Niespodziewane zaproszenie Mentzena. Trzaskowski i Nawrocki już zareagowali

By | May 21, 2025

Polska scena polityczna znów została zaskoczona – tym razem za sprawą Sławomira Mentzena, jednego z liderów Konfederacji, który wystosował publiczne zaproszenie do debaty wyborczej skierowane nie tylko do swoich potencjalnych kontrkandydatów, ale także do osób kojarzonych z całkowicie odmiennymi biegunami politycznymi. Odpowiedzi nie trzeba było długo czekać – Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki błyskawicznie zareagowali. Ich stanowiska, choć zróżnicowane, jasno pokazują, jak bardzo napięta i spolaryzowana jest obecna atmosfera polityczna w Polsce.

Zaskakujące zaproszenie

W poniedziałek rano Sławomir Mentzen opublikował w mediach społecznościowych film, w którym zaproponował zorganizowanie otwartej debaty prezydenckiej – mimo że kampania prezydencka jeszcze oficjalnie się nie rozpoczęła. Jego propozycja dotyczyła czterech głównych kandydatów, których nazwiska najczęściej pojawiają się w kontekście zbliżających się wyborów: Rafała Trzaskowskiego (Koalicja Obywatelska), Karola Nawrockiego (obecnego prezesa IPN, nieoficjalnie wspieranego przez PiS), Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) oraz jego samego jako reprezentanta Konfederacji.

Mentzen w swoim wystąpieniu zaznaczył, że debata powinna odbyć się przed wakacjami, aby „Polacy mogli wcześniej poznać stanowiska kandydatów, a nie tylko slogany wyborcze emitowane w reklamach”. – Mamy szansę pokazać nową jakość w polityce, jeśli tylko będziemy gotowi do otwartej, merytorycznej rozmowy – dodał.

Reakcja Rafała Trzaskowskiego

Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, który coraz częściej wymieniany jest jako kandydat opozycji w przyszłorocznych wyborach prezydenckich, odpowiedział na zaproszenie z umiarkowanym entuzjazmem. – Jestem zawsze otwarty na debatę, o ile będzie ona prowadzona z poszanowaniem faktów i standardów debaty publicznej – stwierdził na konferencji prasowej we Wrocławiu. Dodał jednak, że obecna propozycja może być elementem strategii Mentzena, który szuka medialnego rozgłosu.

– Nie mam nic przeciwko debatom, ale muszą one odbywać się w ramach kampanii wyborczej, nie jako doraźne akcje medialne – zaznaczył Trzaskowski, po czym dodał: – Kiedy kampania ruszy oficjalnie, chętnie porozmawiam z każdym kandydatem.

Niektórzy komentatorzy polityczni odebrali tę odpowiedź jako próbę zachowania dystansu wobec Mentzena, który dla wielu wyborców KO uchodzi za polityka skrajnie konserwatywnego, a momentami kontrowersyjnego.

Odpowiedź Karola Nawrockiego

Zdecydowanie ostrzejszy ton przybrał Karol Nawrocki. Choć dotychczas nie ogłosił swojej kandydatury w wyborach prezydenckich, jego nazwisko coraz częściej pojawia się w kuluarach politycznych jako potencjalny kandydat popierany przez PiS. Jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, Nawrocki cieszy się dużym poparciem środowisk patriotycznych i konserwatywnych.

W swoim oświadczeniu, które pojawiło się na stronie IPN, Nawrocki napisał: – Nie jestem zainteresowany uczestnictwem w politycznych spektaklach. Moje zadania wynikają z misji IPN i są skoncentrowane na upamiętnieniu ofiar totalitaryzmów oraz edukacji historycznej. Debata zaproponowana przez pana Mentzena może i ma charakter obywatelski, ale przypomina bardziej próbę autopromocji niż rzeczywistą troskę o losy Rzeczypospolitej.

Te słowa wywołały falę komentarzy – zarówno pozytywnych, jak i krytycznych. Z jednej strony chwalono Nawrockiego za konsekwencję i wierność swojemu urzędowi, z drugiej zarzucano mu unikanie publicznej odpowiedzialności i brak odwagi, by stanąć do merytorycznej rozmowy.

Komentarze i interpretacje

Propozycja debaty ze strony Mentzena została szeroko skomentowana w mediach. Część dziennikarzy i politologów uznała ją za sprytny zabieg wizerunkowy mający na celu przesunięcie Mentzena z pozycji „radykała” na „poważnego gracza politycznego”. – Tego typu gesty mają budować wiarygodność i pokazywać Mentzena jako polityka gotowego do rozmowy z każdym – zauważa dr Agnieszka Turska, specjalistka ds. komunikacji politycznej.

Inni wskazują, że taka debata, gdyby rzeczywiście się odbyła, mogłaby znacząco wpłynąć na sondaże. – Wczesna konfrontacja kandydatów mogłaby zmienić percepcję wyborców i wymusić na nich wcześniejsze zainteresowanie polityką – twierdzi prof. Michał Kowalczyk z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

W komentarzach internautów widać z kolei wyraźny podział. Zwolennicy Mentzena piszą o jego „odwadze” i „inicjatywie godnej przyszłego prezydenta”, natomiast przeciwnicy zarzucają mu populizm i wykorzystywanie przestrzeni medialnej do autopromocji.

Czy dojdzie do debaty?

Na chwilę obecną nie wiadomo, czy zaproponowana przez Mentzena debata faktycznie się odbędzie. Oficjalna kampania prezydencka jeszcze się nie rozpoczęła, a wielu kandydatów nadal nie zadeklarowało udziału w wyborach. Niemniej jednak, cała sytuacja pokazuje, jak bardzo politycy próbują zbudować swoją pozycję jeszcze przed ogłoszeniem kampanii.

– To gra o uwagę, ale również o dominację w przestrzeni medialnej – zauważa politolog dr Tomasz Król. – Jeśli Mentzenowi uda się wywołać szerszą dyskusję lub zmusić innych kandydatów do reakcji, osiągnie ważny cel – dodał.

Podsumowanie

Niespodziewane zaproszenie Mentzena do przedkampanijnej debaty to gest, który wywołał niemałe poruszenie wśród polityków i komentatorów. Odpowiedzi Trzaskowskiego i Nawrockiego pokazują dwa odmienne podejścia do inicjatywy: jedno ostrożne, drugie zdecydowanie negatywne. Czy ta debata rzeczywiście dojdzie do skutku? A może to tylko wstęp do większej strategii politycznej Mentzena? Odpowiedź poznamy zapewne w najbliższych tygodniach.

Leave a Reply