Kto może zastąpić papieża Franciszka? Polityk PiS pokazał zdjęcie. “Nasza nadzieja”

By | April 22, 2025

W świecie katolickim od dłuższego czasu pojawiają się pytania o przyszłość Stolicy Piotrowej. Papież Franciszek, który w grudniu 2025 roku skończy 89 lat, od pewnego czasu zmaga się z problemami zdrowotnymi, choć nieustannie pełni swoją posługę. Jednak zarówno wśród wiernych, jak i w kręgach politycznych coraz częściej słychać spekulacje: kto może zostać jego następcą?

W ostatnich dniach temat ten wzbudził dodatkowe emocje w Polsce za sprawą polityka Prawa i Sprawiedliwości, który na jednym z portali społecznościowych opublikował zdjęcie jednego z kardynałów, opatrując je podpisem: “Nasza nadzieja”. Gest ten wywołał lawinę komentarzy – zarówno entuzjastycznych, jak i krytycznych.

Warto więc zadać sobie pytanie: czy polska scena polityczna powinna angażować się w kwestie wyboru nowego papieża? Kim jest duchowny, którego wskazał polityk PiS? I jakie są realne szanse, aby to właśnie on został następcą Franciszka?

Papież Franciszek – pontyfikat naznaczony zmianą

Franciszek, pierwszy papież z Ameryki Południowej, od początku swojego pontyfikatu wzbudzał kontrowersje. Jego nacisk na ubóstwo, otwartość na osoby LGBT, troskę o środowisko i krytykę skrajnego kapitalizmu sprawiły, że wielu uznało go za reformatora. Z drugiej strony, konserwatywni katolicy – w tym także w Polsce – zarzucali mu odejście od tradycyjnych wartości i wprowadzenie zamętu w Kościele.

Nie dziwi więc fakt, że w niektórych środowiskach, zwłaszcza tych o bardziej konserwatywnych poglądach, z niecierpliwością wypatruje się nowego papieża – takiego, który przywróci Kościołowi tradycyjny charakter.

Kim jest „nasza nadzieja”?

Zdjęcie opublikowane przez polityka PiS przedstawiało kardynała Roberta Saraha – gwinejskiego duchownego, który od lat postrzegany jest jako symbol tradycyjnego katolicyzmu. Kardynał Sarah znany jest z jednoznacznych wypowiedzi na temat znaczenia liturgii, obrony doktryny moralnej oraz sprzeciwu wobec niektórych reform wprowadzonych przez Franciszka.

Jego afrykańskie pochodzenie jest także ważnym symbolem dla Kościoła, który coraz bardziej przenosi swój środek ciężkości z Europy na Globalne Południe.

Jednak pojawiły się również głosy, że politykowi PiS mogło chodzić o kardynała Stanisława Dziwisza lub o młodszego kardynała Konrada Krajewskiego, jałmużnika papieskiego. Obaj Polacy są znani i szanowani w Watykanie, choć raczej nie figurują na listach głównych „papabili” – kandydatów na papieża.

Papabile – kto naprawdę ma szanse?

W historii Kościoła katolickiego słowo „papabile” odnosi się do kardynałów, których uważa się za potencjalnych następców papieża. W obecnym układzie sił mówi się najczęściej o kilku nazwiskach:

Kardynał Matteo Zuppi – arcybiskup Bolonii, uważany za kontynuatora ducha Franciszka, ale bardziej zrównoważonego w działaniach.

Kardynał Péter Erdő – prymas Węgier, konserwatysta, znany z obrony tradycyjnych wartości.

Kardynał Luis Antonio Tagle – Filipińczyk, bardzo bliski papieżowi Franciszkowi, reprezentujący Kościół Azji.

Kardynał Christoph Schönborn – Austriak, znany z prób mediacji pomiędzy konserwatystami a liberałami w Kościele.

Wśród potencjalnych kandydatów nie wymienia się wprost ani kardynała Saraha (głównie z powodu jego wieku – 80 lat), ani polskich kardynałów.

Dlaczego więc polityk PiS wybrał właśnie jego?

Symboliczny gest czy polityczny sygnał?

Gest polityka Prawa i Sprawiedliwości można odczytywać jako symboliczne poparcie dla bardziej konserwatywnej wizji Kościoła. Partia ta wielokrotnie odwoływała się do katolickich wartości w swojej retoryce, a jej przedstawiciele często powtarzają, że Kościół powinien być “twierdzą” chroniącą tradycyjne zasady społeczne.

Wskazanie osoby takiej jak kardynał Sarah może być odczytywane jako wyraz tęsknoty za bardziej jednoznaczną, nieugiętą postawą Kościoła w sprawach moralności, rodziny czy bioetyki.

Warto jednak pamiętać, że wybór papieża to nie jest proces demokratyczny, ani tym bardziej polityczny w sensie partyjnym. Kardynałowie uczestniczący w konklawe kierują się kryteriami duchowymi i instytucjonalnymi, a nie opiniami pojedynczych polityków – nawet tych z wpływowych krajów.

Polska a Watykan – skomplikowane relacje

Od czasu pontyfikatu Jana Pawła II Polska była traktowana w Watykanie w sposób szczególny. Jednak po jego śmierci te więzi nieco osłabły.

Papież Franciszek, choć szanuje polską tradycję katolicką, nie ukrywał krytycznego stosunku wobec niektórych przejawów narodowego katolicyzmu i nadmiernego zbliżenia Kościoła do polityki. Jego uwagi na temat migracji, pomocy uchodźcom czy konieczności otwartości były często odbierane w Polsce z rezerwą.

W tym kontekście trudno się dziwić, że niektóre polskie środowiska prawicowe szukają nowej “nadziei” na zmiany – zarówno w Kościele powszechnym, jak i w relacjach Watykanu z Polską.

Czy Polska może mieć „swojego” papieża?

Wielu Polaków wciąż marzy o powtórzeniu “cudu z 1978 roku”, kiedy to Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Jednak dzisiejsze realia są zupełnie inne.

Kościół katolicki staje się coraz bardziej globalny: Afryka, Azja i Ameryka Łacińska zyskują na znaczeniu. W Europie zaś Kościół zmaga się z kryzysem wiary i autorytetu. W tym kontekście wybór kolejnego Europejczyka, a zwłaszcza Polaka, jest mało prawdopodobny.

Polska wciąż jednak może odegrać ważną rolę w kształtowaniu przyszłości Kościoła – poprzez swoich duchownych, teologów, a także świeckich liderów.

Co czeka Kościół po Franciszku?

Niezależnie od tego, kto zostanie wybrany nowym papieżem, przed Kościołem stoją poważne wyzwania:

Odpowiedź na kryzys nadużyć seksualnych, który wciąż rzuca cień na duchowieństwo.

Reforma struktur władzy w Watykanie i diecezjach, aby zwiększyć przejrzystość i odpowiedzialność.

Dialog z nowoczesnym światem, który coraz częściej odrzuca tradycyjne wartości.

Pogłębianie życia duchowego wiernych, zamiast koncentrowania się wyłącznie na kwestiach polityczno-społecznych.

Nowy papież będzie musiał łączyć w sobie odwagę, mądrość i umiejętność budowania mostów między różnymi kulturami i wizjami Kościoła.

Podsumowanie: nadzieje i rzeczywistość

Zdjęcie opublikowane przez polityka PiS było symbolicznym aktem tęsknoty za bardziej konserwatywnym Kościołem. Jednak realia wyboru nowego papieża są znacznie bardziej złożone niż życzenia jakiejkolwiek grupy politycznej.

Kościół katolicki, choć głęboko zakorzeniony w tradycji, zmienia się wraz ze światem. Przyszły papież będzie musiał odpowiedzieć na pytania i wyzwania XXI wieku, nie tracąc przy tym tego, co najcenniejsze w chrześcijańskiej wierze.

Czy będzie to ktoś z Polski? Czy będzie to konserwatysta? A może ktoś zupełnie nieoczekiwany? Jedno jest pewne: wybór nowego papieża zawsze jest dziełem Ducha Świętego, a nie politycznych kalkulacji.

Leave a Reply