
W Polsce od lat trwa cichy dramat setek, jeśli nie tysięcy rodzin, które z dnia na dzień tracą dach nad głową z powodu zawiłych procedur prawnych, luk w systemie reprywatyzacyjnym czy praktyk, które wielu określa mianem „dzikiej reprywatyzacji”. Najnowsza afera mieszkaniowa, ujawniona przez media w kontekście działań mecenasa Tomasza Nawrockiego, wstrząsnęła opinią publiczną i skłoniła rząd do szybkich działań legislacyjnych.
Afera Nawrockiego – co się wydarzyło?
Na początku kwietnia 2025 roku dziennikarze śledczy opublikowali raport dotyczący przejmowania mieszkań w centrum Warszawy, Krakowa i Łodzi przez kancelarię prawną kierowaną przez Tomasza Nawrockiego. Zgodnie z dokumentami, które ujawniono, mecenas miał wykorzystywać luki prawne w księgach wieczystych i niedopilnowane sprawy spadkowe, by nabywać prawa do nieruchomości za symboliczną kwotę – często mniejszą niż 10% wartości rynkowej lokalu.
Większość przejmowanych mieszkań była jeszcze zamieszkiwana przez wieloletnich lokatorów – często emerytów, którzy nie rozumieli, że są eksmitowani w wyniku skomplikowanego manewru prawnego, a nie zwykłej decyzji administracyjnej.
Ministerstwo Rozwoju i Polityki Mieszkaniowej reaguje
Po ujawnieniu skandalu głos zabrał minister rozwoju i polityki mieszkaniowej, Marek Sobolewski, który zapowiedział gruntowne zmiany w przepisach dotyczących obrotu nieruchomościami. W wywiadzie dla naszego serwisu mówi otwarcie o tym, że „era przejmowania mieszkań za bezcen musi się zakończyć”.
[WYWIAD]
Redakcja: Panie Ministrze, opinia publiczna jest zbulwersowana skalą przejmowania nieruchomości w sposób, który choć technicznie legalny, moralnie budzi poważne wątpliwości. Jakie kroki podejmie rząd?
Marek Sobolewski: Przede wszystkim trzeba powiedzieć wprost: państwo zawiodło. Przez lata pozwalaliśmy na funkcjonowanie przepisów, które umożliwiały obrót mieszkaniami poza kontrolą społeczną i etyczną. Afera Nawrockiego to tylko czubek góry lodowej. Już teraz wprowadzamy ustawę, która uniemożliwi nabywanie roszczeń spadkowych do nieruchomości bez jawnej licytacji i weryfikacji przez niezależną komisję.
Redakcja: Co konkretnie znajdzie się w nowelizacji?
M.S.: Po pierwsze – obowiązkowy przegląd każdej transakcji dotyczącej lokali objętych sporami własnościowymi. Po drugie – wprowadzenie tzw. klauzuli interesu społecznego, która umożliwi sądom unieważnianie transakcji sprzecznych z dobrem lokatorów. Po trzecie – pełna cyfryzacja obrotu nieruchomościami i przejrzysty rejestr publiczny wszelkich roszczeń oraz transakcji.
Redakcja: A co z osobami, które już straciły swoje mieszkania?
M.S.: Chcemy, by specjalny fundusz kompensacyjny zapewnił im rekompensaty. Oczywiście, nie zawsze uda się przywrócić pierwotny stan prawny, ale państwo ma obowiązek pomóc tym, którzy padli ofiarą patologii.
—
Mechanizm procederu: jak przejmowano mieszkania?
Afera Nawrockiego pokazała światu praktykę dobrze znaną wśród prawników specjalizujących się w reprywatyzacji. Osoby z dostępem do archiwalnych dokumentów odnajdywały dawne roszczenia – często nieuregulowane sprawy spadkowe lub nieruchomości pozostawione bez opieki prawnej. Następnie, za pośrednictwem pełnomocników, skupowano te roszczenia od dalekich krewnych byłych właścicieli, zazwyczaj za ułamek wartości, obiecując im zysk bez ryzyka.
Gdy już uzyskano prawa do mieszkania, do akcji wkraczała kancelaria. Nierzadko eksmitowano obecnych lokatorów, nie bacząc na ich sytuację społeczną czy zdrowotną. Proces był w pełni legalny, ale pozbawiony empatii i nadzoru moralnego.
Eksperci: winne są też sądy i brak cyfryzacji
W rozmowie z prof. Martą Cywińską, ekspertką od prawa mieszkaniowego z Uniwersytetu Warszawskiego, słyszymy:
– W Polsce brakowało centralnego rejestru roszczeń do nieruchomości. Każdy mógł działać w oparciu o dokumenty papierowe, bez szerszej kontroli. Co więcej, wiele decyzji sądowych zapadało w trybie niejawnych postępowań, co powodowało, że lokatorzy dowiadywali się o zmianie właściciela dopiero w momencie eksmisji.
Cywińska dodaje, że odpowiedzialność ponoszą również notariusze i sądy, które nie weryfikowały, czy dana transakcja może godzić w prawa osób trzecich.
—
Reakcja społeczeństwa i organizacji lokatorskich
W wielu miastach Polski – w tym w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu – odbyły się protesty pod hasłem „Dość handlu ludzkim nieszczęściem”. Lokatorzy żądają natychmiastowej pomocy oraz zamrożenia eksmisji w przypadkach budzących wątpliwości prawne.
Liderka warszawskiego stowarzyszenia „Prawa Lokatora”, Alicja Kurowska, mówi wprost:
– Afera Nawrockiego to sygnał ostrzegawczy. Nie chodzi tylko o jednego prawnika, ale o cały system, który od lat traktuje mieszkania nie jako dobro społeczne, ale jako towar spekulacyjny. Czas to zmienić.
—
Czy nowe prawo wystarczy?
Pomimo zapowiedzi ministra Sobolewskiego, część środowisk prawniczych sceptycznie odnosi się do skuteczności planowanych reform. Adwokat Krzysztof Dębski uważa, że nawet najlepsze prawo może zostać obejście, jeśli nie będzie egzekwowane:
– Potrzebujemy nie tylko nowych przepisów, ale realnego nadzoru nad ich wdrażaniem. Kiedyś podobne patologie miały miejsce przy prywatyzacji kamienic. Dziś historia się powtarza.
Dębski podkreśla, że nie wystarczy karać „czarnych owiec”. Konieczne jest utworzenie instytucji z prawdziwego zdarzenia – np. rzecznika praw lokatorskich – który będzie miał realne narzędzia do interwencji.
—
Polityczne skutki afery
Afera Nawrockiego już zaczęła wpływać na nastroje polityczne. Opozycja zarzuca rządowi, że zareagował zbyt późno, a niektóre środowiska wskazują, że kancelarie prawne korzystające z obecnych przepisów miały powiązania z byłymi urzędnikami samorządowymi.
W odpowiedzi na zarzuty, premier ogłosił powołanie specjalnej komisji śledczej ds. nieprawidłowości w obrocie mieszkaniami. Ma ona zbadać, jak doszło do tak masowego wykupu nieruchomości i kto czerpał z tego korzyści.
—
Społeczne znaczenie mieszkań: koniec epoki spekulacji?
W dobie rosnących cen mieszkań, dostępność lokali staje się jednym z kluczowych wyzwań dla państwa. Afera Nawrockiego brutalnie uświadomiła, że brak systemowego podejścia do ochrony mieszkań jako dobra wspólnego może prowadzić do dramatów tysięcy obywateli.
Zdaniem urbanistki Karoliny Męczyńskiej, z Instytutu Polityki Miejskiej, potrzebujemy zmiany myślenia:
– Mieszkanie to nie tylko ściany i sufit. To warunek godnego życia. Państwo musi traktować je jako dobro społeczne, nie tylko jako element rynku. To wymaga odwagi politycznej i zmiany priorytetów.
—
Podsumowanie: początek nowego podejścia?
Choć afera Nawrockiego ujawniła ciemne strony obrotu nieruchomościami w Polsce, może też okazać się momentem przełomowym. Nowe prawo, jeśli zostanie przyjęte i skutecznie egzekwowane, może zakończyć epokę wykorzystywania luk prawnych do przejmowania cudzych mieszkań.
Minister Marek Sobolewski kończy naszą rozmowę słowami:
– To nie będzie łatwy proces. Wiele osób straci wpływy, wielu będzie protestować. Ale jesteśmy to winni tym, którzy dziś budzą się rano i nie wiedzą, czy jeszcze mieszkają w swoim domu.