Nie żyje Bartek z 14. sezonu “Nasz nowy dom”. Jego historia wciąż porusza serca

By | April 25, 2025

Nie żyje Bartek z 14. sezonu „Nasz nowy dom”. Jego historia wciąż porusza serca

Wielu widzów programu Nasz nowy dom doskonale pamięta odcinek, w którym ekipa remontowa odwiedziła rodzinę Bartka – młodego chłopca zmagającego się z ciężką chorobą. Jego historia poruszyła serca tysięcy Polaków. Dziś z ogromnym smutkiem media poinformowały o jego śmierci. Bartek zmarł po długiej i wyczerpującej walce z chorobą, pozostawiając po sobie nie tylko pustkę wśród najbliższych, ale i niezatarte wspomnienie w sercach widzów.

Chłopiec, który wzruszył całą Polskę

Bartek pojawił się w 14. sezonie programu jako bohater jednego z odcinków emitowanych na antenie Polsatu. Mieszkał z mamą i młodszą siostrą w trudnych warunkach – stary, zniszczony dom nie nadawał się do życia, a jego stan zagrażał zdrowiu całej rodziny. Bartek cierpiał na rzadką i poważną chorobę neurologiczną, która postępowała z roku na rok, odbierając mu siły, a z czasem również możliwość samodzielnego poruszania się.

Pomimo cierpienia, Bartek był pogodnym, empatycznym dzieckiem, które zarażało wszystkich uśmiechem. Marzył o pokoju, w którym mógłby odpoczywać po rehabilitacji i bawić się ze swoją siostrzyczką. Jego historia wzruszyła nie tylko prowadzącą Katarzynę Dowbor, ale i całą ekipę budowlaną, która z wyjątkowym zaangażowaniem przystąpiła do pracy.

Nowy dom – symbol nadziei

Dom Bartka został odmieniony w ciągu zaledwie pięciu dni. Ekipa programu dostosowała go do potrzeb osoby chorej – zbudowano podjazd, przystosowano łazienkę i pokój chłopca, zadbano o odpowiednie ogrzewanie oraz wentylację. Ten remont był czymś więcej niż tylko zmianą warunków mieszkaniowych – stał się symbolem nadziei dla całej rodziny.

Wzruszające momenty z odcinka, kiedy Bartek po raz pierwszy zobaczył swój nowy pokój, zostały na długo w pamięci widzów. W jego oczach widać było nie tylko wdzięczność, ale też radość, której przez lata brakowało. – “Nie mogę uwierzyć, że to dla mnie…” – powiedział cicho, ściskając dłoń mamy.

Walka o życie

Po emisji programu wiele osób zainteresowało się losem chłopca. Organizowano zbiórki na dalsze leczenie i rehabilitację. Bartek potrzebował specjalistycznego sprzętu, leków i częstych wizyt w klinikach. Jego mama, samotnie wychowująca dzieci, zyskała ogromne wsparcie ze strony ludzi dobrej woli.

Niestety, mimo wysiłków lekarzy i ogromnego poświęcenia rodziny, stan Bartka zaczął się pogarszać. Jego organizm był coraz słabszy, a choroba coraz bardziej bezlitosna. Przez ostatnie miesiące życia przebywał głównie w domu, otoczony troską mamy i opieką hospicjum domowego.

Ostatnie chwile spędził wśród najbliższych – cicho i spokojnie. Jak mówią osoby z jego otoczenia, do końca był dzielny i pogodny, choć doskonale wiedział, co się dzieje. – “Nie bał się śmierci. Bał się tylko, że mama zostanie sama…” – powiedziała jedna z pielęgniarek opiekujących się chłopcem.

Wzruszenie i żałoba

Informacja o śmierci Bartka błyskawicznie rozeszła się po internecie. Fani programu zaczęli masowo udostępniać wspomnienia z odcinka, zdjęcia chłopca i słowa wsparcia dla jego rodziny. Na oficjalnym profilu Naszego nowego domu pojawił się poruszający wpis:

„Z ogromnym bólem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Bartka – wspaniałego chłopca, którego historia poruszyła nas wszystkich. Jego uśmiech i ciepło na zawsze zostaną w naszych sercach. Składamy najgłębsze wyrazy współczucia rodzinie.”

Katarzyna Dowbor również zabrała głos, pisząc:

„Bartek był wyjątkowym dzieckiem. Pokazał nam, czym jest siła, odwaga i miłość. Jego odejście to ogromna strata. Dziękuję, że mogliśmy go poznać.”

Społeczność nie zapomina

W miejscowości, z której pochodził Bartek, mieszkańcy planują zorganizować czuwanie przy świecach, by uczcić jego pamięć. W lokalnym kościele odbędzie się msza święta, a szkoła, do której chłopiec uczęszczał w młodszych latach, zawiesiła czarną flagę na znak żałoby.

Na jednym z portali społecznościowych ruszyła także inicjatywa nadania jednej z lokalnych ścieżek spacerowych imienia Bartka – jako symbolu walki, odwagi i uśmiechu mimo przeciwności losu.

Wciąż można wpłacać datki na konto fundacji, która wspierała rodzinę Bartka. Zebrane środki mają zostać przeznaczone na wsparcie mamy i siostry chłopca oraz na pomoc innym dzieciom w podobnej sytuacji.

Pamięć silniejsza niż śmierć

Śmierć Bartka to ogromna tragedia, ale też moment, w którym warto zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o wartościach, które naprawdę się liczą. Pokazał, że nawet w najtrudniejszych chwilach można zachować uśmiech, że warto walczyć do końca i nie tracić nadziei.

Choć jego historia dobiegła końca, pozostawił po sobie coś bezcennego – przypomnienie, że ludzkie życie, nawet jeśli krótkie, może mieć ogromny sens. Jego siła, miłość do rodziny i wiara w dobro innych ludzi zostaną z nami na zawsze.

Leave a Reply