Nieciekawe doniesienia o synu Nawrockiego. 21-latek musi się tłumaczyć

By | May 14, 2025

Nieciekawe doniesienia o synu Nawrockiego. 21-latek musi się tłumaczyć

Choć kampania prezydencka powinna skupiać się przede wszystkim na programach, wartościach i wizjach Polski, coraz częściej uwagę opinii publicznej odciągają wydarzenia poboczne. Tym razem głośno zrobiło się o synu Michała Nawrockiego – kandydata prawicy w nadchodzących wyborach prezydenckich. 21-letni Adam Nawrocki znalazł się w centrum medialnego zamieszania po serii doniesień, które rzucają cień na wizerunek całej rodziny kandydata.

Sprawa wywołała silne emocje nie tylko wśród wyborców, ale również w sztabach konkurencyjnych polityków. Wielu zadaje pytanie: czy prywatne sprawy rodzinne mogą wpłynąć na wynik wyborów? I czy kandydat na najwyższy urząd w państwie powinien odpowiadać za zachowania swojego dorosłego dziecka?

Co się wydarzyło?

Wszystko zaczęło się od publikacji jednego z ogólnopolskich tygodników śledczych, który w ostatnim numerze ujawnił, że Adam Nawrocki – student prawa i aktywista młodzieżowy – miał rzekomo uczestniczyć w wydarzeniu, które zakończyło się interwencją policji. Według relacji świadków oraz częściowo udostępnionych dokumentów, chodziło o nielegalne zgromadzenie zorganizowane na jednej z prywatnych posesji pod Warszawą, w którym miało dojść do zakłócania ciszy nocnej oraz podejrzenia spożywania alkoholu przez osoby niepełnoletnie.

Choć sam Adam Nawrocki nie został oskarżony o popełnienie przestępstwa, jego nazwisko pojawiło się w notatkach służbowych jako jedno z osób przesłuchiwanych w charakterze świadka. Sprawa mogłaby pozostać zupełnie marginalna, gdyby nie to, że młody Nawrocki jest synem jednego z dwóch głównych kandydatów w kampanii prezydenckiej 2025.

Reakcja sztabu Nawrockiego

Sztab Michała Nawrockiego błyskawicznie odniósł się do publikacji, oskarżając media o „polowanie na rodzinę” i próbę zdyskredytowania kandydata za pomocą insynuacji.

– Adam jest dorosłym człowiekiem, który nie popełnił żadnego przestępstwa. Wzywanie go do tłumaczenia się z tego, że był obecny na prywatnym spotkaniu, to czysta manipulacja. Chodzi tylko o to, by rzucić cień na naszego kandydata – powiedziała rzeczniczka kampanii.

Sam Michał Nawrocki zabrał głos podczas spotkania z wyborcami w Łodzi:

– Każdy rodzic wie, że dzieci mają swoje życie i swoje błędy. Ale każdy też wie, że są granice przyzwoitości w politycznej walce. Nie pozwolę, by wykorzystywano mojego syna do brudnej kampanii. To nie on kandyduje, tylko ja.

Co mówi Adam Nawrocki?

21-latek zdecydował się na opublikowanie krótkiego oświadczenia na swoim koncie w mediach społecznościowych. Potwierdził, że był obecny na wspomnianym spotkaniu, ale – jak zaznaczył – nie złamał żadnego prawa i w żaden sposób nie był powiązany z żadnym incydentem.

– Nigdy nie sądziłem, że moje prywatne życie stanie się narzędziem ataku na mojego ojca. Nie jestem politykiem, nie kandyduję na żadne stanowisko. Proszę o uszanowanie mojej prywatności – napisał.

Post spotkał się z mieszaną reakcją – jedni bronili młodego Nawrockiego, inni uważali, że powinien był zachować większą ostrożność, zwłaszcza w czasie kampanii.

Reakcje społeczne i polityczne

Polityczni przeciwnicy Michała Nawrockiego zachowali względną powściągliwość. Sztab Rafała Trzaskowskiego w oficjalnym komunikacie przekazał:

– Nie komentujemy życia prywatnego dzieci naszych konkurentów. Liczy się program i wiarygodność kandydata.

Jednak niektórzy politycy opozycji bardziej otwarcie skrytykowali reakcję sztabu Nawrockiego, zarzucając im hipokryzję:

– Kiedy nasi politycy zmagali się z podobnymi sytuacjami, prawica nie miała litości. Teraz nagle apelują o prywatność – powiedział jeden z posłów KO w rozmowie z mediami.

Z kolei Konfederacja, której część wyborców wciąż waha się, na kogo oddać głos w II turze, wykorzystała sprawę do przypomnienia o potrzebie „nowej klasy politycznej wolnej od rodzinnych powiązań i wpływów elit”.

Czy to wpłynie na kampanię?

Eksperci ds. komunikacji politycznej są podzieleni. Część uważa, że sprawa szybko zniknie z przestrzeni publicznej, ponieważ nie ma żadnych twardych dowodów na winę Adama Nawrockiego. Inni jednak zwracają uwagę, że może ona osłabić wizerunek Michała Nawrockiego jako obrońcy tradycyjnych wartości.

Dr Paweł Wójcik, medioznawca z UJ, zauważa:

– Nawrocki zbudował dużą część swojego przekazu na wartościach rodzinnych, dyscyplinie, odpowiedzialności. Tego typu doniesienia, nawet jeśli niepotwierdzone, mogą rozbić ten obraz w oczach części elektoratu.

Z kolei dr Karolina Mazur z Uniwersytetu SWPS dodaje:

– W kampanii liczą się emocje i narracje. Każdy incydent, który można ująć w ramy skandalu, staje się bronią. Nawet jeśli nie ma podstaw prawnych do zarzutów, wystarczy wątpliwość, by wpłynąć na decyzje niezdecydowanych wyborców.

Podsumowanie: cienie i światła kampanii

Wybory prezydenckie 2025 coraz bardziej przypominają wyścig pełen zakrętów, niespodziewanych wydarzeń i medialnych kontrowersji. Sprawa syna Michała Nawrockiego, choć nie dotyczy bezpośrednio działań kandydata, staje się kolejnym ogniwem w łańcuchu zdarzeń, które mogą przechylić szalę zwycięstwa.

W najbliższych dniach okaże się, czy społeczeństwo przyjmie narrację o „brudnej kampanii” wymierzonej w rodzinę polityka, czy też zacznie bardziej krytycznie patrzeć na otoczenie kandydata. Jedno jest pewne — każdy kolejny tydzień kampanii przynosi nowe wyzwania i testy wiarygodności.

Leave a Reply