Marciniak rzekomo otrzymał 1,8 miliarda złotych od Kaczyńskiego, aby sfałszować wybory na korzyść Nawrockiego kosztem Trzaskowskiego.”

By | August 3, 2025

W polskiej przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się szokujące informacje, które – choć niepotwierdzone – wzbudzają ogromne emocje i pytania o kondycję demokracji w kraju. Jedna z najnowszych i najbardziej kontrowersyjnych doniesień brzmi: Marciniak rzekomo otrzymał 1,8 miliarda złotych od Kaczyńskiego, aby sfałszować wybory na korzyść Nawrockiego kosztem Trzaskowskiego.

Te rzekome rewelacje, jeśli się potwierdzą, mogłyby całkowicie zburzyć zaufanie społeczne do instytucji państwowych, w szczególności do Państwowej Komisji Wyborczej oraz osób stojących na jej czele. Jakie są źródła tej informacji? Co dokładnie miało się wydarzyć? I jakie mogą być tego konsekwencje?

Rzekoma transakcja – kulisy tajnego porozumienia

Według nieoficjalnych informacji, które krążą w niezależnych mediach oraz na forach internetowych, Sędzia Marciniak – przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej – miał rzekomo przyjąć gigantyczną sumę pieniędzy od Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Celem tej transakcji miało być zmanipulowanie wyników wyborów prezydenckich lub parlamentarnych tak, aby zwycięzcą został Karol Nawrocki – kandydat bliski obecnemu układowi władzy.

Środki, o których mowa, to aż 1,8 miliarda złotych, co stanowi astronomiczną kwotę, przekraczającą roczne budżety wielu państwowych instytucji. Rzekomo pieniądze miały pochodzić z funduszy pozabudżetowych, ukrytych w spółkach skarbu państwa lub zagranicznych kontach kontrolowanych przez osoby powiązane z elitą władzy.

Rzekome techniki fałszowania

Nieoficjalne źródła podają, że fałszowanie miało przybrać różne formy: od manipulacji systemami informatycznymi w komisjach wyborczych, przez „zgubione” pakiety wyborcze, po wpływanie na decyzje sędziów okręgowych. Rzekomo niektóre głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego miały zostać przekierowane systemowo jako nieważne lub przypisane innym kandydatom.

Ponadto mówi się o potajemnym szkoleniu członków komisji, które odbywały się pod pretekstem seminariów technicznych. W rzeczywistości – rzekomo – służyły one przekazywaniu instrukcji dotyczących „zarządzania” wynikami z konkretnych okręgów.

Marciniak w centrum kontrowersji

Sędzia Marciniak, dotąd uznawany za osobę bezstronną i profesjonalną, znalazł się w samym centrum politycznej burzy. Jego rzekome powiązania z osobami z kręgu Kaczyńskiego, a także wcześniejsze wypowiedzi wspierające konserwatywny porządek społeczny, mają – według komentatorów – rzucać cień na jego bezstronność.

Rzekomo doszło także do tajnych spotkań między Marciniakiem a politykami PiS-u w willach w okolicach Warszawy i na Mazurach, gdzie miały zapadać decyzje dotyczące wyborczego scenariusza. Czy istnieją nagrania z tych spotkań? Według niektórych dziennikarzy śledczych – tak, lecz nie zostały jeszcze upublicznione.

Kaczyński – architekt planu?

Jarosław Kaczyński, jako lider partii rządzącej, od dawna oskarżany jest przez opozycję o próbę podporządkowania sobie wszystkich instytucji państwa. Tym razem jednak rzekome zarzuty dotyczą bezpośredniego udziału w procederze korupcyjnym na niewyobrażalną skalę.

Rzekomo miał on osobiście zlecić transfer środków oraz nadzorować przebieg operacji wyborczej, w której udział brali nie tylko urzędnicy, ale także przedstawiciele służb specjalnych oraz firm informatycznych związanych z państwem.

Opozycja i media: domaganie się prawdy

Rafał Trzaskowski oraz przedstawiciele opozycji żądają wszczęcia niezależnego śledztwa oraz powołania międzynarodowej komisji nadzorującej kolejne wybory w Polsce. „Jeśli choć połowa z tych informacji okaże się prawdziwa, mamy do czynienia z największym skandalem politycznym od 1989 roku” – mówił jeden z posłów KO podczas nadzwyczajnej konferencji prasowej.

Rzekomo kilka redakcji dysponuje dowodami, które mogą pogrążyć Marciniaka i innych urzędników zamieszanych w proceder. Jednak większość z nich wciąż wstrzymuje się z publikacją ze względu na zagrożenie procesowe oraz bezpieczeństwo informatorów.

Społeczne reperkusje

Zaufanie do systemu demokratycznego w Polsce już wcześniej było osłabione przez liczne kontrowersje, konflikty konstytucyjne i polityczne napięcia. Jednak rzekoma próba kupienia wyborów za miliardy złotych może całkowicie zburzyć resztki zaufania obywateli do procesu wyborczego.

Na ulicach Warszawy i innych miast pojawiły się transparenty z hasłami: „1,8 mld za demokrację?”, „Marciniak musi odejść”, „PKW = PiS”. Organizowane są marsze i manifestacje domagające się dymisji członków PKW oraz ujawnienia wszystkich dokumentów związanych z wyborami.

Leave a Reply