KWASNIEWSKA O AFERACH Z KAROLEM NAWROCKIM. DOLOZYLA DO PIECA AZ HUCZY

By | May 28, 2025

Kwaśniewska uderza w Nawrockiego – mocne słowa byłej pierwszej damy. “Dołożyła do pieca aż huczy”

W ostatnich dniach polska scena medialno-polityczna znów stanęła w ogniu. Wszystko za sprawą ostrej wypowiedzi Aleksandry Kwaśniewskiej – dziennikarki, celebrytki i córki byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego – która odniosła się do działań Karola Nawrockiego, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Jej komentarz, który błyskawicznie obiegł media społecznościowe, został odebrany jako bezpardonowy atak na szefa IPN. W sieci zawrzało. “Dołożyła do pieca aż huczy” – komentują internauci i dziennikarze.

Wypowiedź Kwaśniewskiej padła w czasie podcastu prowadzonego przez jeden z niezależnych portali informacyjnych. Tematem rozmowy była kondycja debaty publicznej w Polsce, ale prowadzący nie mógł nie zapytać o ostatnie kontrowersje związane z Karolem Nawrockim. Chodziło m.in. o doniesienia dotyczące rzekomego wywierania nacisków na pracowników IPN, upolitycznienia działań instytucji oraz – jak twierdzą niektóre media – ingerencji w badania historyczne mające znaczenie polityczne.

Kwaśniewska nie szczędziła ostrych słów: – To, co robi pan Nawrocki, to nie jest historia. To jest polityka podszyta ideologią, której celem jest wychowanie społeczeństwa na jedno kopyto. Mamy do czynienia z próbą zawłaszczenia pamięci historycznej przez ludzi, którzy historię traktują instrumentalnie. Gdyby mój ojciec jako prezydent dopuścił się takich manipulacji, miałby przeciwko sobie pół Europy – mówiła.

Dziennikarka podkreśliła, że IPN powinien pozostać instytucją niezależną, zorientowaną na badania naukowe i edukację, a nie być narzędziem bieżącej walki politycznej. – To już nie jest kwestia interpretacji faktów. To jest kwestia elementarnej uczciwości wobec przeszłości. Historia to nie broń, którą można strzelać do przeciwników – dodała.

Jej wypowiedzi szybko rozeszły się po mediach społecznościowych. Jedni zachwyceni bili brawo, inni – głównie sympatycy obecnego obozu władzy – zarzucili jej hipokryzję i brak kompetencji. Jednak nawet krytycy przyznają, że słowa Kwaśniewskiej miały siłę rażenia. Szybko pojawiły się też komentarze polityków – zarówno z lewej, jak i prawej strony sceny politycznej.

Karol Nawrocki, jak dotąd, nie odniósł się oficjalnie do wypowiedzi Kwaśniewskiej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że w IPN trwają narady, czy i w jaki sposób reagować. Niektórzy doradzają milczenie, inni – przeciwnie – sugerują podjęcie kroków prawnych za zniesławienie i naruszenie dobrego imienia instytucji.

Nie jest tajemnicą, że Karol Nawrocki to postać kontrowersyjna. Od momentu objęcia funkcji prezesa IPN w 2021 roku wielokrotnie był krytykowany za styl zarządzania, decyzje personalne, a także za politykę historyczną, którą wielu określa jako “jednostronną” czy wręcz “nacjonalistyczną”. Z drugiej strony, ma też spore grono zwolenników, którzy uważają go za człowieka z wizją, odważnego obrońcę prawdy historycznej i godnego kontynuatora misji IPN.

W ostatnich miesiącach wokół prezesa IPN narosło wiele kontrowersji. Media donosiły m.in. o zwolnieniach pracowników, którzy nie zgadzali się z oficjalną linią interpretacji wydarzeń historycznych. Krytykowano go także za odwołania wystaw i projektów edukacyjnych, które – według komentatorów – nie wpisywały się w patriotyczną narrację promowaną przez instytut. Najgłośniejsza była sprawa odwołania ekspozycji poświęconej Żydom ratującym Polaków, która rzekomo miała zbyt “filosemicki” charakter.

Kwaśniewska, odnosząc się do tych doniesień, powiedziała: – Jeśli prezes IPN obawia się wielogłosu, to nie powinien kierować instytucją naukową. Historia nie jest czarno-biała. A jeśli ktoś próbuje ją tak przedstawiać, to znaczy, że nie rozumie, czym jest prawda.

Jej słowa wywołały falę komentarzy także wśród historyków. Część z nich – szczególnie młodszych badaczy – wyraziła w mediach społecznościowych poparcie dla jej wypowiedzi, wskazując na rosnącą presję polityczną w środowisku akademickim. Z kolei bardziej konserwatywni naukowcy zarzucają Kwaśniewskiej brak kompetencji merytorycznych i powołują się na potrzebę budowania “narodowej narracji historycznej” jako elementu tożsamości.

Głos zabrała także jedna z byłych pracowniczek IPN, która w rozmowie z mediami opowiedziała o tym, jak wyglądała praca pod kierownictwem Karola Nawrockiego. – Czuło się, że to nie jest już ta sama instytucja. Zamiast debaty – oczekiwanie lojalności. Zamiast badań – polityczne zamówienia. Odchodząc, miałam wrażenie, że zostawiam nie instytut naukowy, ale wydział propagandy – stwierdziła.

Niektórzy komentatorzy wskazują, że wypowiedź Kwaśniewskiej nie była przypadkowa i może stanowić część szerszej strategii środowisk opozycyjnych, które próbują uderzyć w filary ideologiczne obecnego obozu władzy. Instytucje takie jak IPN odgrywają w tej strategii istotną rolę, będąc nie tylko źródłem interpretacji historii, ale i narzędziem kształtowania tożsamości narodowej.

Zwolennicy Nawrockiego odpowiadają jednak, że to właśnie za jego kadencji IPN znacząco zwiększył swoją aktywność edukacyjną, zmodernizował formy przekazu i zintensyfikował działania na arenie międzynarodowej. Wskazują też na nowe publikacje, projekty filmowe i wystawy, które – ich zdaniem – wreszcie pokazują polską historię z należytym szacunkiem i godnością.

Na razie trudno przewidzieć, jakie konsekwencje będzie miała ta medialna burza. Pewne jest natomiast jedno – Aleksandra Kwaśniewska, choć od lat obecna głównie w mediach lifestylowych i satyrycznych, udowodniła, że potrafi wejść do debaty publicznej z impetem. Jej słowa “dołożyły do pieca” nie tylko w wymiarze medialnym, ale także politycznym. W nadchodzących tygodniach możemy spodziewać się dalszych reakcji – zarówno ze strony IPN, jak i obozu rządowego.