
Nawrocki urządził imprezę po zaprzysiężeniu. Bawił się z gwiazdami. To oni byli na liście gości
Wieczór po oficjalnym zaprzysiężeniu Karola Nawrockiego na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zamienił się w wydarzenie, o którym mówi dziś cała Warszawa. Zamiast wyłącznie oficjalnych spotkań dyplomatycznych i tradycyjnych rozmów w Pałacu Prezydenckim, nowy prezydent postanowił zaskoczyć wszystkich i zorganizował okazałe przyjęcie, które szybko zyskało miano „najgorętszej imprezy roku w stolicy”. Wśród zaproszonych znaleźli się politycy, artyści, sportowcy, dziennikarze i celebryci – a lista gości wywołała lawinę komentarzy w mediach społecznościowych.
Przyjęcie z rozmachem
Oficjalna część dnia – zaprzysiężenie w Sejmie, przejazd Krakowskim Przedmieściem, spotkania z przedstawicielami władz – zakończyła się około godziny 19:00. Jednak około 21:00 na dziedzińcu Belwederu zaczęli pojawiać się pierwsi goście prywatnego wydarzenia. Zgodnie z informacjami, które uzyskaliśmy od osób z otoczenia prezydenta, impreza została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach.
Specjalnie przygotowana scena, profesjonalne nagłośnienie, oświetlenie i namioty z cateringiem przypominały raczej galę rozdania nagród filmowych niż polityczne przyjęcie. Na stołach królowały dania kuchni polskiej w nowoczesnym wydaniu – od mini gołąbków z sosem borowikowym, przez pierogi z truflami, po tradycyjny żurek podawany w małych chlebkach. Nie zabrakło też stołu z regionalnymi serami i wędlinami, a w centralnym punkcie sali ustawiono ogromny tort z godłem Polski, wykonany przez znanego cukiernika z Krakowa.
Lista gości pełna niespodzianek
Na przyjęciu pojawili się przedstawiciele różnych środowisk – zarówno politycznego, jak i kulturalnego czy sportowego. Widziano m.in. byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z żoną Jolantą, którzy wzbudzili zainteresowanie mediów, zwłaszcza że jeszcze niedawno krytycznie wypowiadali się o części działań obecnego obozu władzy.
Wśród gwiazd sceny muzycznej pojawiła się Edyta Górniak, która wykonała podczas wieczoru specjalny utwór dedykowany prezydentowi. Byli też Dawid Kwiatkowski, Cleo oraz Marek Piekarczyk z TSA, który – ku zaskoczeniu publiczności – zaśpiewał wspólnie z chórem wojskowym.
Świat sportu reprezentowali m.in. Robert Lewandowski z żoną Anną, siatkarz Bartosz Kurek oraz mistrzyni olimpijska w rzucie młotem Anita Włodarczyk. Z kolei z branży filmowej można było spotkać Agnieszkę Holland, Tomasza Kota i Joannę Kulig.
Nietypowe rozmieszczenie stołów
Organizatorzy postawili na symboliczne gesty – przy stołach mieszano polityków z artystami i sportowcami, aby przełamać formalny charakter spotkania. Tak oto przy jednym stole siedzieli Robert Lewandowski, posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska i aktor Maciej Stuhr. Jak opowiadał jeden z gości, rozmowy szybko przeszły z tematów sportowych na… anegdoty z planów filmowych.
Przy innym stoliku można było zobaczyć prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego rozmawiającego z reżyserem Wojciechem Smarzowskim. Ten widok – według relacji uczestników – wywołał niemałe poruszenie.
Wystąpienie prezydenta
Około godziny 23:00 Karol Nawrocki zabrał głos. W krótkim, ale pełnym emocji przemówieniu podziękował wszystkim obecnym za udział w uroczystościach oraz za wsparcie w ostatnich miesiącach. – Dzisiejszy wieczór jest nie tylko świętem demokracji, ale i świętem wspólnoty. Chciałem, żebyśmy spotkali się tu wszyscy, bez względu na poglądy, żeby pokazać, że Polska może się jednoczyć przy jednym stole – mówił prezydent.
Po tych słowach z głośników popłynęła muzyka na żywo, a do tańca ruszyli pierwsi goście. Co ciekawe, sam Nawrocki był jednym z najbardziej aktywnych na parkiecie – widać go było, jak tańczy z żoną, a chwilę później w rytm „Jesteś szalona” zespołu Boys z grupą młodszych uczestników imprezy.
Zaskakujące momenty wieczoru
Najwięcej emocji wśród gości wywołało wspólne zdjęcie, które pod koniec wieczoru wykonano na scenie. W pierwszym rzędzie stanęli obok siebie politycy z PiS, PO, Lewicy i Konfederacji, co – zdaniem wielu – było symbolicznym gestem w czasach ostrych podziałów.
Nie zabrakło też momentów zabawnych. Gdy Dawid Kwiatkowski zaśpiewał jeden ze swoich największych hitów, do mikrofonu podszedł Jarosław Kaczyński, który pół żartem, pół serio zapytał, czy może zadedykować piosenkę „dla wszystkich posłów opozycji”. Publiczność zareagowała salwą śmiechu.
Reakcje w sieci
Jeszcze zanim impreza dobiegła końca, w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się pierwsze zdjęcia i nagrania. Użytkownicy komentowali zarówno skład gości, jak i luźną atmosferę wydarzenia. Część komentatorów chwaliła prezydenta za otwartość i chęć integracji różnych środowisk, inni zarzucali mu „przesadny przepych” i „brak powagi w pierwszym dniu urzędowania”.
Hashtag #BalPrezydencki szybko stał się jednym z najpopularniejszych w polskim Twitterze, a zdjęcia tańczących razem polityków i celebrytów stały się memami.
Kulisy organizacji
Według ustaleń mediów, organizacją przyjęcia zajęła się specjalna ekipa eventowa, która wcześniej przygotowywała m.in. gale Telekamer i festiwale filmowe. Koszt całego wydarzenia miał wynieść około 1,2 mln złotych, z czego – jak zapewnia Kancelaria Prezydenta – znaczną część pokryli sponsorzy prywatni.
Przygotowania trwały od kilku tygodni, a lista gości była utrzymywana w tajemnicy do ostatniej chwili. Zaproszenia wysyłano w formie eleganckich kart w biało-czerwonych kopertach, opatrzonych woskową pieczęcią z herbem państwowym.
Co dalej?
Choć impreza była jednorazowym wydarzeniem z okazji zaprzysiężenia, niektórzy goście zasugerowali, że prezydent powinien w przyszłości organizować podobne spotkania integrujące środowiska. Jak zdradził jeden z uczestników, pojawiły się już rozmowy o możliwej letniej edycji w formie plenerowego pikniku otwartego dla mieszkańców Warszawy.
Jedno jest pewne – ten wieczór zapisze się w kronikach polityczno-towarzyskich stolicy. Karol Nawrocki pokazał, że potrafi przełamywać konwenanse i zaskakiwać zarówno swoich zwolenników, jak i krytyków. Czy podobny styl będzie towarzyszył mu w całej kadencji? Czas pokaże, ale po tej nocy jedno jest pewne – o prezydencie i jego balu długo jeszcze będzie głośno.