
Mentzen proponuje rewolucję w podatkach. Zapytaliśmy jego młodych zwolenników, jak to zrobić
Sławomir Mentzen, jeden z najbardziej rozpoznawalnych polityków młodego pokolenia w Polsce, znany ze swoich kontrowersyjnych poglądów gospodarczych i wolnorynkowych postulatów, proponuje radykalną reformę systemu podatkowego w Polsce. W ostatnich tygodniach jego propozycje zyskały rozgłos nie tylko w mediach społecznościowych, ale także w środowiskach akademickich i politycznych. Zapytaliśmy młodych zwolenników Mentzena, jak widzą te zmiany, dlaczego im kibicują i czy naprawdę wierzą, że taka rewolucja jest możliwa.
Mentzen i jego wizja
Sławomir Mentzen od lat przekonuje, że obecny system podatkowy w Polsce jest zbyt skomplikowany, niesprawiedliwy i obciążający dla przedsiębiorców. W jego wizji przyszłości system ten powinien zostać uproszczony, a obciążenia podatkowe – znacznie zmniejszone. Podstawą jego programu jest wprowadzenie podatku przychodowego zamiast dochodowego, likwidacja PIT i CIT oraz ograniczenie roli ZUS-u. Chciałby także zredukować VAT do jednolitej, niższej stawki i ograniczyć liczbę ulg oraz wyjątków w prawie podatkowym.
– Chcemy, aby państwo było tanie i skuteczne. Ludzie powinni płacić mniej, ale wiedzieć za co. Obecnie system jest zbyt rozrośnięty i nieprzejrzysty – mówił Mentzen na jednym ze swoich wieców.
Ale co na to młodzi ludzie, którzy coraz częściej utożsamiają się z jego postulatem wolnościowym i libertariańskim podejściem do gospodarki?
Kim są młodzi zwolennicy Mentzena?
Wśród młodych sympatyków Mentzena dominują osoby w wieku 18–30 lat, często studenci ekonomii, informatyki, prawa, a także początkujący przedsiębiorcy. Cechuje ich sceptycyzm wobec instytucji państwowych, krytyczne spojrzenie na politykę socjalną i silna wiara w wolny rynek jako narzędzie napędzające rozwój i innowację.
Spotkaliśmy się z kilkoma z nich w Warszawie i Krakowie. Choć różnią się poglądami na wiele kwestii społecznych, łączy ich przekonanie, że system podatkowy w Polsce wymaga gruntownej przebudowy.
– W Polsce nie opłaca się pracować więcej, bo zaraz wszystko zjada podatek. To demotywujące. Mentzen przynajmniej mówi jasno: zabierzemy mniej i nie będziemy się wtrącać – mówi Paweł, 22-letni student informatyki z Politechniki Warszawskiej.
Podatek przychodowy – czy to ma sens?
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych elementów programu Mentzena jest zastąpienie podatku dochodowego podatkiem przychodowym. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to rozwiązanie uproszczone i uczciwe – każdy płaci taki sam procent od przychodu. Ale ekonomiści i komentatorzy zwracają uwagę na potencjalne zagrożenia.
– Podatek przychodowy nie uwzględnia kosztów prowadzenia działalności. Może uderzyć w firmy o niskiej marży i wysokich kosztach, na przykład w rolników czy sklepy spożywcze – mówi dr Ewa Nowak, ekonomistka z SGH.
Młodzi zwolennicy Mentzena przyznają, że system ten wymaga dopracowania, ale bronią go jako alternatywy dla obecnego bałaganu.
– Lepiej mieć prosty system, który każdy rozumie, niż labirynt przepisów, które tylko księgowi ogarniają. Nawet jeśli na początku będzie to trudne dla niektórych branż, rynek się dostosuje – mówi Adam, 25-letni właściciel sklepu internetowego.
Likwidacja ZUS – wolność czy ryzyko?
Mentzen od lat krytykuje ZUS jako instytucję niewydolną, drogą i niesprawiedliwą. W jego propozycji każdy obywatel sam decydowałby, czy i jak chce oszczędzać na emeryturę. Dla wielu młodych to brzmi kusząco – zwłaszcza w kontekście prognoz demograficznych, według których obecny system emerytalny może się załamać w ciągu najbliższych dekad.
– Nie wierzę, że za 40 lat dostanę emeryturę. Wolę sam inwestować w ETF-y i nieruchomości – mówi Joanna, 23-letnia studentka finansów z Krakowa.
Ale czy każdy Polak ma kompetencje i środki, by samodzielnie zadbać o swoją przyszłość finansową? Krytycy zwracają uwagę, że taka zmiana mogłaby doprowadzić do dramatycznych nierówności społecznych.
– To ryzyko, ale przecież obecny system też nie działa. Jeśli państwo przestanie zabierać mi pieniądze, mogę je wydać rozsądniej – ripostuje Mateusz, 28-letni programista.
Konsekwencje społeczne
Propozycje Mentzena niosą za sobą szereg konsekwencji społecznych. Znaczące obniżenie podatków i ograniczenie roli państwa oznaczałoby także ograniczenie usług publicznych – takich jak służba zdrowia, edukacja czy opieka społeczna. Dla wielu młodych ludzi to cena, którą są gotowi zapłacić.
– Nie chcę, żeby państwo zajmowało się moim życiem. Wolę sam wybierać, z jakiej szkoły lub szpitala korzystam – mówi Tomasz, 21-letni student prawa.
Z drugiej strony niektórzy młodzi obawiają się zbyt radykalnych zmian. Choć popierają Mentzena w kwestii uproszczenia podatków, nie chcą całkowitej likwidacji świadczeń społecznych.
– Można ograniczyć biurokrację, ale nie zapominajmy o ludziach, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Reformy tak, ale z głową – mówi Alicja, 26-letnia nauczycielka.
Czy rewolucja podatkowa jest możliwa?
Eksperci są podzieleni co do tego, czy rewolucja proponowana przez Mentzena jest realna do wprowadzenia. Wymagałaby ona nie tylko zmiany przepisów, ale także zmiany mentalności – zarówno obywateli, jak i urzędników. Konieczne byłoby również znalezienie sposobu na sfinansowanie podstawowych usług publicznych w nowym modelu.
– To ambitna wizja, ale bez szczegółowych wyliczeń i planu wdrożenia pozostaje na razie w sferze idei – ocenia prof. Janusz Kowalczyk, specjalista ds. finansów publicznych.
Tymczasem Mentzen zdobywa coraz większe poparcie – zwłaszcza wśród młodych. W mediach społecznościowych jego profile obserwują setki tysięcy osób. Jego przemówienia są często viralowe, a styl komunikacji – bezpośredni i pozbawiony politycznej poprawności – trafia do pokolenia wychowanego na YouTubie i TikToku.
Podsumowanie
Propozycje podatkowe Mentzena – radykalne, uproszczone i mocno wolnorynkowe – budzą silne emocje. Dla jednych to długo oczekiwana zmiana i szansa na większą wolność finansową. Dla innych – niebezpieczny eksperyment grożący pogłębieniem nierówności społecznych i ograniczeniem dostępu do usług publicznych.
Młodzi zwolennicy Mentzena widzą w nim nie tylko polityka, ale lidera, który odważył się powiedzieć głośno to, co wielu myśli. Ich entuzjazm może być siłą napędową zmian – pytanie tylko, czy Polska jest gotowa na taką rewolucję.