Nagranie z monitoringu rzekomo pokazuje, jak urzędnicy PKW podmieniają karty do głosowania, aby uniemożliwić zwycięstwo Trzaskowskiemu

By | August 3, 2025

Uwaga: poniższy materiał zawiera stwierdzenia oparte na doniesieniach medialnych i rzekomych informacjach, które nie zostały oficjalnie potwierdzone. Wszystkie opisywane wydarzenia są przedstawione jako rzekome w celu zabezpieczenia przed ewentualnymi konsekwencjami prawnymi.

W ostatnich dniach w polskiej przestrzeni medialnej zawrzało po rzekomym ujawnieniu nagrania z monitoringu, które — jak twierdzą niektóre źródła — ma przedstawiać urzędników Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), którzy rzekomo zamieniają karty do głosowania. Nagranie, które rzekomo wyciekło z nieujawnionego ośrodka wyborczego, zostało opublikowane przez niezależne źródła w mediach społecznościowych i szybko zyskało ogromną popularność wśród użytkowników.

Według rzekomych relacji, wideo miało zostać zarejestrowane około godziny 01:00 w nocy, na kilka godzin przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów prezydenckich. Na nagraniu mają być widoczne osoby w oficjalnych kamizelkach PKW, które rzekomo dokonują manipulacji polegającej na podmienianiu kart do głosowania, w sposób mający sugerować próbę zmiany wyniku wyborów na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego, jednego z głównych kandydatów.

Choć autentyczność nagrania nie została jak dotąd potwierdzona przez żadne oficjalne instytucje państwowe, fala spekulacji i niepokoju ogarnęła zarówno opinię publiczną, jak i środowiska polityczne. Rzecznik PKW nie odniósł się jeszcze do tych doniesień, a rzekome śledztwo w tej sprawie – o ile istnieje – nie zostało oficjalnie potwierdzone przez Prokuraturę Krajową.

W odpowiedzi na te rzekome rewelacje, niektórzy politycy opozycyjni wezwali do wszczęcia niezależnego śledztwa oraz zorganizowania międzynarodowej komisji nadzorującej uczciwość procesu wyborczego. W ich ocenie, jeśli nagranie okaże się autentyczne, może to rzucić cień nie tylko na wiarygodność PKW, ale również na cały system demokratyczny w Polsce.

Z kolei przedstawiciele obozu rządzącego, którzy również odnieśli się do rzekomych doniesień, wyrazili powątpiewanie w autentyczność materiału. Niektórzy z nich sugerują, że nagranie mogło zostać zmanipulowane lub sfabrykowane w celu wywołania niepokojów społecznych i podważenia wyniku wyborów. Jednocześnie, do momentu publikacji niniejszego artykułu, nie przedstawiono żadnych konkretnych dowodów na fałszerstwo wideo.

Warto podkreślić, że rzekome działania mające na celu manipulację wynikami wyborów to jedno z najpoważniejszych oskarżeń, jakie mogą zostać wysunięte wobec instytucji państwowych. W przypadku potwierdzenia takich działań, mogłoby to prowadzić do unieważnienia wyniku wyborów, zmiany składu PKW, a także poważnych konsekwencji karnych dla zaangażowanych osób.

Na dzień dzisiejszy nie wiadomo, kto jest autorem nagrania ani w jaki sposób zostało ono pozyskane. Rzekomo zostało przesłane anonimowo do kilku redakcji oraz udostępnione w sieciach peer-to-peer. Niektóre z portali, powołując się na względy bezpieczeństwa i ochrony źródeł, nie zdecydowały się jeszcze na publikację pełnego materiału.

Eksperci ds. bezpieczeństwa wyborczego i cyfrowych analiz wideo zostali zaangażowani w celu ustalenia, czy nagranie mogło zostać zmanipulowane przy użyciu technologii deepfake lub edycji komputerowej. Proces weryfikacji może potrwać kilka dni lub tygodni, a jego wynik może zaważyć na dalszym przebiegu debaty publicznej w Polsce.

W międzyczasie, zwolennicy Rafała Trzaskowskiego zorganizowali serię protestów w Warszawie i innych miastach, domagając się przejrzystości i ponownego przeliczenia głosów. Protestujący skandowali hasła w obronie demokracji i żądali dymisji przewodniczącego PKW. Rzekomo planowane są dalsze manifestacje, a napięcie społeczne wydaje się narastać.

W opinii komentatorów politycznych, sytuacja ta — niezależnie od jej ostatecznego rozwoju — już teraz wpłynęła negatywnie na zaufanie obywateli do instytucji wyborczych. Pojawiły się także apele o reformę procesu liczenia głosów, zwiększenie obecności międzynarodowych obserwatorów oraz pełną cyfryzację procedur wyborczych.

Warto zaznaczyć, że w historii Polski po 1989 roku nie odnotowano dotąd oficjalnie potwierdzonego przypadku sfałszowania wyborów prezydenckich. Jeśli jednak rzekome doniesienia okażą się prawdziwe, mielibyśmy do czynienia z precedensem, który na długo odciśnie piętno na historii III Rzeczypospolitej.

Na koniec należy przypomnieć, że wszystkie przedstawione informacje są oparte na rzekomych przeciekach i nie zostały jeszcze zweryfikowane przez żadne niezależne źródła ani potwierdzone przez organy państwowe. Dlatego jakakolwiek ocena sytuacji powinna zostać odłożona do czasu zakończenia ewentualnego śledztwa i publikacji oficjalnych ustaleń.

Nagranie, które rzekomo ukazuje manipulacje wyborcze ze strony urzędników PKW, wywołało ogromne emocje i kontrowersje. Sprawa jest rozwojowa, a jej ostateczny wpływ na polską scenę polityczną będzie zależeć od wyników rzetelnego i przejrzystego dochodzenia — o ile takowe się odbędzie. Do tego czasu pozostaje nam zachować ostrożność w formułowaniu sądów i śledzić dalsze informacje na ten temat.

Leave a Reply