NawrocNawrocki podjął decyzję ws. Trumpa. Tusk może już tylko zgrzytać zębami

By | August 22, 2025

Nawrocki podjął decyzję ws. Trumpa. Tusk może już tylko zgrzytać zębami

W polskiej polityce znów zawrzało. Prezydent Karol Nawrocki ogłosił w czwartek swoją decyzję dotyczącą Donalda Trumpa, co natychmiast wywołało falę komentarzy w kraju i za granicą. Premier Donald Tusk nie kryje irytacji, a eksperci mówią o najpoważniejszym zwrocie w relacjach polsko-amerykańskich od lat.

Decyzja, która zmienia układ sił

Według informacji z Pałacu Prezydenckiego, Karol Nawrocki zdecydował się oficjalnie wesprzeć inicjatywę Donalda Trumpa dotyczącą nowej architektury bezpieczeństwa w Europie. W praktyce oznacza to, że Polska zgodzi się na powołanie specjalnej platformy konsultacyjnej, która ma być alternatywą dla niektórych struktur Unii Europejskiej i NATO. Nawrocki zapowiedział, że Warszawa będzie jednym z kluczowych filarów tej inicjatywy.

– Polska nie może sobie pozwolić na luksus bierności. Gdy zmienia się układ globalny, musimy być w centrum wydarzeń – powiedział prezydent, stojąc obok amerykańskiego polityka podczas wspólnej konferencji transmitowanej przez największe stacje telewizyjne na świecie.

Tusk wściekły: „To niebezpieczna gra”

Premier Donald Tusk zareagował niemal natychmiast. Jeszcze tego samego dnia w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyła się konferencja prasowa, na której szef rządu nie przebierał w słowach.

– Prezydent Nawrocki po raz kolejny działa na własną rękę, bez konsultacji z rządem, bez uwzględnienia interesu wspólnoty europejskiej. To niebezpieczna gra, która może kosztować Polskę utratę zaufania naszych najbliższych partnerów – mówił wyraźnie zdenerwowany premier.

Tusk dodał również, że krok Nawrockiego może zostać odebrany jako „polityczny prezent dla Trumpa”, a nie realne działanie na rzecz bezpieczeństwa Polski.

USA podzielone, Europa zaniepokojona

Decyzja Nawrockiego nie umknęła uwadze ani w Waszyngtonie, ani w Brukseli. Część amerykańskich komentatorów wskazuje, że Trump od dawna szuka europejskich sojuszników, którzy wzmocnią jego pozycję przed powrotem do Białego Domu. Polska, dzięki postawie Nawrockiego, stała się dla niego pierwszym tak silnym punktem oparcia w Europie Środkowej.

W Unii Europejskiej reakcje są znacznie chłodniejsze. Jeden z dyplomatów brukselskich powiedział anonimowo, że „Warszawa wysyła bardzo niepokojący sygnał”. – Jeśli Polska pójdzie drogą bilateralnych układów z Trumpem, to ryzykuje marginalizację w samej Unii – dodaje.

Tło konfliktu

Relacje między prezydentem Nawrockim a premierem Tuskiem od miesięcy są napięte. Obaj politycy rywalizują o wpływy na arenie międzynarodowej. Nawrocki stara się prezentować jako niezależny lider, który może wprowadzić Polskę na globalne salony, podczas gdy Tusk buduje swoją pozycję poprzez zacieśnianie więzi z instytucjami unijnymi i Berlinem.

Decyzja ws. Trumpa stała się kolejnym polem bitwy między nimi. Zwolennicy prezydenta podkreślają, że Tusk działa zbyt zachowawczo i podporządkowuje się Berlinowi, podczas gdy Nawrocki ma odwagę podejmować śmiałe decyzje. Z kolei obóz premiera twierdzi, że prezydent igra z ogniem i naraża Polskę na nieprzewidywalne konsekwencje.

Eksperci: „Polska w trudnej pozycji”

Politolog prof. Marek Sawicki komentuje, że ruch Nawrockiego można odczytywać jako próbę zbudowania własnego „planu B” na wypadek, gdyby zmienił się układ sił w Waszyngtonie. – Trump wciąż ma ogromne szanse na powrót do władzy. Nawrocki stawia na długofalowe relacje i chce, by Polska była pierwszym krajem, który uzyska jego zaufanie – tłumaczy ekspert.

Jednak dr Anna Jasińska z Instytutu Spraw Międzynarodowych ostrzega: – Polska znalazła się między młotem a kowadłem. Z jednej strony jest lojalność wobec Unii, z drugiej – strategiczne więzi z USA. Każdy ruch w stronę Trumpa osłabia naszą pozycję w Brukseli.

Opozycja i opinia publiczna

Opozycja sejmowa nie kryje oburzenia. Lider Nowej Lewicy stwierdził, że „prezydent działa jak lobbysta amerykańskiego miliardera, a nie głowa państwa”. Z kolei przedstawiciele Konfederacji chwalą decyzję, nazywając ją „historycznym przełamaniem dominacji Berlina nad polską polityką”.

W sondażach opinii publicznej, które opublikowano już kilka godzin po konferencji, społeczeństwo jest niemal równo podzielone. 47% badanych uważa, że decyzja Nawrockiego wzmocni Polskę, ale 45% obawia się pogorszenia relacji z Unią Europejską. Reszta nie ma zdania.

Symboliczny gest

Podczas spotkania z Trumpem uwagę przykuł również gest Nawrockiego. Prezydent wręczył byłemu przywódcy USA replikę miecza Sobieskiego, tłumacząc, że symbolizuje on „odwagę w obronie wolności”. Ten moment wywołał aplauz wśród sympatyków, ale krytycy uznali go za przesadny i wręcz „teatralny”.

– To wyglądało bardziej jak scena z filmu niż poważna dyplomacja – komentował były ambasador Polski w USA.

Co dalej?

Najbliższe tygodnie pokażą, czy decyzja Nawrockiego była strategicznym majstersztykiem, czy politycznym błędem. W Brukseli już zapowiedziano nadzwyczajne konsultacje, w których Polska może zostać wezwana do wyjaśnień. Z kolei Trump nie kryje zadowolenia i zapowiada kolejne spotkania, tym razem w Warszawie.

Donald Tusk stoi jednak na stanowisku, że decyzja ta nie będzie miała wpływu na codzienną politykę rządu. – Polska pozostaje wierna sojuszom unijnym i NATO. Prezydent może sobie robić zdjęcia z Trumpem, ale realne decyzje zapadają tutaj, w KPRM – podkreślił.

Konkluzja

Wszystko wskazuje na to, że konflikt między prezydentem a premierem wchodzi w nową, jeszcze ostrzejszą fazę. Karol Nawrocki postawił na odważny, ale ryzykowny ruch, który może przynieść mu polityczne punkty na prawicy i jednocześnie pogłębić izolację Polski w Unii. Donald Tusk natomiast znalazł się w sytuacji, w której może jedynie krytykować, ostrzegać i – jak mówią jego współpracownicy – „zgrzytać zębami”.

Jedno jest pewne: decyzja ws. Trumpa na długo pozostanie jednym z najgorętszych tematów polskiej polityki i będzie testem zarówno dla prezydenta, jak i premiera.

Leave a Reply