelką wody pozostanie w świadomości zbiorowej na długo.

Leave a Reply