Nauczycielka miała obrazić córkę Karola Nawrockiego. W szkole już nie pracuje

By | July 19, 2025

W ostatnich dniach w polskich mediach pojawiła się zaskakująca i szeroko komentowana informacja, która wywołała burzę nie tylko wśród rodziców, ale także w środowisku edukacyjnym oraz opinii publicznej. Chodzi o sytuację w jednej ze szkół podstawowych, w której – według relacji rodziców i świadków – nauczycielka miała w obraźliwy sposób zwrócić się do córki Karola Nawrockiego, znanego w kraju polityka oraz aktywnego komentatora życia publicznego. Sprawa nabrała tempa błyskawicznie, ponieważ nazwisko Nawrocki jest od dawna obecne w mediach, a każde zdarzenie dotyczące jego rodziny przyciąga uwagę opinii społecznej.

Według ustaleń dziennikarzy incydent miał miejsce na początku tygodnia podczas zajęć z języka polskiego. Córka Karola Nawrockiego, uczennica klasy szóstej, została poproszona o przeczytanie fragmentu wypracowania przed całą klasą. W trakcie jej wypowiedzi nauczycielka miała w nieprzyjemny sposób skomentować treść oraz styl pracy dziewczynki, używając słów, które część rodziców uznała za „poniżające i niewspółmierne do sytuacji”. Świadkowie twierdzą, że padły określenia typu „beznadziejny poziom”, „wstyd przed całą klasą” oraz sugestia, że „dziecko znanego ojca nie powinno prezentować takiego poziomu wiedzy”.

Karol Nawrocki, jak potwierdził w rozmowie z jednym z portali informacyjnych, dowiedział się o całym zajściu od swojej żony oraz od innych rodziców. Jeszcze tego samego dnia skontaktował się z dyrekcją szkoły, domagając się wyjaśnień i przeprosin wobec córki. „Nie chodzi o to, że moje dziecko ma być traktowane lepiej niż inni uczniowie. Chodzi o elementarny szacunek. Nauczyciel jest po to, aby wspierać, a nie ranić słowem” – podkreślił Nawrocki w swoim oświadczeniu.

Dyrekcja szkoły w pierwszej chwili próbowała łagodzić sytuację, tłumacząc, że incydent mógł zostać źle zrozumiany, a wypowiedź nauczycielki była „niefortunnym skrótem myślowym”. Jednak po kilku dniach, gdy do mediów trafiły kolejne relacje uczniów oraz rodziców, sytuacja stała się nie do utrzymania. Pojawiły się głosy, że podobne komentarze nauczycielki nie były odosobnionym przypadkiem, a atmosfera w klasie od dawna była napięta.

W międzyczasie lokalne kuratorium rozpoczęło kontrolę w szkole, a na portalach społecznościowych rozpętała się gorąca dyskusja. Część komentujących stanęła w obronie nauczycielki, twierdząc, że w dzisiejszych czasach brakuje dyscypliny, a uczniowie są zbyt wrażliwi na krytykę. Inni jednak podkreślali, że krytyka powinna być konstruktywna, a nie raniąca i publiczna. Pojawiły się pytania, czy nauczycielka nie przekroczyła granic etyki zawodowej, a także czy dyrekcja reagowała odpowiednio szybko na wcześniejsze sygnały o jej zachowaniu.

Po kilku dniach nieustannej medialnej burzy dyrektor szkoły wydał krótkie oświadczenie: „W związku z wydarzeniami ostatnich dni informujemy, że nauczycielka, której zachowanie budziło kontrowersje, zakończyła współpracę z naszą placówką. Szkoła wyciągnie wnioski z tej sytuacji i wzmocni działania wspierające kulturę dialogu i wzajemnego szacunku”. Nie podano jednak szczegółów, czy rozwiązanie umowy nastąpiło z inicjatywy nauczycielki, czy była to decyzja dyrekcji.

Rodzice uczniów z klasy, w której doszło do zdarzenia, są podzieleni. Jedna z matek przyznała w rozmowie z lokalnym radiem, że żal jej nauczycielki, bo uważała ją za osobę wymagającą, ale sprawiedliwą. Inni rodzice natomiast twierdzą, że od dawna czuli, iż nauczycielka „przenosi swoje problemy na uczniów” i traktuje niektóre dzieci w sposób „zbyt surowy i nieprzystający do standardów współczesnej szkoły”.

Eksperci ds. edukacji, zapytani o komentarz, przypominają, że nauczyciel ma prawo do oceny pracy ucznia, ale musi to robić w sposób, który nie narusza jego godności. Publiczne wyśmiewanie lub używanie obraźliwych słów może mieć długotrwały wpływ na samoocenę młodego człowieka. W tym kontekście sprawa córki Karola Nawrockiego staje się nie tylko lokalnym incydentem, ale również tematem szerszej debaty o tym, jak powinna wyglądać relacja między nauczycielem a uczniem w XXI wieku.

Sprawa wywołała również dyskusję o wpływie znanych nazwisk na funkcjonowanie szkoły. Czy córka polityka została potraktowana ostrzej ze względu na rozpoznawalność ojca? Czy może nauczycielka czuła presję, aby wymagać więcej? To pytania, na które odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jednak jedno jest pewne – po tej sytuacji szkoła musi odbudować zaufanie rodziców, a sama dziewczynka potrzebuje wsparcia, by to nieprzyjemne wydarzenie nie zaważyło na jej podejściu do nauki.

Leave a Reply