
Nie żyje Zuzanna Jankowska. Miała 18 lat
Z głębokim żalem informujemy o śmierci Zuzanny Jankowskiej, uczennicy ostatniej klasy liceum w Krakowie. Zuzanna miała zaledwie 18 lat. Jej nagłe odejście pozostawiło ogromną pustkę w sercach rodziny, przyjaciół, nauczycieli oraz wszystkich, którzy mieli okazję ją poznać.
Zuzanna była osobą niezwykle ciepłą, empatyczną i pełną pasji. Od najmłodszych lat wykazywała się ogromną wrażliwością i chęcią niesienia pomocy innym. Jej radość życia i pozytywne nastawienie były zaraźliwe. Nawet w trudnych chwilach potrafiła dostrzec dobro i dzielić się nim z otoczeniem.
Dzieciństwo i młodość
Urodziła się w Krakowie 12 maja 2006 roku jako jedyna córka Magdaleny i Tomasza Jankowskich. Już od wczesnych lat wykazywała zainteresowania artystyczne – rysowała, malowała i grała na pianinie. Jej rodzice wspominają ją jako dziecko pełne energii, ciekawości świata i ogromnego serca.
W szkole podstawowej była znana ze swojej aktywności i zaangażowania w życie klasy. Organizowała akademie, brała udział w konkursach recytatorskich i śpiewała w szkolnym chórze. Nauczyciele wspominają ją jako uczennicę wyjątkowo pilną, ambitną i odpowiedzialną. Była zawsze gotowa pomagać innym, niezależnie od sytuacji.
Pasja do życia i nauki
Zuzanna uczęszczała do liceum ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, gdzie realizowała profil humanistyczny z rozszerzonym językiem angielskim i historią. Marzyła o studiach dziennikarskich na Uniwersytecie Jagiellońskim i pracy w mediach. Chciała opowiadać ludzkie historie – z empatią, zrozumieniem i szacunkiem.
Była redaktorką szkolnej gazetki, prowadziła szkolne konto na Instagramie i organizowała wywiady z nauczycielami oraz uczniami. Udzielała się także w lokalnym wolontariacie, pomagając osobom starszym i dzieciom z domów dziecka. Jej zaangażowanie społeczne i chęć niesienia dobra były prawdziwym świadectwem jej dojrzałości i wrażliwości.
Przyjaciele i znajomi
Dla swoich przyjaciół była kimś więcej niż tylko koleżanką. Była powierniczką, doradczynią, osobą, która zawsze miała czas, by wysłuchać, pocieszyć, rozbawić. Potrafiła rozładować napięcie jednym żartem, a jej uśmiech był jak słońce po burzy. W mediach społecznościowych jej znajomi publikują wspomnienia, zdjęcia i wzruszające pożegnania. Piszą o niej jako o „najlepszej duszy świata”, „aniołku, który zbyt wcześnie odszedł” i „dziewczynie z ogromnym sercem”.
Jej bliska przyjaciółka, Marta, wspomina:
„Zuzka była osobą, która sprawiała, że każdy dzień stawał się lepszy. Zawsze potrafiła mnie podnieść na duchu. Trudno pogodzić się z myślą, że już jej z nami nie ma.”
Rodzina i miłość
Rodzina Zuzanny przeżywa ogromny ból. Była oczkiem w głowie swoich rodziców i dziadków. Jej mama mówiła o niej często: „Moje światło. Moja radość każdego dnia.” Ojciec Zuzanny, pan Tomasz, napisał w mediach społecznościowych poruszające pożegnanie:
„Córciu, nie potrafię wyrazić słowami, jak bardzo mi Ciebie brakuje. Byłaś naszym cudem, naszym sercem. Nigdy Cię nie zapomnimy.”
Zuzanna była również w szczęśliwym związku z rówieśnikiem, który obecnie również przeżywa ogromną stratę. Mówił o niej: „Była moją inspiracją, moją opoką. Zawsze wierzyła we mnie, nawet kiedy ja sam w siebie nie wierzyłem.”
Tragiczna śmierć
Okoliczności śmierci Zuzanny pozostają przedmiotem prywatności rodziny, która prosi o uszanowanie ich żałoby. Wiadomo jedynie, że zmarła nagle, w nocy z soboty na niedzielę. Informacja o jej śmierci wstrząsnęła społecznością szkolną, lokalną i internetową. W ciągu kilku godzin pojawiły się dziesiątki kondolencji i wyrazów wsparcia.
Wielu uczniów, nauczycieli i mieszkańców Krakowa zapaliło znicze pod szkołą, gdzie zorganizowano symboliczne miejsce pamięci. Ludzie zostawiają kwiaty, listy, rysunki i fotografie Zuzanny. Jej życie – choć krótkie – pozostawiło po sobie piękny ślad.
Msza i pożegnanie
Msza żałobna odbędzie się w piątek, 12 kwietnia, o godzinie 12:00 w kościele św. Józefa w Krakowie. Po niej nastąpi odprowadzenie Zuzanny na miejsce wiecznego spoczynku na Cmentarzu Rakowickim. Rodzina prosi, by zamiast kwiatów, osoby uczestniczące w ceremonii wsparły Fundację Dziecięcej Opieki Paliatywnej, którą Zuzanna wspierała w ostatnich miesiącach swojego życia.
Pamięć, która nie zgaśnie
Choć trudno pogodzić się z tak ogromną stratą, wszyscy, którzy znali Zuzannę, wiedzą, że jej dobroć, uśmiech i pasja do życia będą żyć w ich sercach na zawsze. Była osobą, która potrafiła zmieniać świat – nie głośno, ale skutecznie. Poprzez gesty, słowa, spojrzenie.
Jej historia przypomina, jak kruche i jednocześnie cenne jest życie. Jak ważne jest, by kochać, dziękować, wybaczać i być obecnym dla innych. Bo nigdy nie wiemy, ile czasu nam zostało.
Zuzanna Jankowska pozostanie w naszej pamięci jako promień światła w czasach ciemności, jako przykład młodego człowieka, który żył pięknie i który zostawił po sobie coś więcej niż tylko wspomnienie. Zostawiła nadzieję.