
Nawrocki kłamie”. Opiekunka pana Jerzego zwolniona z pracy. W oficjalny powód aż trudno uwierzyć
Afera mieszkaniowa z udziałem Karola Nawrockiego
1 czerwca 2025 roku odbyła się druga tura wyborów prezydenckich, w której zmierzyli się Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej oraz Karol Nawrocki, popierany przez Prawo i Sprawiedliwość. Pierwsze wyniki sondażowe exit poll wskazały Trzaskowskiego jako nowego prezydenta Polski, ale po opublikowaniu sondażu late poll nastąpiła nagła zmiana kandydatów. W poniedziałek rano, gdy zliczono już wszystkie głosy, okazało się, że z niewielką przewagą wygrał kandydat popierany przez PiS.
Kampania wyborcza wzbudzała wiele emocji wśród obywateli i opinii publicznej. Pojawiły się także liczne kontrowersje wokół przeszłości Karola Nawrockiego, w tym głośna afera mieszkaniowa. Wszystko zaczęło się tak naprawdę od debaty w Super Expressie i pytania Magdaleny Biejat, które dotyczyło podatku katastralnego. Wówczas Nawrocki zadeklarował, że ma tylko jedno mieszkanie. Czas pokazał, że mocno rozminął się z prawda.
Opiekunka Jerzego Ż.: “Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania”
Niedługo po debacie w Super Expressie wyszło na jaw, że Nawrocki zataił informację o innej nieruchomości i ma również drugie mieszkanie. Od 2018 roku jest w posiadaniu kawalerki o powierzchni 28,5 metra kwadratowego w Gdańsku. Poprzedni właściciel mieszkania, pan Jerzy Ż. przekazał je Karolowi Nawrockiemu w zamian za rzekomą opiekę i utrzymanie do końca jego życia. Jakiś czas temu wyszło na jaw, że senior przebywa w Domu Pomocy Społecznej, a Nawrocki nie dotrzymał danego mu słowa. Przyłapany na kłamstwie w kwestii posiadanych mieszkań Karol Nawrocki zaczął się tłumaczyć, a każdy kolejny dzień przynosił nowe, często sprzeczne ze sobą informacje.
Szczegóły ujawniła w trakcie kampanii wyborczej opiekunka społeczna 80-letniego mężczyzny, od którego Nawrocki w podejrzanych okolicznościach przejął kawalerkę. W maju Anna Kanigowska udzieliła Onetowi wywiadu, podczas którego opowiedziała historię stawiającą w bardzo złym świetle obecnego prezydenta Polski. Przekonywała wówczas, że Nawrocki wcale nie opiekował się seniorem. Po ujawnieniu tych faktów na kobietę spadł ogromny hejt.
Nawrocki nie zrobił dla pana Jerzego nic poza przejęciem jego mieszkania – mówiła Kanigowska w rozmowie z serwisem.
Opiekunka pana Jerzego straciła pracę. Taki miał być oficjalny powód zwolnienia
Opiekunka pana Jerzego Ż. pracowała w Polskim Komitecie Pomocy Społecznej. W rozmowie z redakcją Onetu wyjawiła, że już przed wyborami usłyszała od stowarzyszenia, że muszą zakończyć ich stosunek pracy. W rozmowie z serwisem poinformowała, że pracowała tam na rocznej umowie zleceniu, która miała skończyć się 31 grudnia 2025 r.
Pani Anna opowiada, że ostatnie kilka tygodni spędziła na bezpłatnym wolnym związanych z koniecznością zaopiekowania się ciężko chorym mężem. I to właśnie ta nieobecność w pracy miała stać się dla władz instytucji powodem do rozwiązania umowy.
To miał być oficjalny powód mojego zwolnienia – przekazała Onetowi opiekunka pana Jerzego.
Kontrowersje w przypadku zwolnienia kobiety budzi fakt, iż prezeską Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej jest Anna Ekiert – członkini komitetu poparcia Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Kanigowska nie chce komentować politycznych powiązań przełożonej, nie rozmawiała z nią też o tej sprawie. Wciąż ma nadzieję na to, że zostanie przywrócona do pracy. Jednocześnie podkreśla, że “nie żałuje ani jednego słowa”.
Onet informuje, że wysłał pytania do Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, w celu wykluczenia, że za decyzją o zakończeniu umowy z Anną Kanigowską stały motywy polityczne. Poprosili o komentarz również prezeskę PKPS. Do momentu publikacji artykuły dziennikarze serwisu nie otrzymali odpowiedzi.